za którym razem zdaliście??????

prawo jazdy :O

za 1:):):)

za 3

wcale nie zdałam

za 1sie udało

1:D

za drugim ;)

grooshka a próbowałas wogóle???????

Piwnooka kobieta a próbowałaś zdawac????

probowałam 2 razy zdalam placyk a na miescie zawsze bylo cos nie tak a ostatnio ze jade za nerwowo ale to bylo juz 6 lat temu nie wiem czy mi juz wszystko nie przepadło

piwnooka nie przepadlo. przynajmniej ja dwa lata temu zdawalam po 4 latach od kursu. jedyny problem jaki bedziesz miec to roznice programowe w egzaminach, ale je nadrobisz po kilku jazdach. idz teraz jest o wiele latwiej zdac niz kilka lat temu wbrew temu co wszyscy mowia. o ile umniesz jako tako jezdzic.

za 1:) bylam bardzo zadowolona, wszystkim mowilam ze nie zdam ale tak na prawde to uwazalam ze jak z placu wyjade to na pewno zdam juz:)

jako tako umiałam ale juz zapomniałam duzo i boje sie tez jezdzic

testy zapomnalam i wogole boje sie ze jak ostatnio wydam kasy tyle i nie zdam.

za pierwszym na motor, samochód i ciągnik, bo mi ani trochę nie zależało na tym, aby mieć prawko

ja po kilku latach wzielam raptem piec godzin jazdy dodatkowo. na wiecej nie mialam kasy. czasem gdzies na zamknietej drodze dal mi sie przejechac chlopak i tyle by tego bylo. testy wykulam od nowa, na jazdach facet wszystko wyjasnil i tyle. poszlam i zdalam. fakt jako nie liczna z grupy, ale to byla bulka z maslem w porownaniu do wczesniejszych dzwinych jak dla mnie zasad panujacych na placu. mam na mysli sprawdzanie odleglosi od slupka itd. teraz parkuje sie na miescie gdzie stajesz obok realnego auta, a nie pacholkow, ktore ciagle sie gubi. polecam. minelo dwa lata. jezdze i bardzo to lubie.

ja wydalam tyle co na te 5 godzin i egzamin, ale bylo warto. naprawde jak sie zmoblizujesz to dasz rade. ja tez nie wierzylam i bylam pewna, ze wszystko stracone i juz bylo mi glupio przed znajomymi, ze taki glab jestem. az poszlam zdawc nic nikomu nie mowiac i sie udalo. jest naprawde teraz latwiej.

ja jutro zdaje już 4 raz:( i nie wierze w moje umiejętnowci:(już się załamuje pomału bo to rodzice mi dają na to i mi głupio już jest:(

za 1 razem zdalam 2 tyg temu

kolezanka zdala za 10 razem a umial jezdzic To prosze powiedz jak teraz wyglada egazmin?

nie martw sie. ja jak widac zdawalam wiej razy i jednak sie udalo choc juz stracilam nadzieje. mam wrazenie, ze im dlzuej sie zdaje tyl lepiej sie pozniej jezdzi, bo jednak czlowiek sie stara i bierze te godziny itd.

wydaje mi się że przez głupoty ulewają : za najechanie trochę na linie czy za wolną jazdę

teraz robi sie test, a pozniej na placu tylko luk i gorke, reszta na miescie. i na miescie masz zawracanie tylem oraz parkowanie jakie wybierze instruktor jedno. reszte czasu sie jezdzi.

za 4

za co teraz oblewaja za bardzo nie wiem, ale wiem, ze kiedys jak nie bylo kamer to oblewali za wszystko, a na placu potrafili miec w oczch linijke..z reszta 6 razy zdawalam u znanego z oblewania egzaminatora, a za 7 trafilam na kogos innego i jedyne co mi powiedzial pod koniec, to ze szysbko sie wyrobie jak nie bede sie stresowac.

ale ponoc sie jaedzie jakies 40 minut to zawsze mozna zrobic jakis blad?

no tak, ale troche sie jedzie w korku, wiecz raczej stoi, troche jedzie sie droga prosta. z reguly wybieraja takie trasy, ze czas szybko mija, a od kiedy sa kamery to juz tak za byle co nie moga oblac.

ja jechalam prawie godzine, bo oddalilsmy sie za daleko od osrodka,a jeszcze na koniec egzaminator wymyslil przed samym osrodkiem zawracanie takie na sztuke dowolna metoda na stacji. zupelnie nie wiem po co.

no i jeszcze mi motywacji brak bo te zdawanie kojarzy mi sie tylko ze stresem i bankructwem