Zdrada emocjonalna

Kto to przeżył i czy sobie z tym poradziliście

pytasz czy my zdradzilismy czy ktos nas?

pytam wszystkich, jedna jak i drugą stronę

Ja bardzo dobrze rozumiem co to jest zdrada emocjonalna. Boli tak samo jak prawdziwa - i jest ona krokiem w kierunku zdrady rzeczywistej.

dokładnie -prowadzi prosto do łóżka tylko dłużej i silniej się rozwija

a czy można wybaczyć

wiesz nie wiem czy mój mąż zauważył ale u mnie jest ok,więc się prawdy chyba nie domyślił... u Niego była rozmowa z żoną ale łeb daję ,że też wszystkiego się nie domyśliła żyjemy dalej w swoich związkach ,czas leci ,dzieci rosną ,więc chyba się zapomina,wybacza ale tego co jest w naszych głowach nikt nie zgadnie...

no racja wszystkiego się nie można dowiedzieć, część pozostaje tajemnicą ale czy to trwa nadal, czy było chwilowe?

nie spotykamy się ,nie widujemy się,dopiero po prawie 2 latach jakieś życzenia na swięta,jakiś mail ,gg ale na stopie koleżeńskiej bez podtekstów. ja już się wyleczyłam ,za niego się wypowiadać nie mogę. jedyny wniosek jaki mam -to jest naprawdę ten gorszy rodzaj zdrady

do autora: A dlaczego Ciebie ten temat tak interesuje? Dlaczego zadajesz tyle pytań -> tacomanadzieje ?

A co do pytania o to, czy "coś takiego" się wybacza, to odpowiam, że niektórzy wybaczają....

zdrada to zdrada..obojetnie jaka..ja nie wybaczam

A co rozumiesz przez zdrade emocjonalna?

A inni piszacy, co rozumiecie przez zdrade emocjonalne?

nie polecam-to wciąga-nie daje przestać myśleć:o jednym słowem PARANOJA zajmijcie się lepiej tym co wyznacza codzienny rytm-praca i inne pierrdoły powszedniego dnia, a w weekendy idźcie się rozerwać do teatru czy pabu

zadaje pytania bo próbuję zrozumieć co kieruje ludźmi którzy zdradzają w ten właśnie sposób czy może jest to tylko zauroczenie, fascynacja a może miłość i ciekawi mnie jak sobie radzą z tym osoby poszkodowane czy taki związek ma jeszcze sens

mi napisac co to jest zdrada emocjonalna, jak sie objawia, to dla mnie wazne!!!

to tak ,że żyjesz z kimś w związku a psychicznie jesteś z kimś inym,tylko dla ludzi o silnych nerwach bo na dłuższą metę tak się żyć nie da.mówię oczywiście o prawdziwym uczuciu bo jakieś tam fascynacje lub zauroczenie całkowicie wyleczalne są ...

Mnie zdradzała żona.Zdradzała emocjonalnie. Powiedział mi to psycholog do którego chodziłem jakiś czas.Później przyznała to żona.Ale za jakiś czas wycofała sie z tego i zaprzeczyła jakoby mnie zdradzła emocjonalnie. Njaciekawsze jest to że zdradzła mnie ze swoim byłym chłopakiem którego , jak mówiła ,traktowała jak przyjaciółkę. Ja szedłęm spać , a żona siedziała często na necie i pisała z nim sobie. Szok

no to tak jak ja ale jak Ci to mogla psycholog wygadac!!! toz to tajemnica

sorry źle przeczytałam ,to Ty chodziłeś

Ja przeczytałem to co moja żona pisała sobie z tym chłopakiem . I wyjechałem od zony. Po jakimś czasie poszedłem do psychologa żeby coś zrobić. Nie wiedziałem co się stało za bardzo w małżeństwie. No i opowiedizałem psychologowi co tam przeczytałem na tym gg. I wtedy mi psycholog powiedział że mnie żona emocjonalnie zdradzała.

niby i tajemnica ale to że zdrada ma miejsce czasem nie da się ukryć, bo to widać po zmianie zachowania zdradzającej strony i tak było w moim przypadku najpierw dziwne zachowanie i obserwacja a zaraz po zupa się wylała

Zresztą najciekawsze jest to , że to praktycznie od samoego początku żona tak sobie siedziała na necie i z nim pisała. Teściowa mi powiedziała że nie rozumiem kobiet. Faktycznie. Nie rozumiem.

a ja Wam powiem ,że jak pisałam te maile ,gg ,smsy to byłam milsza dla męża niż kiedykolwiek.mnie chyba rozmowy brakowało .

też był bardzo miły ale zamyślony i to mi nie pasowało kiedy się domyśliłam wtedy już nie był miły ale wściekły że ja wiem miałam wrażenie że chciał mi wykrzyczeć : przecież to cię nie dotyczy ale się mylił, nie był sam - miał mnie więc mnie to też dotyczyło nadal jesteśmy razem, wybaczyłam ale nie zapomniałam i się z tym gryzę bo jak osoba podobno kochająca może utrzymywać kontakty z innym/ą tacomanadzieje - a jaki miałaś stosunek do męża pisałaś że byłaś dla niego miła, ale co do niego czułaś właśnie w tym momencie

tacomanadzieje bylas milsza bo czulas sie winna..

czułam ,że jestem nie w porządku to raz a dwa miałam taaaak naładowane baterie ,że ściskałabym obcych na ulicy ;-)

Ja to wogóle nie byłem naładowany. Widziałem co żona robi. Widziałem że coś jest nie tak. W moim przypadku nie było to normalne małżeństwo. Ten psycholog powiedział mi że tak naprawdę nie byliśmy małżeństwem jeszcze.Byliśmy nim na papierze tylko.

mnie też chłopak zdradził emocjonalnie i chyba nadal to robi.. za pierwszym razem gdy to sie wydało to stwierdził że to nie jest zdrada.. wiem że powinnam odejść ale go kocham.. tylko że on chyba nie dojrzał do poważnego związku..