Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet___

Gwóźdź do trumny- podjęcie decyzji o rozwodzie

Polecane posty

Gość katia0079
nikt tu już niezagląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie,te gwoździe
rozwaliły mnie śmiechem zupełnie, acz Wam zapewne w tych momentach do tego było daleko. Nie wiem co jeszcze musi się u mnie wydarzyć, żebym tę swoją trumienkę zabiła. A parówka ratująca życie the best, a i delikatny co to testował koleżankę, co by żona się nie zawiodła, to hit :D. Z resztą i reszta gwoździ niezgorsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perlicaaaa
Katia mam dokładnie jak ty zaczęłam terapię w przychodni leczenia uzależnien. mój maz ma warunek do 30 kwietnia ma podjąc leczenie jesli tego nie zrobi składam pozew o rozwód. I myslę że szybciej sie rozwiodę niz on podejmie leczenie. Juz od soboty jest systematyczne szukanie zaczepek aby tylko nie dac sie zapędzić w kozi róg. niestety nie amm zamiaru poprzestac. To czy nasze małzenstwo przetrwa czy nie jest tylko i wyłacznie w jego rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie była lodówka
bo powinnam to zrobic, zebrac sie i pojsc na impreze do znajomych, zamiast przez kolejny wieczor wysluchiwac pretensji o tym, jak zła ze mnie gospodyni. Dodam, że miałam 21 lat i na pewno ostatnią rzeczą jaką mi sie chcialo robic to siedzenie przed telewizorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psiapsiuła
We mnie dojrzewało to parę lat i często powtarzałam że go wkońcu kiedyś zostawie.Nigdy nie umieliśmy nawet rozmawiać ze sobą.Pękło jak mi powiedział że nawiet dzieckiem się zająć nie umiem,byłam już wtedy w głębokiej depresji i faktycznie ostanio zadania domowe sprawiały mi trudność ,do tego praca na zmiany z jego strony żadnej pomocy,czasami jak mu się chciało to zmył wa kubki w zlewie ale to tak barzo sporadycznie.....Po tych słowach załamałam się.Najadłam się tabletek,znalazł mnie.Karetka,szpital i ogromny we mnie żal gdy już się obudziłam.Bolało mnie wszystko z żalu że chciałam o zrobić swojemu dziecku.Jeszcze tam w szpitlu podjełam decyzje że nie mogę tak dalej żyć.Rozmowa z psychologiem który mnie nie potępił(la mnie to było dziwne bo mąż mnie zawsze za wszytko winił i potępiał,niemalże byłam winna temu że świat jest taki a nie inny).Decyzja pojęta.Mieszkam jeszcze w domu bo na razie mnie nie stać aby się wyprowazić,ale za trzy miesiące uzbieram wystaczająco dużo kasy żeby mieć zabezpieczenie i wynajme coś.Lepiej się czuję choć ciągle mam depresje.Mąż zrozumiał że ecyzja o rozwozie jest nieodwoalna.Teraz próbuje coś naprawić,jest miły i dobry ale już za późno.Rozchodzę się z nim i to mnie trzyma w pionie i daje nadzieje na lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@katia0079 ten cały dział rozwodów to jeden wielki spam, banda gołodupców i nieudaczników reklamuje się za friko, dlatego prawie już tu nikt nie zagląda. Admini nic z tym nie robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie czekałam aż weżnie sie do pracy, ja sama ryłam na 2 etaty, opiekowałam siwe dzieckiem, a pan ciągle szukał nowej pracy, bo takie bezrobocie. Roczny romans przelał szalę goryczy, jestem dzisiaj szczęśliwa a tatuś cóz nie widuje sie z dzieckiem, bo chyba wymaga to za duzo wysiłku- WIELKIE 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nakryłem swoją z gachem w łóżku, z moim łóżku, w moim domu. Były sygnały wcześniej, ale jakoś człowiek ślepy zawsze jest. U mnie gwoździem był jego fiut w niej. koniec historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie końcem jest fiut mojego męża w wielu, wielu innych muszelkach, a i codzienność, w której tkwie sama przez tego starego skąpego kretyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskuska
U mnie gwozdziem do trumny byl czat erotyczny z inna. Byly rowniez slowa ze jestem zla matka i kobieta zebym pysk zamknela bo nie zasluguje na nic, ale chyba nigdy mu nie wybacze jednego ze tydz przed porodem sama przesowalam meble bo on wolal lezec i patrzec gdyz on zdecydowal ze dzis tego nie zrobi. O wszystko musialam zawsze prosic po stokroc i zawsze to on mial ostatnie zdanie rowniez chcial miec ta przewage nade mna by powiedziec NIE. Nie bylo nigdy przemocy fizycznej lecz teraz wiem ze przemoc psychiczna jest rownie wyniszczajaca. Potrafi czlowieka niemalze pozbawic poczucia wlasnej wartosci. Nigdy wiecej chyba nie zaufam innemu mezczyznie po tylu klamstwach jakie mi wmawial. Dzis szkoda mi jedynie dzieci ale i dla nich wiem ze musze podjac taka decyzje bo nie chce by dorastaly w falszywej niekochajacej sie rodzinie bez szacunku. Zycze powodzenia kazdemu!!!! Ja rowniez bede go potrzebowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrozumiałam, że to koniec w momencie kiedy zobaczyłam zdjęcie, które zrobiła moja koleżanka. Na zdjęciu był mój mąż z jakąś babeczką. Ostatecznie udałam się do prawnika do Kancelarii Adwokat Wojas Pawlak w Gliwicach. Bardzo zabolała mnie jego zdrada i momentalnie wszystko runęło. Państwo Wojas pozwolili mi szybko się z tym uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×