Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taaacy saaami

jak wygląda wasze życie 26 latki ??

Polecane posty

Gość taaacy saaami

ciekawi mnie, jak żyjecie, co porabiacie ? jak wygląda wasze życie, czy jesteście szczęsliwi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliiia...
jestem szczęśliwa-skończyłam studia-mam fajną pracę(nie zarabiam kokosów ale robię to co lubię) a co najważniejszego jestem w szczęśliwym związku i planujemy za 1,5roku ślub...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliiia...
sprzedaję świeżo palony karmel na dworcu w częstochowie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietna i satysfakcjonujaca praca, wlasne mieszkanie. Mam wrazenie, ze niedlugo znowu bede wolna po trzech latcha zwiazku. Ogolnie jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliiia...
pracuje w przychodni weterynaryjnej-uwielbiam te podszywy - zawsze mnie bawią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaacy saaami
a czy na przyklad nikt z was nie tęskni za beztroskim, zabawowym życiem studenckim? znajomymi? nikt nie ma wrażenia, że chciałby cofnąć czas, bo teraz tylko "robota, dzieciaki, życie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega odjazd
ćpam od 3 lat i jest super:) Kocham dragi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem szczęśliwa :( Kończę właśnie swoje nieudane małżeństwo, staciłam dużo czasu i energii na coś co było zwykłą farsą :O Jedyne co napawa mnie dumą to moje dzieci 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilnujemy haris mamy czas
Nie popiszesz juz sobie na swoim byłym topiku ani dziś ani jutro ani pojutrze ani za 3 dni ani za 4 ani za 5 ani za 6 ani za tydzień ani za dwa tygodnie ani za trzy tygodnie ani za miesiąc ani za rok nigdy już sobie nie popiszesz na tym topiku :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaacy saaami
ze co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje życie jest bezsensowne, czuję się niespełniona i nieszczęśliwa, ale 26 lat będę miała za rok🖐️:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaacy saaami
czy w ogole mając 25, czy też 26 lat, czujecie, że życie przed wami, czy też, że to wszystko, co najlepsze, już się skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna... jak Cię czytam, to aż mnie coś ściska... mogę Ci jakoś pomóc? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudne pytanie miejmy nadzieję że raczej wszystko przed nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaa222
Koncze studia,zostal mi jeszcze rok:) az 1.5roku slub z moim ukochanym:)Wynajmuje mieszkanie i pracuje za grosze:o Dopiero od przyszlego roku mamy zamiar albo sie budowac albo bede cale zycie wynajmowac mieszkanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaa222
Uwazam ze teraz jestem jakos bardziej rozsondna;) Swoje juz sie wyszalalam;) wlasiewie to jeszcze rok temu biegalam kilka razy w tygodniu po bubach i baletach;)Teraz jakos sie ustabilizowalam no i powoli wlacza mi sie instynkt matki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam roczna corke
ale na razie mieszkam jeszcze z rodzicami,mam udany zwiazek ,niebawem slub,nie prauje wychowuje dziecko,koncze studium administracji,mam klopoty ze zdrowiem,nadwage po ciazy,zniszczone wlosy,od 10 lat pale fajki-ogolnie nie narzekam bo wlasnie doszlam do wnioasku ze czas pewne rzeczy zmienic w moim zyciu-zadbac o siebie ,stanac twardo na ziemi,no i te fajki ech pozdrawiam i glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pomożesz mi, no bo jak? Ale dzięki🌼 Mam wrażenie, że dobre to ja miałam tylko dzieciństwo, ale też średnio, a potem jak zaczęłam dorastać poczułam taką pustkę, którą czuję do tej pory(oczywiście nie non stop, ale często). Czasami łudzę się, że coś dobrego mnie jeszcze spotka, no bo kiedyś przecież musi, ale czasami nawet w to wątpię. Wszystko przez samotność, nie potrafię sobie życia ułożyć, nie potrafię się otworzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaacy saaami
mi wlasnie tez sie powoli włącza instynkt matki - chociaż może to nie instynkt, a swiadomosci istnienia roli narzuconej mi przez spoleczeństwo... chociaz musze przyznac, ze jeszcze dosyc czesto brakuje mi imprez do rana, wstawania w poludnie i picia "porannej" kawy. No i brakuje towarzystwa do wyjsc, bo kazdy idzie w swoją stronę już i tu jakaś pracka, jakis poważniejszy związek i już starzy znajomi mają mało czasu na spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rymcymcym
smutna taka - a co się takiego stało w Twym życiu, że gorycz, pustka i żal? Ktoś Cię zawiódł, wszyscy, czujez, że nie pasujesz nigdzie, czy jak? Sciskam wirtualnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno jestem madrzejsza o pewne doswiadczenia zyciowe,ostatno stalam sie pewna siebie mowie to co mysle nawet jak komus sie to nie podoba nie interesuje mnie to.Tak naprawde teraz kazdy mysli o wlasnym tylku przynajmiej w moim otoczeniu wiekszosc osob powynosila sie z stad i przestala z reszta utrzymywac kontakt nawet z rodzina nie mam kontaktu bo z obudnikami nawet nie zamierzam rozmawiac.I tak sobie mieszkam sama w wynajmowanym mieszkaniu pracuje choc nie spelniam sie tam wiec zaczynam szukac nowej pracy ktora pozwoli mi rozwinac skrzydla bo na razie mam je zwiniete.Jestem sama z wyboru nie dlatego ze jestem wybredna tylko dlatego ze mam zdolnosc trafiania na nieudacznikow zyciowych i facetow ktorzy maja cos z glowa z ostatniego spotkania ucieklam bo wolalam nie ryzykowac wlasnego zycia czyli wole swoje doly i samotnosc niz chore klinaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję, że nie pasuję do tego świata, tempa życia, jakaś przewrażliwiona jestem, a dzisiaj potrzeba grubej skóry i szerokich łokci - ja tak nie potrafię. Nikt mnie nie skrzywdził, ale też nikt nie pokochał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszekkk
niedawno wyszłam za mąż za faceta, z którym jestem od wielu lat-ja na razie wszystko w tym względzie jest o.k., no właściwie prawie, ale nie mogę narzekać, pracę mam fatalną, zarabiam grosze, nie realizuję się zawodowo, praca nie daje mi ani pieniędzy ani satysfakcji, mam wielkiego doła z tego powodu, mieszkamy z rodzicami, nie jest to komfortowa sytuacja, w sumei jestem już rozgoryczona, na studiach było fantastycznie, brak mi szaleństw i przyjaciół, wylądowałam w małym mieście bez perspektyw, zamierzam znowu iść na studia, ale ciężko mi idzie wybór kierunku.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna taka ja tez czulam ze tu nie pasuje ale mnie to teraz nie interesuje uwazam ze kazdy powinien zyc wlasnym zyciem ja tam jade swoim wlasnym torem mam swoje plany i marzenia i widze ze zaczynaja sie realizowac niektore z nich tylko na reszte potrzeba czasu a mi se nigdzie nie spieszy chyba ze los zdecyduje inaczej ale ja juz w tej kwestii nic nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaacy saaami
a ja się zabieram za budowę domu i chyba pomyślę o dzieciaku. Pracę też mam trochę kijowa, bo coś jak sekretarka, a mam inż., tylko brak motywacji do zmian, bo dobrze zarabiam (dużo lepiej niż moi kumple pracujący w zawodzie) . Tak, jak pisałam, brak mi imprez, zabaw itp. ale ku mojemu zaskoczeniu.....od kilku miesiecy raczej myslę własnie o potomku i o zbudowaniu własnego lokum na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 25...
i czuje się jakbym miała max20, jestem jeszcze na studiach dziennych, poza tym robie jeszcze zaoczne, i obracam sie na co dzień w studenckim towarzystwie, może dlatego tak się czuję.... jest bardzo dobrze... ale..... coraz częściej myślę,że wolałabym już zarabiać, i zdobywać doświadczenie.... jestem po połowie na utrzymaniu rodziców, i dlatego źle się z tym czuje... wierze, że po skończeniu dziennych(niby b.dobry kierunek) zacznę w końcu zarabiać i spłacę ten "dług" wdzięczności ze strony rodziców....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia_______
mam męża i rocznego synka. za 3 miesiace 27 lat szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rymcymcym
smutna, nie przejmuj się, ja tez to czasem przechodzę, a też swoje przeszłam. Zresztą nie my jedne. I nie mówię tu o tragediach typu życie w objętych wojna Sierra Leone. Może jeśli chcesz czuć sie potrzebna to zostań wolontariuszem :-) Mi świadomość, ze jestem pożyteczna i pomgam innym dawała dużo satysfakcji. Poza tym głowa do góry i byle do przodu :-) Co by nie było, nie oglądaj sie za siebie tylko idź. Wolniej, szybciej, ale dojdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko mi się wydaje, że czas tak szybko biegnie, że nie zdążę swoich marzeń zrealizować, choć są bardzo prozaiczne: mąż, dzieci. Nic nie dzieje się w tym kierunku, wydaje mi się, że coś przegapiłam i teraz może być już za późno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×