Chyba zwariowałem kocham moją studentkę

Nie wiedziałem gdzie to napisać ,ale musze to z siebie wyrzuić.Znalazłem dziś to forum jestm tu poraz pierwszy.Mam swoją dziewczynę,ale trzy miesiące temu po dosłownie 10 minutowej rozmowie zakochałem się do szlenstwa wswojej studentce! Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego,ale czuje że tokobieta mojego zycia.Nie myślcie że załozyła mini i dekolt i tym wzbudziła moje zainteresowanie.mila jeansy i bluze ale wjej zachowaniu uśmiechu bło coś takiego......co pozwala mi sądzić że jest to kobieta mojego zycia

jak się wyleczyć z tej głupoty?

Ma takie duze balony poza tym wczoraj zrobila mi tak zajebistego loda ze po prostu musze sie z nia ozenic.

po co się leczyc:) może to tylko zauroczenie i samo minie.

wielka mi milosc skoro opiera sie na zrobionym lodzie

Nie wierzę w te brednie. W ogóle nie wierzę, żeś facet. :) wierzę studentko, że jesteś zakochana, tylko nie rozumiem dlaczego zmieniasz płeć ? :D

Jest wieczor i mi sie nudzi:))) Skad poznalas ze to podszyw?

Stąd, że żaden" belfer" ni pisze takich bredni

polskiegp tp Ty na pewno nie uczysz:P pyta sie jak:P nie skąd :P

Uczy w Wyzzszej Szkole Obciagania z Polykiem. Jestem profesorem nadzwyczajnym.