Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prestiz

DLUGIE GODZ PRACY, PRESTIZ... A ZMECZENIE

Polecane posty

czesc! Pracuje zagranica od niedawna i jestem ciekawa czy w duzych miastach Polski godziny pracy tez sa takie dlugie. Tu gdzie jestem, jesli chce sie cos osiagnac i zarobic trzeba pracowac od 8, 9rano - 19 i dluzej, tylko krotka przerwa na lunch. Pracuje w sektorze finansowym, mam zaledwie 25 lat i juz jestem tym zmeczona. Jak wracam do domu jest godzina 20, ledwo zdaze sie przygotowac na drugi dzien i juz trzeba isc spac, bo rano musze wstac o 6.30. i tak wkolko. Wiem zaraz ktos powie-zmien prace. Wlasnie zmienilam firme,ale godziny nadal ciezkie, jem byle co mam zero energii...jakie sa Wasze spostrzezenia/doswiadczenia co do pracy w duzych pl i zagranicznych miastach, co robicie by miec sile? Dzieki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggggggggata
Ja mam własną rodzinę, 32 lata, zaczynam dbać o siebie, upominać się o to co mi się należy czyli wynagrodzenie, ale normalne godziny pracy. Pracuję od 8 do 16-17, bardzo rzadko dłużej. Wydaje mi się, że czasami pracownicy sami przyzwyczają pracodawcę do zostawania w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim marzeniem bylaby praca do 17, 17.30...ale tutaj nikt nie opuszcza biura przed 18.30, 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baraccuda
ja mam 41 lat i jestem zmeczona praca bardzo. Nigdy od kilkunastu lat nie mogłam wykorzystać całego urlopu, ciagły stres od jakiś 2 lat praca od 8 do 17 , czasami dłużej do 19 a zdarza sie i do 23. Brakuje mi czasu, energii do zycia i marze o spokojniejszej , normalnej pracy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
a od czego masz faceta? niech on na ciebie pracuje, Ty sie wysypiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe uwielbiam takie wypowiedzi agresywnych zdesperowanych biedakow co pracuja za 1000 zl miesiecznie i nie moga zniesc faktu, ze ktos ma na tyle odwagi,zeby wyjechac zagranice i pracowac np w centrum finansowym Europy, poslugujac sie caly czas obcym jezykiem ( znam biegle 3 obce) i po powrocie do kraju miec b.wysoka pozycje.Nie chce zarazem obrazac osob co ciezko pracuja w Pl za 1000 zl, wypowiedz kieruje do zawistnyach, niewyksztalconych i bezradnych prymitywow jak 1 z wpisow powyzej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
a na internet w pracy czas jakoś wszyscy macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet tez ciezko pracuje, a nie ejstem pasozytem, ktory bedzie zerowac na kims, tez chce cos osiagnac, bo jestem ambitna....pytam tylko jakie radzicie sobie ze zmeczeniem i dlugimi godz...jak znajudujecie czas na sport i zdrowe odzywianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zmienilam prace, zaczynam za tydzien, dlatego mam czas na internet dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
nie jestes pasozytem tylko frajerką :) Osobiscie uwazam, ze to gorsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRZE ŻE
Zawsze lepiej pracowac po godzinach i miec prestiż z tego tytułu niz zapieprzac dzien w dzien i nie miec z tego nic..... ja tak mam i chyba to w koncu rzuce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baraccuda
ja mam gdzies prestiz, wole pozyc, bo jak nie teraz to kiedy? Prestiz w Polsce zeby zarobic 10 000 zł trzeba sie naharowć nieźle:O Ja zarabiam mniej ale moj mąz tyle zarabia i naprawde haruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probelm w tym,ze ja nawet nie pracuje po godzinach, bo normalne godz to 8.30-18.30...jak zostaje do 19, 20 to jest wtedy po godzinach ;( choc do 18.30 ciezko wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbuntowany facet
Problem polega na tym, że większośc pracowników (w Polsce) panicznie się boi cokolwkiek powiedzieć w swojej obronie. Wyznaja zasadę "Potulne cielę 2 matki ssie". I dlatego godza sie na wszystko co jasnie Pan Dyrektor czy Szef każą. Nawet jakby sie kazali całowac w dupę na dzień dobry to tez by tak robili. A prawda jest taka że trzeba się szanować i nie pozwalac soba pomiatać. Jest cos takiego jak asertywność - proponuje wszystkim poczytac trochę na tem temat. Nie wiem jak jest na Zachodzie ale w Polsce teraz pracodawcy mają problemy za znalezieniem dobtrych pracowników i spuscili już z tonu. Nastapiła "odwilż". Tak wiec nie bójcie sie ludzie i nie dawajcie się wykorzystywać. A co do harówki autorki topiku to krótko: taka praca ponad siły nie jest obojetna dla zdrowia i prędzej czy później odbije się negatywnie. Dlatego lepiej pracuj za mniejsze pieniądze (jeśli się da), ale krócej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×