pomocy

witajcie, mam faceta który ciągle sie na demna zneca,grozi mi nozem bije mnie gwałci,zgłaszałam to kilka reazy policji,ale ona nie reaguje,zresztya on ma wtyki,wiec zgłoszac to se moge a i tak nic nie zrobią:( mam 2 etniego synka,boje sie nie tylko o siebie,ale jak o niego,nie moge od ego faceta odejsc bo mnie zabije. pomózie mi,musze cos z tym zrobic,czy która kolwiek wie jak zdobyc cyjanek potasu.. nie mam innego wyjscia,ale ja i dziecko albo on:( mam dosc,:(

Marna prowokacja...Zamiast siedziec na kafee i wymyslac bzdury,wez slownik i naucz sie ortografii....

odwal się,bo może bzdury to ty wymyślasz...nie wiesz co za piekło przeżywam,wiec sie nie wypowiadaj,a do słownika to ty zajrzyj. ja napisałam tutuaj bo potrzebuje pomocy,a nie komatrarza jakies idiotki

Chyba rzeczywiscie jestem idiotka bo czytam takie bzdury:)

wtyki to moze i ma... na malym posterunku Zglos sprawe "wyzej" jednoczesnie skladajac skarge na opieszalosc policji lokalnej

własnie o to chodzi,ze sprawa była zgłaszana do komendy wojewódzkiej i ze mnie zrobili jakąs wariatke:( naparwde nie mam juz sił:(