Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Natalie86

Czy naprawdę tak łatwo zarazić się toksoplazmozą?

Polecane posty

Jak w temacie. Chyba jak kupuje się mięso od renomowanego rzeźnika to szansa, że w mięsie są pasożyty jest chyba mała? Nie wiem sama co o tym sądzić :(. Jestem w 15 tygodniu ciąży i nie miałam badań w kierunku toksoplazmozy. Idę jutro je zrobić ale nie daje mi to spokoju. Tatar sobie odpuszczam, ale zdarzy mi się zjeść metki cebulowej czy jakąś wędzoną szynkę czy kiełbasę. Wcześniej przed ciążą często jadałam dania na bazie surowego mięsa typu tatar bo po prostu je uwielbiam. Może zdarzyło mi się już zarazić, przebyć chorobę i teraz mam przeciwciała? Ech sama nie wiem. Macie w tym kierunku jakieś doświadczenia? Proszę o porady :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslaląmz e nie tak lątwo... a zrobilam badania i cos tam jest podniesione. lekarz poiwiedzial ze mam nie panikowac i w srode sie dowiem... ale panikuje... nie mam kota nie bawie sie w ziemi ani nie jem surowego miesa... nie wiem od czego to i skad... mzoe cos nie tak w labolatorium...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz podać te wyniki badań? Napisałabym Ci, żebyś nie martwiła się za bardzo ale ja sama się zamartwiam więc nie chcę być obłudna :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do poczytajcie sobie... to wszytko ja już wiem. A nawet więcej :P. Pytanie jest czy ŁATWO jest się zarazić mięsem kupnym u rzeźnika (bo przechodzi chyba jakąś kontrolę weterynaryjną) czy muszę iść z cholerną dzidą do lasu, upolować dzika i zeżreć jego mięcho surowe, żeby się zarazić! Więc może niech wypowiedzą się jakieś kobiety, które podjadały surowe, wędzone itp. mięsko w ciąży (oczywiście nie codziennie) i nie zaraziły się tokso?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie kurde nawet nie wiem jakie są wyniki. dzwonilam do polozenj zeby mi powiedzialą czy jest ok i stwierdzila ze coś tam jest 130 i ze to troche nie ok. dala mi lekarza i mi powiedzial ze jest podwyzszone ale mam nie panikowac tylko w środe isc do niego... chcialam odrazu ale kazal w środe i nie panikowac... no to czekam i nic nie wiem i sie boje jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha... No to mam nadzieję, że nie ma rzeczywiście powodu do paniki. Z tego co czytałam, te wartości musiałyby być o wiele wyższe, żeby było to groźne. Dobrze, że miałaś już to badanie, mi mój głupi gin nie dał na to skierowania. I dopiero w necie dowiedziałam się, że powinno się je robić. Niby w krajach zachodnich jest to obowiązkowe a Polska jak zwykle... no właśnie "100 lat za Murzynami" jak to mój ojciec gada. Ech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie moj tez mi nie dal!! prosilam sie go to zapytal głupio czy mam kota... to mu powiedzial ze nie mam kota ale nosze futra i przesadzam kwiatki to sie zamknąl i mi dal :D:D:D oni nie chca dawac skierowan bo to dosc drogie badanie... takie chamstwo i już nalezy sie domagac swojego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, to ładnie go podeszłaś :D. Ja chyba pójdę do mojej lekarki rodzinnej, jest spoko babka i mam nadzieję, że da mi to skierowanie. A jeśli gin nie chciał dać Ci skierowania to głupi jest, bo wiadomo, że od kotów można zarazić się w 10% a właśnie 90% przez zjedzenie mięsa z tymi pasożytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze lekarka rodzinna ci da, a jesli nie to pozostaje ci tylko zrobic prywatnie... nie ma co ryzykowac i lepiej sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parradoksalnie osoby
ktore maja koty i to od dziecinstwa przechodza bardzo wczesnie toxo i sa na nia odporne tak mi powiedzial moj gin kiedy sie dowiedzial ze mam w domu trzy koty i test wyszedl pozytywny..i rzeczywiscie po zrobieniu badan okazalo sie ze przechodzilam toxo i moge spac spokojnie, syn urodzil sie zdrowy koty w domu buszuja nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No po tym jak zjadłam kanapkę z metką cebulową w piątek to mam wyrzuty sumienia i męczy mnie to okropnie. (wiem głupia jestem :P) Ja chciałabym być już po tokso i mieć przeciwciała to bym przynajmniej mogła ulżyć swoim zachciankom bez zagrożenia Dzidzi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja kiedyś miałam kota, jak byłam mała, ale nie ja mu kuwetę zmieniałam a właśnie przez kontakt z odchodami można się zarazić. Jedynie pozostaje szansa, że uwielbiając surowe mięsko i jedząc je często już się kiedyś zaraziłam tym cholernym choróbskiem i jestem uodporniona :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do Was
bo na początku ciąży sprawdzałam czy kiedykolwiek chorowałam an toxo i okazało sie, że NIE obecnie jestem w 24t i 2d ciąży i nie wiem kiedy powinnam powtórzyć znowu badanie? może któraś z Was wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam za granica, jestem w ciazy (13sty tydz). Od samego poczatku dali mi skierowanie na tokso, i kiedy okazalo sie ze nie mam przeciwcial ginka mi powiedziala ze bede te badania robic co miesiac. W czwartek ide juz na trzecie czy czwarte, nawet nie pamietam. Te badania tutaj wogole sa obowiazkowe jak sie za maz wychodzi! wiec juz rok temu wiedzialam ze nie mam przeciwcial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jak byłam w ciąży miałam kota więc temet tokso mam obstukany przez lekarzy. Niestety najłatwiej zarazić się przez przygotowywanie surowego mięsa, nie koniecznie trzeba je jeść wystarczy robić rękami kotlety mielone i mieć rankę. Mięso w sklepach jest badane ale nie pod kontem tej bakterii, bo teoretycznie jest nie groźna, gorzej jeżeli kobieta jest w ciąży. Ja w ciąży dotykałam mięso przez rękawiczki, wiem że to może za duża doza bezpieczęństwsa, ale jak dla mnie odpowiednia. Pozdrawiam i wierze że wszystko będzie z waszymi maluszkami ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię Karo! I dziękuję za odpowiedzi dziewczyny. Ja już jestem po badaniu i IgG i IgM oba ujemne. Więc nie chorowałam, nie choruję i nie mam odporności. No cóż, myślę, że mój ulubiony przysmak pójdzie w odstawkę. Zastanawiam się jednak czy nie dać tych wyników mojej prowadzącej ciążę ginekolog, żeby zrobić sobie jeszcze później. Ale pewnie nie po miesiącu :). Jak to u was wygląda kobitki :)? Jecie raz po raz jakieś wędzone czy surowe mięsko w ciąży :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Toksoplazmoza jest chorobą niezwykle grozną w skutkach dla diecka gdy zarazi się nią kobieta ciężarna. Wszystkie ważniejsze informacje o niej są zawarte w linku który ktoś wkleił wczoraj o 13.21. Dodam tylko, że lekarz postwierdzeniu ciąży powinien RUTYNOWO zlecić badanie na odpornosć na toksloplazmozę (o ile nie były robione wczesniej). Niestety z moich obserwacji wynika, że wielu lekarzy lekceważy to zagrożenie a i świadomość pacjentek bywa w tym względzie mizerna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hub
mmmi lekarz nie wyslal na te badanie, same je zrobilam gdy przeczytalam tutaj na forum jakie to wazne badanie, niestety byl juz to 28 tyg ciazy wiec troche za pozno!! bardzo sie balam gdy odbieralam wynik, na szczescie okazalo sie ze juz kiedys przechodzilam ta chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie jest tak łatwo zarazić się toksoplazmozą jak piszą w necie. Ja mam obecnie 29 lat i nigdy nie miałam styczności z tym pierwotniakiem, podobnie jak moje koleżanki (na 10 koleżanek będących obecnie w ciąży tylko jedna chorowała na tokso). Całe życie jadłam surowe ryby, wędliny surowe i półsurowe, jaja na miękko, warzywa i owoce prosto z ziemi jadłam, koty mam od zawsze. Może 10 lat wcześniej było większe prawdopodobieństwo niż obecnie. 1. Kto w tych czasach karmi koty wyłącznie surowym mięsem? 2. Koty coraz mniej polują na gryzonie, bo dostają gotową przetworzoną karmę 3.Kiedyś świnie tuczono 2 lata, teraz 6 m-cy a więc prawdopodobieństwo zarażenia jest nikłe 4. Zwierzęta gospodarskie kiedyś karmiono różnymi warzywami, roślinami teraz przeważnie są to gotowe pasze 5. Badania na toksoplazmozę ostatnio były robione w 2000 roku, a od tego czasu minęło 14 lat 6. Mówi się że ryzyko zarażenia w ciąży to 1%, a więc malutko 7. Wieprzowina według badań z 2000roku zarażona była 5-25proc, gdzie w hodowlach wielostadnych tylko 5proc WNIOSKI:-MYJMY OWOCE WARZYWA PRZED ZJEDZENIEM, MYJMY CZĘSTO RĘCE PRZED JEDZENIEM I NIE TYLKO, SUROWE MIĘSO, JAJA, RYBY, NIEPASTERYZOWANE MLEKO, SOKI WYRZUCAMY Z JADŁOSPISU, OGRANICZAMY KONTAKTY Z KOTAMI, RÓBMY BADANIA PRZYNAJMNIEJ RAZ NA TRYMESTR IGM(WCZESNE), NIE PANIKUJMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden rabin powie tak drugi rabin powie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×