Nie wierzę w Boga.

Wiecie co wam powiem? Nie wierzę w Boga. W to całe wielkie kłamstwo o niebie, życiu pozagrobowym, przeznaczeniu, magii kościoła, grzech, modlitwę... nie wierzę. Dla mnie to jest czysty wymysł ludzki. Tak samo jak człowiek tworzy szczęście, smutek, radość, wojny, życie czy też zabija. Człowiek musi w coś wierzyć, gdyby nikt wcześniej nie wymyślił Boga - to i tak ludzie wymyślili by go na nowo. A i nie rozumiem jak Maryja mogła być dziewicą i urodzić syna, eh... przecież to praktycznie niemożliwe. Paranoja, ludzie w co wy wierzycie?! Myślicie, że zapłacicie księdzu na msze i babcia, której ciało miesiąc temu lub 20 lat temu złożyliście w grobie, będzie szczęśliwa? Nie! To ksiądz będzie szczęśliwy bo zwinie za to niezłą kase, a babcia jak giniła tak dalej będzie gnić w ziemi. I nie próbujcie i mówić, że to nieprawda. Bo po co Bogu kasa? Przecież ksiądz mógłby robić to bezinteresownie, prawda? Paranoja...

Ale fajnie jest w cos wierzyc, w cokolwiek,bez wiary nie byłoby sensu zycia:-)

a ja wierze, jest wiele dowodów

Wiara daje nadzieje.

a w doopie to mam i tak wszyscy pomrzemy :(

mam wiele wątpliwości co do "naszej' wiary, ale to chyba normalne i głowy se tym nie zawracam;-)

ogladnij sobie egzorcyzmy Anneliese Michel to moze uwiezysz ;]

Np. na początku był Adam i Ewa, i co??? Rozmnażali się syn z matką?Może i tak było ale jakoś nic o tym "grzechu" w Biblii nie piszą.

AWSEDRTYU - oglądałam i nadal nie wierzę

A,czy Adam i Ewa byli synem i matką?:O

oddziel Boga od Kosciola. Raczej watpie, zeby chcial on miec cos wspolnego z fabryka pieniedzy

A,czy Adam i Ewa byli synem i matką? nie o to chodzi :P chodzi o to ze musieli miec dziecki a te dzieci z kim sie mialy rozmnazac jak nie ze swoimi siostrami i matkami? no to tez mnie zawsze dziwilo:/

a pozatym przeciez czlowiek rozwijal sie stopniowo :| przeciez najpierw byly malpy? czy cos takiego no;)

wg "naszej" religii Bóg i Kościół ma silny, praktycznie nierozłączny związek ze sobą. Przecież kościół to "Dom Boży" nie słyszeliście o tym?

No wiadomo ,że Adam i ewa nie byli synem i matką.trudno zrozumiec komus sens wypowiedzi.

Kiedyś zapytałam sie na lekcji historii ;od czego w końcu wywodzi sie człowiek,od małpy czy Adama i ewy? To Pani dyskretnie mnie zapytała, a czym sie czujesz? :-D

od najmłodszych lat wpajano mi, że jeżeli z modlitwą to tylko do kościoła bo jedynie tam Bóg wysłucha - tak mawia i mawiał ksiądz, katecheci, których spotkałam na swej drodze. Błędne twierdzenie?

Kiedyś o to samo zapytałam na historii, pan kazał mi pytać katechetki, a ona albo własną wiarę albo pana od historii. I znalazłam się w punkcie wyjścia..

Błędne, a mnie zawsze powtarzano,ze modlitwe mozna odmówic wszędzie, a babcia mówiła jeszcze że "praca to też modlitwa" jak w niedziele była robota w polu.

I zgadzam się, że błędne, przecież Bóg jest wszechmogący i wszechobecny, prawda?

Tyle,ze baba nas uczyła o ludziach człekoształtnych a sama w to nie wierzyła.

A zapytaj o to samo tych babć od "ojca wysokiego ryzyka", tylko uważaj żeby życia Ci nie skróciły ;)

Ja do koscioła nie chodzę,ale tylko dlatego ,że nic z mszy nie wynoszę, w sensie duchowym.

Wole w samotności przeprosic,podziekowac i poprosic;-)

Może wierze. Jeśli chodzi o Księgę Rodzaju - Adam i Ewa - nie wolno tego brać dosłownie. To tzw. \"Poemat Stworzenia\".

Czyli reasumując ;-) wierzę ale nie praktykuje. Wiem,że dla niektórych to bez sensu ale dla mnie doskonałe rozwiązanie. Nie robię nic na pokaz.

Ja wręcz gardzę kościołem, tej jednej wielkiej obłudy nie cierpię. A i wierzę w psa - coś realnego ;) (bez urazy oczywiście)

Może wierze. Jeśli chodzi o Księgę Rodzaju - Adam i Ewa - nie wolno tego brać dosłownie. To tzw. "Poemat Stworzenia". Czyli lipa,co? Jak wszystko?

Ważne że w coś wierzysz;-)