Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dualizm

ukochana osoba a alkohol i imprezy

Polecane posty

Gość Mo21
hehe, a ja jestem dziewczyna i jak ide z chlopakiem na impreze to pijemy razem- w koncu od tego jest zycie... tylko on w pewnym momencie musi przystopowac bo na imprezach to ja mam calkowita swobode- i strasznie mi sie to podoba...:):) a co do przypadku Twojego faceta to powiem Ci tak- wyluzuj troche... jak mi by ktos co chcwile robil awanti o browara to chyba z nerwow bym sie upijala:) a tak na powaznie to chyba nie jest z nim tak zle skoro sama podkreslasz, ze rzadko gdzies wychodzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk444
dualizm: mialam taki sam problem z moim facetem. Na co dzien cudowny, madry, wspanialy. Po alkoholu - ktos inny. Nigdy nie umial powiedziec stop w odpowiednim momencie, mimo,ze non stop o tym rozmawialismy, wspieralam go itd. Probowal ograniczac, zamieniac na cos innego (np. pil tylko whisky jedna cały wieczor), nawet rzucic calkiem, ale to zawsze wracalo. Czulam sie niesmacznie i w ogole okropnie wychodzac na impreze z ukochanym mezczyzna, a wracajac z kims, kto mowil nieskladnie, mowil mi przykre rzeczy, chwial sie na nogach itd. Niestety bylam jedyna osoba, ktora serio starala sie pomóc mu z tego wyjść, cale srodowisko z rodzina i przyjaciółmi na czele niby mowilo mu w zartach,ze przesadza, ale zawsze namawiali go do picia itd. Nie chodził pijany non stop - takie napady mial np. raz w miesiącu - ale i tak uważam,że to alkoholizm. Sam powiedział kiedyś,że nie umie pojść na imprezę i nie pić i dobrze się bawić. Mnie to się nie mieści w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dualizm
rozumiem, że powinnam odejść? ......................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kolege, dla ktorego kazdy weekend to popijawa. W tygodniu ok, nie pije ale jak przychodzi piatek to pije sam w domu, tak dla relaksu bo przeciez mu sie nalezy po calym tygodniu pracy. Jego dziewczyna zawsze prowadzi samochod jak ida na jakas impreze. Tez nie uwazam ze to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam,nie doczytałam końcówki wywodów El mariachi (to jakiś nowy juken? :o ).. masz rację - \"że od takiego popijania i nieumiejętnosci powiedzienia \"nie\" na imprezach do alkoholizmu droga jest krótka\" tylko czemu (po co?) Ty jego wleczesz potem do domu zalanego itd? jakbyś raz, dwa zostawiła samemu sobie to moze by na to inaczej spojrzał. wleczesz do domku, rozbierasz pewnie żeby było mu wygodnie spać biedaczkowi i coś na kaca rano robisz.. BEZSENS mam takich znajomych - laska WIECZNIE frajera wyciąga w ten sposób z imprez, on ją olewa, bezpośrednio ja olewa itp, a ona i tek czeka aż \"szkończy się wygłupiać\" i zapakuje go do auta.. z 8 lat już tak impezują ;) pomyśl dziewczyno co Ty chcesz osiągnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dualizm
powiedziałam mu, że nie chcę go unieszczęśliwiać i męczyć i tłamsić. że mam syndrom dziecka alkoholika i zawsze będę się lękać każdego wypitego przez niego kieliszka czy kufla. i zebyśmy dla naszego dobra się rozeszli, bo nie wiem, kto ma rację, kto jest winien, kto przesadza. odpowiedział, że dla mnie wykluczy alkohol całkowicie, że woli nie pić, żebym tylko z nim była. że to dla niego nie problem i że pokaże mi, że potrafi. zatem za jakiś czas powiem Wam, czy idealna miłość istnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój stary tez był pijakiem
codziennie zapluty, zazygany, ze spodniami pełnymi gówna, bigający nago po klatce schodowej i po ulicy... nie zniosłambym gdyby mój chłop zrobiłby tak choćby raz, rodziców sie nie wybiera ale chłopa... iście odrażające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś DDA to lepiej poszukaj kogś, kto problemu z alko naprawdę nie ma.. daj szansę - ale JEDNĄ. bo się psychicznie wykończysz. ja weim coś o tym :) trzymaj się. ale z imprez zalanego nie wyciągaj :P czemu Ty masz się wstydzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dualizm
samanto- to nie jest takie proste, jak sądzisz. jest moim przyszłym mężem, świetnie sie nam układa, przetrwalismy razem 4 trudne lata, jest mądrym, dobrym, zaradnym mężczyzną, który zawsze ma moje dobro na uwadze. problem jest tylko Z TYM. ze ja bym chciala męża abystenta, jak sie okazuje, a on nim nie jest. nie jest pijakiem, wódki sie nawet nie tyka. po prostu czasem na imprezach wypija to piwo za duzo. i ja juz tego nie mogę zaakceptować, nawet jesli to jest raz na dwa miesiace. możliwe, ze to ja mam problem. dlatego powiedzialam Mu. że pomimo wszystkiemu, co nas łączy i co razem zbudowalismy i do czego zmierzamy, mimo tych wszystkich planów, ślubu zapiętego na ostatni guzik, możemy sie rozejść, abysmy sie oboje nie krzywdzili i nie męczyli. powiedział, że to nierealne, że jestem całym jego światem i że już nigdy wstydzic sie za niego nie bede. chcę to zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Kochana, nawet nie wiesz jak świetnie to rozumiem. ja nie dałam rady. jestem z kimś kto jednak potrafi tę jedną bzdurną rzecz, jaką jest upijanie się (w ogóle picie, chyba że pijemy razem jakieś wino etc tak sobie) sobie odpuścić. ja wiem co Ty czujesz, i wiem jakie masz oczekiwania wobec osoby z którą masz zamiar spędzić życie - MY wszyscy mamy je bardzo podobne. nie wiadomo jak Twój facec się zachowa teraz itd, ale jeśli ten ślub jest jakoś bardzo niedługo, to go przełóż i poczekaj - czy naprawdę to co ci powiedział jest szczere czy wygodne. Ty swoją wiarą jego nei zmienisz, jesli jesteś DDA to masz tego pełną świadomość. nie napiszę że podziwiam takie osoby, które świadomie się skazują na życie conajmniej niekomfortowe psychicznie (ujmując w dużym skrócie) - uważam to wręcz za oczywistą głupotę. dlatego daj sobie i jemu czas. sporo czasu, nie tygodnie czy miesiące. CZAS. ty wiesz jak jest być dzieckiem osoby z problemem alko. chciałabyś aby Twoje dzieci też wiedziały.. wiadomo, ludzie są rózni, ja akurat uciekam jak najdlaje od takich, którzy minimalnie są \"podejrzani\" w tym kierunku, i jak na razie dobrze na tym wychodzę. dobrze napisała osoba z nickiem \"mój stary też..\"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk444
dualizm: mój facet też powiedział (po wielu trudnych momentach na tle alkoholu) że dla mnie zostanie abstynentem i bardzo szybko nie wytrzymal. Z tą róznicą, że zdarzyło mu się wtedy zapewniać mnie, że nie pił nic a nic, chociaż wiem, że pił. A potem zaczął znowu i zwów powiedział, że to nie problem, że musi. Miał jeszcze zwyczaj mawiać, że jak ma problem musi go przemyśleć nad alkoholem. Nie porównuję mojej sytuacji z Twoja i nie radzę Ci, żebyś odchodziła, ale uważaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×