Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kolezanka555

samotnie wychowujace mamy czy uczylyscie swoje dzieci mowic TATA???

Polecane posty

dziewczyny pisze tu do wszystkich mam ktore samotnie wychowuja dziecko. mam pytani: jak wytlumaczylyscie swoim pociechom gdzie jest tat, czy uczylyscie wogole ich tego slowa. Moj synek ma 7 miesiecy. Jego ojciec nigdy go nie wiedzial i nie zobaczy. Boje sie przyszlosci...tego co mu powiem jak zapyta kiedys gdzie jest tata, albo jak powie sam pierwszy raz tata.jezeli macie podobny problem albo juz sobie z nim poradzilyscie to zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assssssssssssssssss123123
Zaraz pojawi sie tu krytyka ze jestem egoistka myslaca tylko o sobie i nie bioraco pod uwage DOBRA wlasnego dziecka. Otoz mnie moj facet (na szczescie nie maz, choc niewiele brakowalo!!) zostawil w 4 miesiacu ciazy, zachowal sie jak dupek i tchorz zarazem. Nie wspomne juz tego ze ani razu nie zadzwonil i nie zapytal jak sie czujemy, nie wspominajac juz o tym zeby nas odwiedzil. Cala wyprawke musialam skompletowac sama, nie dolozyl ani grosza, leki jak i szczepionki po narodzinach tez musialam sama wykupic. Oczywiscie tatusia olsnilo po moim porodzie ze ma dziecko, no po pol roku sobie przypomnial i niewiele sie wysilajac napisal czy sie urodzilo? (no wiecie co totalnie mnie to rozj...balo, "TO" "ONO" sie urodzilo, oczywiscie ze skoro tak byl zainteresowany to nie wiedzial czy to corka czy syn, czy nawet blizniaki :-/ pozwolilam mu sie zobaczyc z dzieckiem bo myslalam ze go cos ruszy ale gdzieeee tam. Dalej to samo, odwiedziny gora raz w miesiacu a jedyne co dal od siebie to moze 2 kartony mleka, smiechu warte! Dopial swego gdy z dzieckiem trzeba bylo jechac do kliniki, a z racji tego ze nie posiadam samochodu a klinika jest oddalona o jakies 300 km myslalam ze sam wpadnie na to zeby cos zalatwic, no ale po co? Te 300 km musialam sie tluc z 7 miesiecznym dzieckiem z bagazami w dodatku SAMA pociagiem, autobusem, minibusem i taksowka, w jeden dzien zalapalam sie na 4 srodki transportu, po tej historii miarka sie przebrala podalam gnoja o alimenty i ustalenie ojcostaw bo nawet nie pedzil dac dziecku swojego nazwiska wiec zostalo przy moim i dalam mu do zrozumienia ze dziecka juz wiecej nie zobaczy. Po nim to splynelo, alimentow nie placi, dziecka nie odwiedza i jest COOL. Zarzeklam sie ze chocby nie wiem co sie dzialo to ten gnojek juz dziecka na oczy nie zobaczy, moja corka ma 2 lata i jeszcze niewiele rozumie, ale wydaje mi sie ze oklamywanie dziecka dlaczego nie ma taty gdy o to pyta jest najgorsza opcja i po prostu nalezy powiedziec jak bylo, oczywiscie gdy dorosnie a poki co zbywac ja pytaniami ze porozmawiamy o tym jak bedzie starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz uczyc dziecka samo sie nauczy, bądz z dzieckiem szczera kiedy przyjdzie odpowiedni moment po prostu powiedz mu o wszystkim. Zresztą jestem pewna ze do tego czasu obie znajdziecie juz sobie stałych świetnych partnerów do ktorych wasze dzieci bedą mówić Tato:) Nie martwcie sie - czasem i tak sie w zyciu układa co nie znaczy ze jest źle. Jezeli faceci nie mają z wami i dziecmi kontaktu to faktycznie nie ma na co czekac pozew o alimenty i pozbawienie wladzy rodzicielskiej. Trzymajcie sie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×