Pogaduchy do poduchy

Ech, chce mi się do człowieka :) Jakoś samotna się poczułam. Niby ludzie dookoła, a czasem nie ma z kim pogadać. Pogadałby ktoś o życiu? Nie tylko dziś, ale także jutro, pojutrze, za tydzień?... Mam 34 lata i trochę dobrego za mną, a trochę przede mną. Jestem w ciepłym, fajnym związku. Czasem dokuczają mi lęki, z którymi nie bardzo umiem sobie poradzić. O moich bliskich, o siebie... Może ktoś z Was ma takie lęki i umie sobie z nimi radzić? Poza lękami mam także silne postanowienie zrzucenia paru kilogramów, które mi się zostały po rzuceniu palenia. Mam też kota :) Dzieci jeszcze nie mam, ale wkrótce zamierzamy rozkręcić produkcję ;) Poza tym lubię zupełnie zwykłe rzeczy. Żagle. Wakacje. Kino. Gotowanie. Urządzanie wnętrz. Muzykę. Domorosłe filozofowanie. Domowe ciepełko. Czytanie książek. Jest ktoś, kto chciałby o takich rzeczach pogadać? Napiszcie coś o sobie :)

ja jestem zakochana i przez to nie moge spac :O pomocy

Masz melisę? Albo mleko? Szklaneczka melisy albo ciepłego mleka czyni cuda :)

A to szczęśliwe zakochanie czy nieszczęśliwe, czy jeszcze nie wiadomo?

a ja siedze do 6 w pracy i też nie śpię :P ale wy to chyba już przebudziłyście się co??

juz pilam i nic zamykam oczy i widze jego :o nie pamietam kiedy sie wyspalam :( no ale chyba takie sa poczatki milosci

szczesliwe :) ale jesc nie moge, spac nie moge, myslec nie moge jak zaraza jakas :P

chyba sie zabujałaś oby z wzajemnością bo jak nie to bedziesz cierpieć

Insult, no to gratulacje :) Najpiękniejsze są początki. Ja też nie mogę spać, przebudziłam się i nic. Zaliczyłam meliskę i nic. Więc się poddałam, odpaliłam kompa i chyba zacznę dzień... Wcześnie trochę, ale co tam.

Dzieki :P Życze Wam miłego dnia :) zwłaszcza Tobie Frunelko, bo wlazlam na Twoj temat a Ty taka wyrozumiała jestes.

Też Wam życzę dobrego dnia :) Cieszę się, że tu weszłaś, Insult. Wiosną powiało :)

:P to w takim razie to bedzie wyjatkowa wiosna, ostatnio bylam zakochana 8 lat temu :D

też jestem zakochana. ale śpię bez problemu :p

staralam sie zasnac ale juz sie poddaje

staralam sie zasnac ale juz sie poddaje

staralam sie zasnac ale juz sie poddaje

Fajny temat, taki cieplutki. Ja ci o sobie teraz nic nie napiszę ;p bo muszę uciekać z kafe. Ale jeszcze tu wrócę.

i znów fajnie sie zapowiadało i się....rozleciało:(

Witam! Bardzo się cieszę, że ktoś założył taki wątek. Większość tekstów na tym forum piszą kobiety, których życie rodzinne znalazło się na rozdrożu. Ale czasem też i te z nas, którym jakoś się układa też lubią o tym napisać, pochwalić się. Ja również. Mam 39 lat, jestem szczęśliwą mężatką i matką bliźniaków (dziewczyna i chłopak). Z Maćkiem, moim mężem, poznaliśmy się na studiach i już na pierwszym roku zaczęliśmy z sobą chodzić, na czwartym wzięliśmy ślub. Maciek jest bardzo ciepłym i rodzinnym partnerem, czułym mężem i ojcem. A przy tym ma naturę romantyka, co bardzo u niego mi się podoba. Nasze dzieci chodzą teraz do liceum i co najciekawsze nieraz chętniej wolą przebywać z nami niż z kolegami.

Ja też tak kiedyś chcę.....

Frunelka, ja też rzuciłam palenie

Ja rzuciłam prawo jazdy.

teraz już nie ma takich tematów

proszę o poduchę bo nie będę gadać

mam poduche, moge gadać

A ja nic nie rzuciłam