Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rodzimy

poród rodzinny

Polecane posty

Gość rodzimy

czy porod rodzinny potrafi zepsuć współzycie miedzy zona a mezem i czy facet moze "obrzydzić" sie do kobiety dopiero po paru miesiacach po porodzie mimo ze wczesniej po porodzie współżyli normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
moze i jest to mozliwe bo kazdy facet jest inny ale jeszcze o takim czyms nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama ........
rodzimy..... hmmm ja rodziłam z męzem i jestem strasznie zadowolona i teraz mam termin na koniec kwietnia i tez idę z męzem a mój nie zaglądał mi na krocze tylko stał za mną bo co on ma tam do zaglądania,ma być przy Tobie i potem mi mówił ze mu serce krwawiło jak patrzył jak ja cierpię ale nie zmieniło to współzycia w zadnym stopniu wręcz przeciwnie nie mogliśmy się doczekać kiedy się wreszcie dopadniemy hihihi.Zresztą po zszyciu maz mi robił w domu opatrunki i nic go to nie obrzydziło,uzalał się tylko nademną ze on by tego nie wytrzymał.Ale moze to indywidualna sprawa kazdego faceta,jedenego to nie rusza a drugi się zrazi,nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzimy
mama... ale w moim przypadku było identycznie jak w Twoim byłam bardzo zadowolona ze maz był ze mna i przez pierwsze miesiace było nam naprawde super ale teraz wszystko w lozku sie popsulo dokladniej mowiac zanikło bo inne relacje sa ok i nie mam pomysłu dlaczego jest az tak zle wiec zastanawiam sie czy to jest ten powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwa w poczekalni
dziewczyny pomyslcie, wasi mezowie to sa ludzie z ktorymi sie zestarzejecie. myslicie ze porod jest wstydliwy? bo maz patrzy na krocze? rodzilismy dwa razy, nie musialm pytac meza czy chce byc ze mna czy nie? to bylo oczywiste. zycze wam abyscie sie czuly swobodnie przy mezach, swiadome tego ze jestesmy ludzmi. mozliwe ze za lat 20? 30? bedziecie widziec sie w bardziej krepujacej sytuacji, gdy jedno drugim bedzie sie opiekowac, myc, przebierac... roznie w zyciu moze byc. no ale moze z tym trzeba sie oswoic, zestarzec razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikarianka
Za niedlugo rodze i caly czas mam dylemat: rodzic z mezem czy bez???? Mam opory,bo wiem,ze widok nie bedzie mily,boje sie,ze podczas skurczow partych przytrafia mi sie jakies male niespodzianki (w postaci kalu), i tym podobne. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia33
Tak sa przypadki,ze widok porodu nie dziala zachecajaco.Tylko,ze kazdy czlowiek jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie mąz był przy porodzie i co ciekawe widział wszystko, bo połozna przypomniała mu o aparacie i poleciał po niego.... i jedną rzecz powiedział: Zawsze szanowałem kobiety, ale za narodziny dzieci, powinnyscie byc do końca zycia noszone na rekach. Naprawdę nie wiedziałem ile wam sie szacunku nalezy. To był najpiekniejszy dzień w moim zyciu. A jest facetem z krwi i kosci - bez uniesień i romantyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruleffna
znajomy mi opowiadal,ze po takim wlasnie porodze nie mogl sie potem przemoc w stosunkach z zona.dopiero po jakims czasie mu przeszło.to zalezy od czlowieka.jak facet ma byc przy porodzie to niech lepiej stoi tak,zeby nie widzial krocza itp bo dla niektorych to mzoe byc jakas trauma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy inaczej reaguje
ale u mojej koleżanki były z tym problemy w małżeństwie. Mąż unikał seksu bardzo długo, nie mógł patrzeć na nią pod względem seksualnym no i niestety zdradził ją. Znam jednak też małżeństwa na których to się w ogóle nie odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuje partnera najpierw zapytać czy ma chęć uczestniczyć w porodzie.To sprawa iście indywidualna.Pierwszy poród mąż oglądał,że tak powiem pod kątem technicznym a podczas drugiego trzymał mnie za rękę.Podziwiam go za to niezmiernie,bo ja chyba nie chciałabym tego wszystkiego oglądać.Nic się miedzy nami nie pogorszyło.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×