Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość titnette_

Sprawa miłosna

Polecane posty

Gość titnette_

Witam wszystkie kobietki na forum i nie tylko:) Otóż mam pewien problem i chciałabym zaczerpnąc waszych , ale poważnych rad...Pokłóciłam sie z facetem o pewną sytuację (nie ukrywam ,że wyszło "źle"),którą z ręką na sercu nie planowałam i nie miałam zamiaru robić mu jakąś przykrość.On sie obraził, powiedział, zę nie chce ze mną gadać chodź mówiłam mu szczerze że głupio wyszło,że tego nie chciałam,przeprosiłam. Nie odzywa się już do mnie 4 dni chodź prosiłam go "żeby nie fundował mi cichych dni".A dzisiaj Zobaczyłam go ,przypadkowo na ulicy odprowadzał koleżankę do domu [zły]...Powiedziałam mu zeby zastanowił się co robi i odeszłam.Dziewczyny co mam robić ? Błagac o przebaczenie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrufka
jesli cie kocha nie powinien sie prowadzac z laskami i wybaczyc moze szukal okazji do takiech sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek Prawdziwy
na kolana i dobry lodzik. Pod warunkiem, że więcej nie będzie tak fochów strzeał. Powinno pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Albo chciał się odwdzięczyć...W końcu jest taka zasada oko za oko :/ Ale ja naprawde nie rozumiem tego-człowiek żałuje tego co zrobił , przeprasza i co dostaje w zamian? ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli kocha, to przebaczy...ty nie zniżaj się do błagania...przeprosiłaś, wytłumaczyłaś, on tego nie docenił to jego sprawa...a może spróbuj coś zrobić żeby ybł zazdrosny...niech ciebe ktoś odprowadza do domu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on nie przyjal twojego tlumaczenia i od razu bierze sie za odprowadzanie kolezanek....to wybacz ale ja bym sie nie płaszczyla przed nim i nie prosila o nic...moze i glupio zrobilas ale gdyby chcial to by wybaczyl ,strzelil focha i sie pogodzil.Widocznie mu nie zalezy skoro tak szybko sie "pociesza"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Kleopatra...- obawiam sie,że gdybym wywołała u niego zazdrość byłaby ona aż za duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Co zrobiłam ? Długo by opowiadac, ale jednego jestem pewna -że nie zrobiłam tego umyślnie i nie okłamałam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Po prostu niektóre sytuacje z punktu widzenia drugiej osoby wydają się złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek Prawdziwy
czytaj: przypadkiem przespałam się z kolegą, ale miałam wyrzuty sumienia i mu o wszystkim powiedziałam, bo chciałam być szczera i bardzo żałowałam. Nie potrafiłabym go okłamywać i z tym żyć. Ale żałuję, przeprosiłam, a on już 4 dni fochy strzela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Jarek Prawdziwy- daruj sobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek Prawdziwy
ok, sorki, obiecałem że nic nie pisnę, a wszystko wypaplałem. Znowu mi wstyd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może byś spróbowała
może byś spróbowała opisać tą sytuacje? co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Nie nie nie nic z tych rzeczy...Po prostu wyszło tak,jakbym go chciała specjalnie okłamać ;( A przeciez nie chciałam i znalazłam się w takiej sytuacji, że jakiekolwiek tłumaczenia wyczerpały swój"limit" a słowo przepraszam zostalo już powiedziane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titnette_
Nie chce tego przekreślać ,bo nie jestem w stanie wyobrazić sobie siebie bez niego...Jesteśmy juz razem 6 lat,więc trochę "przeżyliśmy".Kurcze no to jest takie trudne wiedząc , że ta druga osoba (w tym wypadku on) nie chce zakończyć tego"sporu",siedzi sobie w najlepsze a ja wypłakuję w poduszkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×