7 Tydzien, badanie

Hej dziewczyny. Jak myslicie, czy ginekolog przy badaniu na wizycie zauwazylby ciaze gdyby to byl potencjalny 7 tydzien? Co prawda dostalam okres ( trwal 3 - 4 dni, obfity ) dwa tyodnie po nim bylam u ginekologa z wynikiem cytologii ( I grupa ). Zrobil mi badanie wspomnial o nadzerce i ze wszystko jest ok. Teraz od tygodnia ciagle wymiotuje, mam hustawki nastroju i ogolnie :( Pocieszcie mnie dziewczyny ze ginekolog wtedy widzialby juz ze cos jest nie tak i nie mam sie czym stresowac... Zawsze robilismy to z zabezpieczeniem ( prezerwatywa)

mysle ze lekarz by cos zauwazyl...a tym bardziej ze po tym stosunku mialas okres...wiec jak mozliwa by byla ciaza???

po prostu tak sobie mysle... Tym bardziej ze trwal ten okres dosyc krotko... pierwszy dzien sluz brazowy i pozniej tylko 3 dni. No nic, w poniedzialek ide do lekarza z tym wymiotowaniem. Dziekuje za podtrzymanie na duchu ze to jednak nie ciaza.

A i owszem, lekarz zauważyłby powiększoną macicę, ciążowe endometrium (doczesną) i na pewno pęcherzyk ciążowy. Zakładając, że było badanie USG.Bez USG na tym etapie byłoby podejrzenie ciąży (przy badaniu \"ręcznym\").

nie bylo usg ale bylo recznie. Dziekuje za odpowiedz :) wiec pozostaje znalezc przyczyne tego wymiotowania...