Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa**

a gdyby to prawda z końcem swiata

Polecane posty

Gość cossieniewatpliwiedzieje
Za kilka dni a moze póxniej przeczytam sobie ten sen to wam napisze. Miał miejsce gdzieś w kosmosie. Obudziłam się z krzykiem. Jakiś kosmos. Sama dopisałam sobie swoje zakończenie tego snu bo był taki przerażający, że aż go spisałam i wymyślilam dobre zakończenie. takie wiecie - dobro zwycieża. A teraz nie mam odwagi tego nawet czytać. Ostatnio na innym forum też czytałam, że jeden chłopak ostatnio się zabił (bez sensu zupełnie) i ukazał się komuś we śnie, że wszystko Ok, ale idą chmury czy zbierają się chmury nad światem. I później osoba, której się przyśnił itp. słyszała głosy w pewnym języku, którego on przecież w ogóle nie znał. Także wydaje mi się, że coś się zmienia jakoś w kosmosie i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
cossieniewatpliwie dzieje faktycznie aż tak z przymrużeniem oka nie można tego potraktować, zawsze ziarenko prawdy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
No sen był w kosmosie. Ale ziemię było widać całkiem dobrze. Brrrrrr... aż mnie ciarki przechodzą jak sobie to przypomnę. Jeden z wielu moich przerażających snów. Zawsze mi się śniły nad ranem i zawsze byłam wtedy sama. Bo wiecie - umarłego możnaby obudzić takim wrzaskiem. Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Po namyśle doszłam do wniosku, że pewnie jakieś zmiany w kosmosie chyba się szykują. Może wzrost znaczenia magii? A także islamu. Może teraz chrześcijanie zaczną się nawracać na islam bardziej niż na odwrót? Kto wie. W każdym razie walki w kosmosie - coś strasznego. Po latach cieszę się tylko, że dobrze napisałam zakończenie. Jedna siła ciągnęła mnie na ziemię, a druga do góry. I zakończyłam swój sen, że nie wracam na ziemię mimo, że nieźle wyglądała. I to była prawidłowa decyzja. Hej-ho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
cosniewatpliwiejest ciekawie piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gruncie żeczy
kiedyś to nastanie , czy to w 2012 czy innym ,ale szkoda żeby tak szybko bo mlody jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
No dokładnie tak jest. Ja już nie jestem taka młoda, a w sumie mogłam wszystko olać już w roku 1999. no ale jakoś się to ciągnie. Jednak sensu w tym zero już lub minus jeden ogólnie. I tyle napiszę. No szkoda, że tak się ludziłam nie wiem czym. A w sumie wtedy tyle filmów widziałam, z których powinnam nauki życiowe wyciągnąć. Zwłaszcza jeden. No ale tak to jest - nadzieję warto mieć w zyciu tylko jedną - tą ostateczną. Reszta nadziei nic nie warta jak w ogół dno. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gruncie żeczy
cossieniewatpliwiedzieje nei tak pesymistycznie, zresztą wszystko w piach pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
wszyscy się skupiliście na końcu świata , a ja zagdybałam, chciałam wiedzieć co byście wtedy chcieli robić, z kim być , gdzie być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
A ja wróciłam poprawić kilka usterek: No ale tak to jest - nadzieję warto mieć w życiu tylko jedną - tę ostateczną. Reszta nadziei nic nie warta jak na ogół dno. I napisać, że w roku 1999-2000 miałam tak około 2-3 razy więcej oleju w głowie niż później. Z czego to wynikło? Za dużo oświecenia w życiu napotkałam. Później już mi zaczęło walić dosłownie chyba - tak około roku 2005. I popełniłam wiele błędów w życiu. Oczywiście są one moją winą bo uwierzyłam w rozum za bardzo, a przy okazji za dużo widziałam wszędzie i tak dalej. I ciągle się łudziłam i łudziłam...aż dostałam kopa takiego, że katastrofa kosmiczna nastąpiła moja prywatna. Ale wtedy było już za późno na cokolwiek dla mnie. Szkoda, ze wcześniej nie doszłam do pewnych wniosków. Rok wcześniej dosłownie. I dlatego stało się co się stało w moim zyciu. Później już nie było odwrotu, ale osoby, które się do tego przyczyniły jeszcze oberwą sprawiedliwie. Mam nadzieję na to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Poprawka: Za dużo "oświecenia" w życiu napotkałam - tak miało być. Już mi normalnie rozum odebrało prawie :( Jeśli chodzi o koniec świata to uważam, że to będzie tak ekstremalne i przerażające doświadczenie, że niektórzy mogą dostać zawału od razu. Napisano w Piśmie Świętym - "żywi będą zazdrościć umarłym". Czasem są takie sytuacje w życiu. Ja bym tam wolała wtedy już nie istnieć fizycznie tu i teraz. Wtedy nie zostanie już nic prócz sprawiedliwości i wielu dozna szoku po prostu. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
My ervin - dobrze Ci się żyje. To widać, słychać i czuć. A czym się zajmujesz, pardon, że aż tak pogodny jesteś? Sutenerestwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
cossieniewatpliwiedzieje przepowiadasz to tak katastroficznie że kurde... nawet ten Absolut z Juliuszem Cezarem nie pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
hahahaahha Myrevin tak ! przynajmniej z zadowoleniem na twarzy będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Przepowiadam katastroficznie bo mam katastroficzne zycie. Nie wiedzieć czemu. Ale mam już tego dosyć. Same szuje i konowały wszędzie. I jedna wielka zmowa. Uważaj, żeby cię zmora nie pogoniła za śmianie się ze mnie. Albo kończyny ci wydłuży o 15 cm minimum. Będziesz wyglądać jak gigant wtedy... w koszulce z Juliuszem Cezarem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Zyczyny myervin jak najelpiej. Niech mu się przyśni dziś.......... abrakadabra. Niech spocznie na nim zły urok za smianie się z końca świata. PS. Mam nadzieję, że nie jest zwyczajnym złodziejem? :( Tylko takim w Polsce wesoło ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
cossieniewatpliwiedzieje może i życie masz paskudne tego nie wiem ale poczucie humoru Cię nei opuszcza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
Myrevin nikt nie ocenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
No cóż - możecie się śmiać ale rzuciłam zły urok na myervin za to, że się śmiał ze mnie. Jak zacznie go prześladować pech, że już nie będzie mógł go znieść to niech się zgłosi a go odczaruję. Koniec zabawy. W tym wątku może się zgłosić. PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany*
cossieniewatpliwiedzieje czarowica? hyhyhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Nie jestem czarownicą. Jestem czarownicą jednego razu. Ten jeden raz rzucę zły czar i zobaczymy czy tak będzie. Mam tu na myśli pech, nie tak, że wyląduje zaraz na OIOMIE. Po prostu...pech. Ale nie wiem czy mam tak moc - wydaje mi się, że mam i mogę to zrobić. Jak nie będzie działało to widać źle sobie wybrałam, ale wydaje mi się, że zadziała. Jak pożałuje, że się ze mnie śmiał to zrzucę moją klątwę z niego. Pozdrawiam. cossieniewatpliwiedzieje. PS. Kilka osób w życiu też tak zaczarowałam (miałam powody) i ...miałam rację. Mnie też ktoś zaczarował bo od 4 lat nic mi się nie układa. A tamte osoby zaczarowałam powiedzmy 6 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa**
możesz zaczarawać na plus jesli to prawda z tym końcem świata to zostały tylko 4 lata po co się męczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytuję_
być może koniec świata bliski a wam tylko seks i alkohol w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
No tak - do końca 4 lata wtedy by było. Jak dla mnie w sam raz. Tyle czasu mi starczy, żeby sfinalizować COŚ i na to nazbierać, a reszta jak dla mnie mało ważna. Po co mam być stara, chora i zdana na polską służbą zdrowia? Lepiej już umrzeć w wieku, w którym człowiek nadaje się do chodzenia. Choć też już nie to samo co 9 lat temu. Wtedy byłam bardziej rześka, a później tak charowałam, że się zajechałam i już mi się nic nie chce teraz. Na dodatek wiele przykrości i chamstwa zniosłam. Raz było ze mną już tragicznie źle bądź nawet 3 razy. Dawno mi będzie wszystko zwisać za 4 lata jak znam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
Dziś moim dokonaniem oprócz przeczytania chyba 200 listów o zmorach, nawiedzonych domach itp było zaczarowanie MYERVINA. Od jutra czary zaczną działać. Zacznie się od stłuczonej szklanki. Jeśli nie to marny ze mnie czarodziej... czy raczej czarodziejka... Od szklanki się zacznie a później będzie coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cossieniewatpliwiedzieje
no - chyba, że go odczaruję. Wtedy znowu będzie dobrze. Jak będzie? Okaże się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×