Jaka doktryna jest dla Was najważniejsza ??

nie umiesz to nie odpowiadaj pytam bom ciekaw

Przeczytałaś nowe słówko i chcesz się popisać? :O A jaka doktryna? Religijna, polityczna, filozoficzna?

wszystko mi jedno. czemu wyśmiewasz się z poszukujących odpowiedzi ??

no dobra ja odpowiem ...religijna czyli bóg, wszechświat i śmierć

Który bóg ??

dokładniej trójca święta

chodzi o silny przekaz który wpływa na Twoje życie ??

niekoniecznie

makarena >> mogę zapytać dlaczego ?? co zadecydowało iż stąpasz po tych śladach ??

jak to niekoniecznie, gdyby nie przekaz to pewne pojęcia mogły by do tej pory nie istnieć ...

Nie dla ludzi, nie dla słowa, nie dla dni... dla Boga!

retoryczne pytanie

Martwa Natura czasem ożywa :-D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3719607

nie dla mnie

co sprawia że jedni są religijni i tak odbierają świat dla innych jest to przysłowiowe 2+2 a jeszcze inni nie mają własnych źródeł i ich nie poszukują ??

uważam że poszukują,tylko jeszcze nie znalezli.

a wszyscy* się modlą jak przykazał pan ?? *98 % społecznikostwa PL

a tak jakoś mi się wydaje że wszyscy katolicy wieża w jednego boga tylko nie wiedzą za bardzo którego... ale nie o tym jest temat dzięki ci za wypowiedz szkoda że taki słaby konkretny odzew

szkoda że nie pogadamy ,mało osób się włączyło w dyskusje

wiesz ciągle szukam i im bardziej brnę w wiedzę tym mniej mam wspólnego z wiarą.... zastanawiam się czego ci ludzie "tam" szukają.

masz dokładnie to samo co ja.

doktryna dla mnie to wszelkie filozofie różnych ludzi, z różnych źródeł... wybieram te bliskie mojej osobie ale nie oznacza to iż mam im bić hołdy... a pewne zjawiska kojarzą mi sie z "owczym pędem" i .... smuci mnie to najbardziej nietolerancją.

nietolerancja,,zgadzam się i dlatego dziwie się że taki temat tu zakładasz.widzisz ///ludzie nie wiedza o co chodzi ,lub milczą.

ja myślę że większość nie wie po co w "coś" wierzy... robi ... myśli... to tak jak wpadanie do rwącej rzeki - nigdy nie wiesz gdzie cię wyrzuci, na jakim zakręcie odpadniesz. A ja czuje sie jakbym szła przy tej rzece ale jednocześnie szła po miękkie trawce i suchym piasku i grząskim bagnie. i czasami zastanawiam się tylko czy się nie położyć i żyć tylko w tym momencie.

rozumiem przez to że nadal szukasz?

sluchajcie, baaardzo dawno dawno tem u byłam bardzo bardzo wierzaca *katolicyzm)... im bardziej zaczelam wnikac, tym więcej wątpliwosci...obecnie mowie ze nie wierze...bo coz mam mowic...nie wierze w żadnego boga jako istote, nie wierzę też w to że nasze zycie tu na ziemi kończy się smiercią bo jaki miałoby to sens?? myślę ze jest jakiś cel że zycie to wędrówka, doskonalenie, wier bardziej jako siłę nazę w reinkarnację ale jedynie w ponowne życie jako istota ludzka...choc moze sie mylę i im bardziej starasz się tu na ziemi doskonalić się, zbierasz doswiadczenia i wyciagasz z nich wnioski, zmierzasz ku doskonałości tym lepiej masz w przyszłym wcieleniu....ale co dalej...?? jaki kres ma ta wędrówka nauka itp?? Oto jest pytanie....

a propos przetrwania ... celu życia... uważam iż jesteśmy małymi trybikami w całym systemie globalnym i wiekowym. nasze istnienia ma cel jeżeli żyjemy teraz, kształtowania potomstwa etc To jest dla mnie ważne a nie zastanawianie się co będzie za milion lat... Teraz mam cel moje życie ma sens są priorytety i ... zastanowienia sie nad tym co dotykam, spostrzegam, słucham i odczuwam... to co będzie w bardzo dalekiej przyszłości mnie nie dotyczy... tzn dotyczy bo wychowuje swoje dziecko a nie puszczam je jak sobie i są jakieś zasady. ale to dzieje sie teraz. Chodzi mi o kierunek w życiu... o konkretną doktrynę

wątek umarł... co wcale nie oznacza że się nie reaktywuje :) albo jakieś drugie wcielenie. :D pzdro