Zbyt dużo ciężkich doświadczeń z facetami

Ogólnie było ich 4. Pierwszy jak miałam 15 lat, spotykaliśmy sie w wakacje i było super. Wakacje się skończyły i nasz kontakt sie urwał. Po 2 msc dowiedziałam sie że chciał zaciągnąć moją przyjaciółkę do łóżka, a ona powiedziała mi o tym długo po tej sytuacji. Drugi, Tomek, poznaliśmy sie na wakacjach byliśmy razem 3 msc. W trakcie naszego zwiążku spotykał sie z moją bardzo dobrą koleżanką- oczywiśćie nic nie wiedziałam, ale podejrzewałam. Raz sie umówiliśmuy ja na niego czekałam a on był u niej i powiedział że stał za autobusem i sie nie widzieliśmy!! Oczywiśćie o sptkaniach z Martą dowiedziaqłam sie po tym jak ze mną zerwał bo chciał być z nią. Następny, Bronek, założył sie z kolegami że sie ze mną prześpi, a ja głupia dałam mu sie zwabią. Nic nie było ale on i tak powiedział wszystkim że mnie "rozdziewiczył" i oczywiśćie wszyscy uwierzyli ;( Ostatni, Kuba, był ideałem... Dopóki mnie nie zdradził i nawet nie ptrafił sie do tego przyznać;( Mam dosyć... Wszystkie moje doświadczenia z facetami były fatalne, teraz panicznie boe sie jakiegokolwiek "zbliżenia". Mam wrażenie że albo znowu sie z kimś założył zeby mnie wyrwać, chce wykorzystać albo jeszcze coś innego. Pozatym mam do nich "wstręt";/ Chyba po tym jak mój 'ideał' okazał sie skonczynym skurwysynem... Mam już 20 lat, jestem dziewicą, i powoli zaczyna mi brakować tej drugiej połówki. Mam duże powodzenie, ale nie potrafie się przełamać;(