Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość designed

nie mam sily do niego...znowu leca lzy...

Polecane posty

Gość cierpliwosci
cierpliwości -trawa z czasem zmienia sie w mleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natala888
co ci zrobil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość designed
remontujemy nase ieszkanie przyszle...jak tylko weszlam rano do niego to juz wiedzialam ze cos dzis bedzie bo chodzil wsciekly krzyzal ze patrze jak on maluje i w ogole cala awantura ale przelknelam sline...nastepnie poprosil mnie zebym mu szmatke przyniosla toposzla jeszcze zamoczylam pod kranem zeby mu lepeij bylo a ten mi wyrwal i wykrzyczal a szybciej nie mozna bylo? obrazilam sie wyszlam z pokoju...przez kolejne 6 godzin traktowal mnie jak powietrze nawet nie patrzyl na mnie kiedy przechodzil obok a widzial jak mi bylo zle jak plakalam...chociazby przepraszam powiedzial byloby inaczej....to wolal sie wyzyc...poszlam do swojego domu bo mialam dosyc napisalam mu teraz zeby przemyslal jak ma ochote wyzyc sie na najblizszej osobie i zeby mi nawet nic nie pisal....nie wiem co mam ze soba zrobic bylo mi tak zle a on nic i jeszcze pretensje ze ja zachowuje sie jak dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dopiero początek
moja droga, zastanów się nad tym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość designed
a teraz posadzil o to ze poszlam i zostawilam go z robota....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kodeinka
Moze przemysli i przeprosi, mial zly dzien moze... kazdemu sie zdaza . Zazwyczaj tak sie chyba nie zachowuje co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość designed
potrafi byc dobry i kochany....stra sie ja wiem...ale po co te krzyki? probowalam zalagodzic zadzwonilam a on dalej swoje ze mu nie pomoglam ze unioslam sie honorem...boze:( tak sie cieszylam wczoraj mowilam ze juz sie nie moge doczekac kiedy skonczy sie remont bo chcialabym ladnie posprzatac...ehhh nie mam sil nie mam slow lzy mi leca...on zamaist zalagodzic dokopuje jeszcze bardziej...i w takich chwilach watpie we wszystko dobre co nas laczy....we wszytsko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rashea
Znam ten temat niestety...i dlatego doskonale rozumiem co teraz czujesz...bo ja właśnie w tej chwili czuję sie podobnie za sprawą mojego narzeczonego.Jest mi zle i smutno a on patrzy na to i nie potrafi zrozumieć że mnie zranił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×