zgwalcona dziewczyna

Zresztą wiesz, teraz to już faktycznie jest musztarda po obiedzie, materiał dowodowy został zaprzepaszczony, za póżno pewnie na testy DNA bo nei ma ich z czego zrobić. M. in. dzięki twojej postawie.

cóż.. zdaje się, że macie racje z tym pójściem na policję. Zadzwonie jeszcze do tego znajomego psychologa, żebyśmy dzisiaj do neij pojechali jeszcze o tym porozmawiać

"o, nie mogła po tym fakcie zglosić się do SOK, czy na posterunek policji natychmiast po przyjeździe na miejsce, czy nawet w pociągu do kierownika pociągu, który ma obowiązek powiadomienie posterunku policji." Cóż, załóżmy że dziewczyna była w szkou. Ale autor nie był, on w stanie nienaruszonym normalnym no nie wierzy chłopak w wykrywalność naszej policji. Proste pytanie: jakby ci brykę rąbnęło spod domu, też byś nie poszedł na policję, bo jest "niska wykrywalność"??????

jesli to nie prowokacja to lepiej wez ja na ta policje zeby kiedys nie zalowala, bo teraz nie jest w stanie logicznie sama myslec

No zaczynasz myśleć.

Ludzie co wy porównujecie? Jakby bryke rąbneli a ukochaną osobę zgwałcili, może też pobili, dla was coś takiego nie byłoby szokiem? Koleś też nie jest do końca na chłodno, zresztą- najlepszy dowód usiadł teraz przed internetem. O tym zgłoszeniu od razu to w ogole jakieś głupoty, a materiał DNA można pobrać nawet do tygodnia po.

sfuuu: no nie moge przebolec z ta bryka, a bryke beda przesluchiwac? Beda pytac jak do tego doszlo? Jak oni sie zachowywali- co robili dokladnie, bo to wazne- od tego zalezy kwalifikacja czynu.

glupoty? im wczesniej pobierze sie material tym lepszej jest jakosci i tym szybciej mozna wykryc sprawcow, podac dziewczynie leki i potrzebna pomoc psychologiczna, czekanie tylko pozwala jej sie tym zagnebiac i powoduje uczucie bezradnosci i bezczynnosci.

nie wiem jak mozesz mu to rozradzac. rozumiem, ze jakby to byla twoja np corka to odmowilabys jej fachowej pomocy na rzecz zalatwiania wszystkiego po cichu jakby to ona miala sie czegos wstydzic?

zrozumiałem to tak, dziewczyna wracała sama i w pociągu, miała wyjątkowo niemiłe zdarzenie, cóż mogła być w szoku, w co za bardzo nie chce mi się wierzyć, on czekał na stacji na nią i jak mu opowiedziała, to on poszedł z nią do prywatnego psychologa zamiast na policję, no cóż, głupota ludzka nie zna granic

blondyn zgadzam sie. i zupelnie nie rozumiem ich dzialania, robia wszystko po swojemu jakby to mialo jej jakos pomoc. coz moje zdanie juz znasz.

masz racje z poczuciem baz radności. Powinni jechać, nawet jeśli sie nie uda to na początku ważne dla dziewczyny może być to że walczą, że ma jakąś siłę. Łatwiej wyjść z szoku, pozatym policja zapewni pomoc psychologa... ale.. ludzie na Boga, rzucacie sie na chlopaka, a On zdaje się zachowuje się jak dla mnie w miarę trzeźwo... Nie ciągną jej siłą na policję, trudno się dziwić od początku o tym myśli, czuje że powinien to zrobić.. ehh dajcie kurwa spokuj co wy w ogole gadacie

piszemy tak aby go zmotywowac bo juz wiele czasu stracili i szkoda kazdej chwili. dziewczyna siedzi w domu i sie zagnebia tym co sie stalo zamiast korzystac z fachowej pomocy. on mimo iz jest w szoku nie zrozumie tego co ona czuje wiec powinien podjac za nia decyzje.

bardzo miły blondyn: nie wierzysz, że była w szoku? człowieku opamiętaj się. Chłopak napisał, że to zajście było brutalne. Z tego co pisze mysle sobie ze to byl tzw. gwalt zbiorowy dokonany przez przypadkowych typow. Jechales kiedys w nocy pociagiem? np. takim Hutnikiem? nie wiem jakim ona jechala ale kurde no.. zreszta wcale nie musial czekac na nia, z tego co tu czytam to nawet ze soba jeszcze nie mieszkaja. Moze ze soba nei sypiaja? Moze nie rozmawiali wczesniej o sprawach seksu? przecie to wplywa na ich relacje w tej sytuacji. a pomoc fachowa to moze dostac tak samo prywatnie- jesli moze chlopaka stac. informatyk na 5 roku moze nawet calkiem niezle zarabia.

i tak zrobi co zechce, ale nikt jej pozniej nie zwroci straconego czasu i faktu, ze mogla cos z tym zrobic a pozosta bezradna

ehh kurwa powinni kastrować gwałcicieli

ta.. laska sprowokowała jakiegoś kolesia pewnie sama sie znim chciała poruchać bo koleś co pisze tutaj to jakaś dupa i pewnie jej nie potrafi dobrze zrobic powiedziala mu zeby sie zabral do roboty, a on jakies smuty wali kolo wyluzuj i penetracja laska nei chce isc na policje bo wie ze sama chciala, a zasinienie jakies na udku- moze lubi ostrzej, a moze chciala sie wyzyc i kolo tez zdarza sie

Dziewczyna mogła nie chcieć iść na policje - to zrozumiały odruch, ale on najwyraźniej nawet nie próbował jej namawiać. Bo "niska wykrywalność" i "to i tak nic nie da". Wiadomo, że to dla dziewczyny będzie trudne i bolesne. Ale tak trzeba, ona nie może się z tym zamknąć w sobie i co gorsze pozostać w poczuciu bezradności i niewiary w jakiekolwiek normy. Nawet jeśli tych gnojów finalnie nie znajdą, to będą ich szukać, a najpierw przyjmą jej zeznanie z całą powagą sprawy (czemu zakładać od razu że ma być inaczej), na litośc, przecież to gwałt zbiorowy, to jest poważne przestępstwo. Psychologicznie nawet będzie to miało dla niej zupełnie inną wymowę niż zostać z tym do końca życia w sobie i chodzić ulicami w poczucie że w zasadzie każdy jeden łobuz może ją zaatakować, pobić i zgwałcić a prawo i tak nic nie pomoże.

lalo chyba napisał prawdę, niestety, ale to najbardziej prawdopodobne. Nikt o zdrowych zmysłach tak się nie zachowuje, chyba że ktoś tak oderwany od życia jak jakaś betanka

dokładnie tak... blondyn: widze, że inni po prostu tutaj chyba życia w biblii i na kazaniu się uczyli. Laska dała po prostu dupy w pociągu i chciała tym wzbudzić zazdrość w chłopaku.

sam kiedyś nawet jechałem z jakaś laską w przedziale, zaczeła podciągać kiecke do góry, żeby więcej nóg pokazać potem przysiadła się do mnie i spytała czy zamkniemy drzwi w przedziale, jak dla mnie norma. miałem gumki w portfelu to pojechaliśmy.

Wiec dla ludzi ktorzy moze tez mieliby watpliwosci, nie odpowiedz, ale troche informacji.. Na policji kolejek jak ktos pisał nie ma ale i tak trzeba poczekać. Do tego nie umowili sie na godzine, tylko pwoidzieli, ze zaraz- w praktyce było to godzina czekania na komisariacie. Policjant pytał nie tylko o wygląd sprawców i okoliczności ale i o samo zajście. Dosyć szczgółowo. Zarówno psycholog policyjny, jak i ja mogłem w przesłuchaniu uczestniczyć. W wyniku tego uczestnictwa, dowiedziałem się o rzeczach o których nie chciała mi wcześniej mówić- w ogole nie chciała, trudno więc ocenić wpływ tego. Opieka psychologa policyhnego- dalsza, jest dosyć ograniczona, ale rzeczywiście jest zapewniona i sprawowana przez osoby z doświadczeniem w tego typu sprawach. Policjant podziekowal za zgloszenie. Powiedzial, ze zrobia wsztstko co beda mogli. Wydaje sie jednak, ze nie dawal wielkich nadziei.. jeszcze do lalo czy temu podobnego blondyna: Nie mierzcie wszystkich swoja miara. Moze nie jesteśmy już dziecmi, ale para jestesmy od pol roku dopiero, nie mieszkamy razem, nie uprawialismy seksu-oboje nie chcielismy. Siniaki to normalna rzecz po seksie? Skąd wy się wzieliście?

sprawy z gwałtami stawiają zawsze męzczyznę w pozycji przegranej, i musi mieć wyjątkowe szczęście by wyjść cało z opresji. Dlatego są tak szczegółowe badania i przesłuchania, jeśli natomiast w sprawie sędzią będzie wojująca feministka to jest więcej niż pewne że facet będzie skazany. Przypomiał mi się kotrowersyjny film. Amerykańskie miasteczko, sobota wieczór, bar z bilardem, głośna muzyka. Podpici faceci klepią sobie w tego bilarda, aż przyszło jakieś babsko i zaczęło odstawiać przedstawienia w rozbieranie się i prowokowanie. Oczywiście zgwałcili ją na tym stole bilardowym, aż jakiś palant nie zadzwonił na policję. Oczywiście faceci zostali skazani, bo sprawę prowadziła wojująca feministka, a babsko zostało męczęnnicą, nieszczęsną zgwałconą kobietką. Za nic to kochany nawet w mordę nie dostaniesz, cudów nie ma

wielka szkoda, że nie mogę teraz tobie w mordę przyłorzyż, bo masz za co oberwać. Uważam, że jakby się prowokacyjnie dziewczyna nie zachowywała to nie ma prawa nikt jej tknąć. Nie jestem zwolennikiem feministek, znam też dziewczynę z którą jestem związany. Jesteś skończonym kretynem i debilem, który staje po stronie zwyrodnialców, a nie zwykłej skrzywdzonej dziewczyny

do blondyna i lalo: oby to samo spotkało wasze matki/siostry/żony/córki. poparańcy.

ja też jestem przeciwko zwyrodnialcom i bardzo słusznie że należalo ich ukarać, bo prowokacyjnie wojno jej się zachowywać, ale też trzeba mieć olej w głowie, cały czas mówię o filmie i zachowywać się rozsądnie. Jeśli ktoś igra z ogniem może się poparzyć.

lilitu, pozostawiam bez komentarza, szanuje cię mimo że nigdy nie spotkam ani nie zobaczę

blondi, wisi mi, czy mnie szanujesz. mogłabym nago wyjść z domu. i NIKT nie ma prawa mnie tknąć.

oczywiście, jak będziesz mieszkać w raju, a na razie żyjesz wśród ludzi i musisz wiedzieć o tym że nie wszyscy są aniołami a jeśli nie masz postury Pudziana, albo umiejętności Bruce Lee, wiesz, musisz stosować zasadę ograniczonego zaufania do ludzi.

Bardzo miły blondynie, oglądałam ten fim Oskarżeni jako dziecko. Dla mnie był straszny. Miałam 14 lat. Wiem , że historia była prawdziwa. W tym filmie grała Jodi Foster. Tamci pijacy w barze to byli debile. Dziwi mnie , że świadkowie nie zadzwonili, a to było takie proste, dla mnie to było dziwne. Dziewczyna była pijana i głupia, popełniła błąd częściowo, ale nikt nie prawa krzywdzić jej.Pamiętam ,że było dwóch młodych studentów, jeden z nich blondyn mówił do kolegi, że jest on winny.