Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbhjkiuy

wczoraj moj pies zostal pogryziony. jak zalatwic sprawe z wlascicielem

Polecane posty

Gość mnbhjkiuy

wczoraj mojego malego psa (trzymalam go na smyczy) zaatakowal buldog. byl spuszczony ze smyczy i bez kaganca. dosyc mocno go pogryzl, po polnocy musialam szukac weterynarza. dostal zastrzyki, antybiotyki ale to nie koniec leczenia. czeka nas jeszcze kilka wizyt u weterynarza. moj pies caly czas lezy, wogole nie mozne ustac na nogach, na dwor go wynosze ale mimo wszytsko nie moze sie zalatwic, cala noge i podbrzusze ma spuchniete, pogryzione i krwawi. dzisiaj spotkam sie z tym wlascicielem i nie wiem czy wziasc od niego pieniadze za wczoraj czyli wetrynarza i leki (prawie 100 zl). czy wziasc wieksza kwote na kolejne wizyty(najblizsza w srode), czy rozliczyc sie z nim na koniec.na wszystkie wizyty u weterynarza bede miala fakture ale wystawi ja dopiero na koniec leczenia, ja potrzebuje tych pieniedzy bo sama pracuje i po prostu nie mam z czego oplacac kolejnych wizyt. co byscie zrobili na moim miejscu? wogole mam nadzieje ze on bedzie chcial pokryc koszty, ale jesli nie? to co wtedy zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on musi pokryc koszty...
i mysle ze o tym wie. Wiec dogadaj sie tak, zeby Ci dal zaliczke, a rozliczycie sie po zakonczeniu leczenia. Poza tym az tak sie rachunkami nie przejmuj. Przeciez za samo cierpinie rachunku nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbhjkiuy
ale jesli nie bedzie chcial zaplacic? a poza tym czy do tych kosztow zaliczyc np, taksowke ktora musialam w nocy jechac z pieskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbhjkiuy
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on musi pokryc koszty...
mowie Ci, ze ni masz sie co rozliczac do do zlotowki, przeciez cierpienia pieska nie podliczysz... Gosc powinien pokryc wszystkie koszty, nie rzadajac zadnych rachunkow. Rozmawialas z nim? Powiedzial, ze nie zaplaci, czy cus? Idz do niego, powiedz ze potrzebujesz, ze nie masz i od razu zaznacz ze jak Cie to wyniesie duzo wiecej to sie jeszcze dodatkowo na koniec rozliczycie. I tyle. Zdrowia dla pieska zycze 🌻 A nie moglas go wziac na rece? Tez mnie kiedys bokser zaatakowa, znaczy mojego psa. Ale jak wzielam na rece szybko, to tylko mnie pogryzl troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze to gdzies zglos? raz pogryzie psa, a za drugim razem dziecko...nie wiem co ci poradzic, mam nadzieje ze piesek wyjdzie z tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbhjkiuy
wiesz... bylo ciemno, a on podbiegl od tylo, jka sie zorientowalam to chcialam wziasc go na reze ale bylo za pozno, mnie tez ugryzl w reke ale to nic w porownaniu z ranami psa. wczoraj dal mi tylko swoj telefon i powiedzial ze pokryje CZESC kosztow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on musi pokryc koszty...
Oye---> tak to zabrzmilo, jakby pogryzienie psa bylo czyms mniej szkodliwym :O Wiesz, dla niektorych pies to jak dziecko ;) do autorki---> Niech spada z czescia... Niby dlaczego czesc. Jak zacznie podskakiwac to powiedz, ze zlozysz doniesinie na policji. Ma pokryc calosc kosztow i nie rozliczac Cie z jakichs rachunkow. Ale jezeli ludzka przyzwoitosc mu tego nie podpowiada to oczywiscie mozesz to zalatwic bardziej oficjalnie. ALe bedzie mial wtedy gorsze problemy i niz zwrot pieniedzy za kosztuy leczenia Twojego pieska. Powiedz mu to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm na Twoim miejscu zgłosiłabym to na policje- zostałas pogryziona jak i Twój pies. Niebezpieczne psy nie mogą chodzić bez smyczy i kagańca- za to jest mandat dość duży :) Więc zgłoś to policji i zapytaj się czy właściciel powinien zapłacić za całość leczenia czy jakąś część odszkodowania? Bo to nie są przelewki. JA na Twoim miejscu jush bym była na policji z imieniem i nazwiskiem właściciela i opisem sytuacji. Policjant napewno doradzi Tobie co zrobic. Mojego psa też kiedyś mieszanieć Rotwailera pogryzł- połamał mu żebra itd. Ale wylizała się z tego a kolesiówa zapłaciła słono za leczenie. Niestety z tego co wiem- jej pies lata po osiedlu do dziś bez smyczy i kagańca- ja jush tam nie mieszkam. Zdrowia dla pieska życzę🌼! Jeżeli nie może się wypróżnić to koniecznie jedź z nim do weterynarza! Bo może mieć jakieś zatrucie organizmu a wtedy nie będzie szans na wyleczenie. Chyba, że oprócz pogryzień ma jakieś obrażenia wewnętrzne...eh 3mam kciuki.... Goopota ludzka nie zna granic...co za człowiek wyprowadza agresywnego psa bez smyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wy to zaraz na policje
byscie lecieli... Najlepiej zalatwic miedzy soba. O ile wlasciciel nie miga sie od odpowiedzialnosci. I o ile wiadomo, ze to niechcacy, bo czasami to naprawde wlasciciele psow sa glupkami i specjalnie spuszczaja swoje pociechy :O Ale zdarzyc sie moze! Jesli nie ma problemow z zalatwieniem sprawy miedzy soba to nie widze powodu, by zglaszac cokolwiek na polcje. Policja rzadko kiedy umie cos dobrze zalatwic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
zażądaj ksiazeczki szczepien i niech pokryje koszty leczenia psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olifka1
Buldog latal luzno, a ty tego nie zglosilas??????? Koniecznie zadzwon do strazy miejskiej, bo nastepnym razem pogryzie innego psa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×