Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leila22

nie wierze w przyjazn

Polecane posty

Gość leila22

przyjaznilam sie z nia ponad 8 lat, zawsze razem , zawsze za soba , gdy wyjechala do pracy na wakacje z agranice tlyko ja o niej pamietalam, pisalam, dzwonilam martwilam sie . To nie byla toksyczna przyjazn. Kazda miala swoje zycie. A teraz,, poznala faceta i mnie olala, wiem ze to nie ejst jego wina pewnie stwierdzila ze juz nie ejstem jej potrzebna, nawet nie rozmawiamy 8 lat poszlo sie jebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tyez.Moja przyjaciolka jak znalazla faceta to zmienila sie o 180 stopni...nie dosc ze sie prawie nie odzywa to teraz ma mnie i moje problemy gleboko w dupie...a na mnie zawsze liczy mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popaprana22
i ja się pod tym podpisuję - do dupy z przyjaźnią, 6 lat, przed nikim się tak nie otworzyłam, na każde zawołanie byłam przy niej a odkąd zerwała ze starym facetem i jest z nowym nawet nie spyta co u mnie tylko o sobie wciąż i wciąż kiedy ja mam prawdziwe kłopoty i potrzebuje pomocy, co dostaję - gówno :o tak to jest przyjaźń taka prawdziwa nie istnieje, prędzej czy później drogi się rozchodzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja się na mnie obraziła po tym, jak miałam nowego faceta i fakt, mniej czasu przez klilka miesięcy (widziałyśmy się raz na miesiąc, dwa), ale już mi tego nie wybaczyła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
Predzej czy pozniej wypna tylek.... Jak jestes im potrzebna, to cie wykorzystaja, potem maja cie gdzies....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja jestem taką "przyjaciółką" co olała jak poznała faceta :P A prawda jest taka, że wcale tej mojej koleżanki za przyjaciółkę nie uważałam, nic jej takiego nie mówiłam, tak naprawdę to ona się do mnie przyczepiła. W dodatku była strasznie męczącą osobą i marzyłam żeby się od niej uwolnić. Ale z jej punktu widzenia był dokładnie tak jak pisze Mała Czarna 88.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
No to znaczy, ze nie bylyscie przyjaciolkami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wierzę
Jesteśmy przyjaciółkami od 20 lat i nawet fakt, że 8 lat temu przeniosłam się za granicę niczego nie zmienił :) Nadal mamy o czym gadać, nawijamy godzinami i jest fajnie. Jedna drugiej zawsze humor poprawi. Zawsze jesteśmy obok, kiedy ta druga ma kłopoty(no cóż, może nie fizycznie, bo między nami ponad 1000 km). Nie wyobrażam sobie olać tak bliskiej mi osoby, kiedy mnie potrzebuje. Drogie panie, mam nadzieję, że i wy odnajdziecie w swoim życiu prawdziwą przyjaźń. Życzę każdemu!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
do a ja wierze - no to jestes szczesciara.... Ja duzo bym dala za taka przyjazn... Mam super meza, on jest moim najlepszym przyjacielem, ale niestety z dziewczynami mialam same zle doswiadczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wierzę
ja też nie wierzę>>>>>>wiem. I nie smuć się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
do a ja wierze -dzieki :) wiesz, staram sie tym nie przejmowac, ale czasami jest mi poprostu przykro, ze juz kilka razy zostalam tak potraktowana......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac to nie byla przyjazn
mam przyjacilke od 40 lat, nie spotykamy sie czesto, ale gdy potrzeba, zawsze sobie pomozemy, nasza malzenstwa i dzieci nieprzeszkodzily w tym. Nigdy nie zawiodlysmy sie na sobie, nigdy nie poklocily. Czasem nie widzimy sie przez pol roku, gadamy za to przez tekefon, jestesmy na biezaco ze swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
osoba ktora uwazalam za przyjaciolke po skonczeniu studiow powoli urwala ze mna kontakt. wtedy zdalam sobie sprawe, ze to ja do niej zawsze dzwonilam, odwiedzalam - nigdy odwrotnie. zakatologowalam ja do znajomych. co to za przyjazn. nie dbala o to, zeby ten kontakt miec. a mowila kiedys, ze jakby byla facetem to by sie ze mna hajtnela, lubila mnie i wzajemnie, myslalam ze sie przyjaznilysmy. moze i przyjaznilysmy. ale ja jestem taka, ze o kontakty ze znajomymi dbam. a ona nie. wiele znajomosci rozeszlo sie jej, poznawala nowych ludzi i to jej wystarczalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
jade - dokladnie..... Dla mnie tez zapala sie czerwone swiatlo, kiedy zauwazam, ktos przestaje do mnie dzwonic, ja jestem ta, ktora zawsze dzwoni pierwsza......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadę
myslalam ze nie odzywa sie do mnie bo po prostu jestem szybsza i pierwsza dzwonie. ale zrozumialam ze ona po prostu nie ma potrzeby dzwonic. ja mialam. i tak sie znajomosc rozeszla ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Emi...
To ja powiem tak przyjaznilismy sie 9 lat nie zawsze spotykalysmy sie codzien ale czesto byla jedyna osoba ktorej moglam zaufac ona mowila to samo miala narzeczonego poltora roku temu wyjechała do Dani dzwonila od czasu do czasu ja rownez narzeczony jej pojechal pol roku po niej dalej dzwonili pisali... a od 4miesiecy kontakt sie urwal poszlo o to ze powiedziala za duzoo innej osobie choc wykerca sie ze to nie prawda darowalbym jej to ale to sie obrazila choc nie miala za co teraz nawet jak wchodzi na nk to nawet nie napisze a nwet nie odpisze jak tu mozna mowic o prawdziwej przyjazni...:( Chyba nie kazdy ma szczescie trafic na przyjaciela... A moze ja cos nie tak robilam... Wiem ze przyjazn istnieje moja mama przyjazni sie z dwoma przyjaciolkami ponad 30lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambamabma
ja tez nie wierze w damskie przyjaznie, a juz zwlaszcza w takie od dziecka, wedlug mnie to sa zwykle znajomosci, ktore z koniecznosci nazywane sa przyjazniami, tez mialam takie przyjaciolki i te przyjaznie zostaly mocno ograniczone przez poznanie facetow, ja poznalam swojego one tez i teraz praktycznie sie nie widujemy, szczerze powiedziawszy dobrze mi z tym, moj facet jest moim przyjacilem, wiem ze moge mu wszystko powiedziec, a on mnie wyslucha, co nie zawsze bylo mozliwe z dziewczynami, nie raz bywalo tak, ze mialy w nosie moje problemy, albo zwyczajnie nie potrafily doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
Smutne to, ale prawdziwe...... Dziwne tylko, ze jak one czegos potrzebowaly, to wiedzialy gdzie dzwonic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa26
Pamiętajcie : \"Jeśli ktoś przestaje byc przyjacielem to znaczy, że tak naprawde nigdy nim nie był\" Pozdrawiam i życzę znalezienia prawdziwych przyjaciół:* Ja już znalazłam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
moze to i prawda, chyba dam sobie spokoj z takimi "przjazniami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maro___
a ja mam przyjaciela, spotykam sie raz do roku, dzwonimy pewnie ze 3 razy w roku, przyjazn zbudowana na wczesniejszych relacjach i zaufaniu wlasnie dzielac swoje zwierzenia i problemy, a teraz nikt nie placze, ze sie nie odzywamy do siebie. nikt nie czuje sie zdradzony, to nie zwiazek czy malzenstwo. nie wyobrazam sobie, ze wciaz dzwonimy do siebie z kazdym problemem i oczekujemy pomocy. kazdy z nas ma swoje zycie, rodzine. Po prostu cenimy to co bylo, wciaz mamy zaufanie i jak jest teraz, czesciej sie dzielimy radosciami niz smutkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niv132
Zadzwonic trzy razy w roku to raczej mozna do kolezanki, ale przyjaciolka to chyba cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie wierzę w przyjaźń
miałam już 7dmiu przyjaciół i gdzie oni teraz są kiedy ich potrzebuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maro___
ja tez nie wierze. napisala: " ze jak one czegos potrzebowaly, to wiedzialy gdzie dzwonic....." masz zal o to, ze kolezanka nie ma juz tylu problemow i juz nie dzwoni? jest ci przykro, bo czujesz sie teraz niepotrzebna? sama zadzwon do niej kiedy masz problem aby pogadac, albo zapytaj sie co u niej slychac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
do maro_ to nie tak, ze czuje sie niepotrzebna..... Po prostu chodzi mi o bezineresowna przyjazn.... Nie tylko wtedy jak sie ma problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jej doswiadczyłam
i trwam w przyjażni.... Mamy już wnuki... Ale w naszej przyjaźni też były zgrzyty- ale cóż się nie robi dla przyjaciół??? zawsze sie wybacza drobne gafy... O wielkich nie ma mowy - to nie byłaby przyjaźń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maro___
muszisz byc cierpliwa, ona teraz jest pelna szczescia, ma pewnie wypelniona kazda chwile... to nie jest tak, ze cie olala (choc tak sie czujesz). kiedy nie bylo jego, to zastepowalas czesciowo jego role. jesli zaczna sie problemy miedzy nimi, to pewnie o tobie pomysli (ale moze bedzie sie wstydzila odezwac po dlugim czasie). a ty jesli sie na nia obrazisz, i tez nie bedziesz sie przypominac, to bedzie na pewno koniec. to nie moze byc tak, ze przyjaciel jest na kazde zawolanie, trzeba go tez szanowac, jego czas i jego zycie. jesli mialyscie do siebie zaufanie, to chyba to jest najwazniejsze. a do bezinteresownosci uwazam, ze wytarczy kilka telefonow w roku, nie trzeba gadac i glupotach. po prostu moze nie masz z kim zwyczajnie pogadac i potrzebowalas przyjaciolki do plotkowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie wierze.....
maro, uwierz mi co do plotkowania, to naprawde nie o to mi chodzi... Mam sporo kolezanek, ale to nie jest przyjazn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×