cała się trzęsę!!!! wejdź i pomóż, doradź!!!!

bez przesady!!! facet byl tam gdzie byc nie powinien jakie ma argumenty na usprawiedliwienie? rzadnych... i jeszcze ta panna z dzieckiem.pewnie jego jak nic

jasne, tam gdzie nie powinien ... tylko ze to nie baba mu dyktuje gdzie ma jechac a SZEF, chyba ze sam jest sobie szefem :P miec dowody i dyskutowac o nich a snuc domysly i dyskutowac o nich to zupelnie inna sprawa ... ale fakt, sprawa jest ciekawa i zobaczymy co z tego bedzie :o

to czemu tak sie zdenerwowal??? przeciez mogl normalnie wytlumaczyc jakim cudem tam trafil... i jeszcze ta rozmowa matek...

kobietka - pierdolisz.

grom wie dlaczego, kazdy jest inny i to zalezy od charakteru człowieka (np ktos jest cholerykiem i na wiekszosc rzeczy nie po swojej mysli reaguje burzliwie). Jedni nie chca rozmawiac, inni beda sie tłumaczyc a jeszcze inni wyjda z domu, nie ma reguły ... faceci w wiekszosci przypadkow maja nas, kobiety, za szpiegow, bo caly czas knujemy spiski, czasami wrecz wyszukujemy w kazdej "potencjalnej" innej kobiecie kochanki (nie mowie ze wszystkie), taka nasza natura ... myślę że zle tu bylo zagranie autorki, gdyby powiedzial ze byl gdzie indziej, bylby przynajmniej pretekst do dalszej dyskusji ... ale nie ma co gdybac i dopisywac historii, poczekajmy na odpowiedz autorki

w zwiazku powinna byc milosc tolerancja i szczerosc przede wszystkim... a tu co? widocznie którejs z tych rzeczy zabraklo...a i jeszcze rozmowa... ciekawe kobietko czy jakbys ty zobaczyla swojego narzeczonego w takiej scenie niemalze jak z filmu co bys zrobila??? szef go tam wyslal - dobre sobie - pierdolenie o szopenie

potwierdzacie jedynie to, że nie majac dowodów doszukujecie się wszystkiego co najgorsze ... akurat tak sie sklada, że pracuje w branzy gdzie gro pracownikow to faceci i na dodatek ph i czesto sa w delegacjach :) sa faceci ktorzy zdradzaja, sa tacy ktorym by to do glowy nie przyszlo. Jesli ktos chce sobie zatruwac psychike i przy kazdym wyjsciu faceta z domu dorabiać mu za plecami, to powodzenia zyczę ... dla mnie liczą się dowody (i to dziala w obie strony)

Jasne, gdyby nie miał nic sobie do zarzucenia, to by spokojnie wyjasnił i jeszcze numer do szefa podał :D Nie pierdol dziecko :O

zobaczymy...ale mnie sie wydaje ze walizy moj facet mialby juz spakowane

zreszta on juz on tym wie... zawsze mu powarazam ze 2 rzeczy mu nigdy nie wybacze: jak mnie uderzy i zdrady.i ma tego swiadomosc...

kobietka a czy to ze byl w miescie X choc mowil ze bedzie w Y dla mnie jest wystarczajacym dowodem ze kreci. to juz jest klamstwo, moze ty jestes tolerancyjna dla klamczuchow ale ja nie. nie mowiac juz o tym ze byl z jakas laska z dzieckiem co raczej nie kojazy mi sie z bardzo sluzbowym spotkaniem;/ jednym slowem facet klamie. a skoro tesciowa \'musi o tym porozmawiac\' z mama autorki, to raczej nie chodzi tylko o klamstewka co do miejsca pobytu. jesli nie robil nic zlego to by o tym autorke poinformowal a nie wszczynal klotnie i posadzal ja o szpiegostwo.

sluszna racja... pewnie nos mu jak pinokiowi do nieba urosl od klamstwa..

i wlasnie tu dziwczyny macie racje, jak by nie mial nic do ukrycia to by byla spokojna rozmowa i jakies normalne wytlumaczenie a nie wyzwac od szpiega i wyjsc z domu, musial chyba ochlonąć bo zostal przylapany na klamstwie i do tego zdradzie na bank, wredny typ, łajza i łachudra

zapytaj gdzie był i co robił ...jesli powie,ze w pracy to zwyczajnie powiedz ,ze widziałas go i z laską !-nie wydaje mi sie aby sie wypierał ! Widziała to również twoja koleżanka więc mysle,ze dowiesz sie ciekawych rzeczy ! Powodzenia -bo bedzie ci potrzebne . ps. lepiej teraz sie przekonac jeśli to kanalia niż pózniej płakac ...

no :-) skonczony idiota

Facet ewidentnie kręci,tylko ślepiec by nie zauważył,zastanawiam się jak można go tłumaczyć...jest takie powiedzenie:"plują Ci w twarz,a ty mówisz że deszcze pada". Sprawa jest jasna.

"kobietka a czy to ze byl w miescie X choc mowil ze bedzie w Y dla mnie jest wystarczajacym dowodem ze kreci. to juz jest klamstwo, moze ty jestes tolerancyjna dla klamczuchow ale ja nie" Zosiu, nie wiem w jakiej branży on "robi", w niektórych firmach jest tak, że jeszcze o 8:00 jedzie do X a już o 8:30 zapada decyzja ze do Y. Albo w trasie potrafią zmieniać drogę, bo w międzyczasie wypada coś bardzo pilnego. Dlatego cały czas mowię o gdybaniu, bo nie wiemy gdzie pracuje, co robi itp. Poza tym autorka mówiła, że ma wyłączony telefon (co mnie dziwi z jednej strony, ale nie wiedząc na jakim jest stanowisku tez jednoznacznie nie można wyjasnic). Gdyby byl ph nigdy bym nie uwierzyla ze ma wylaczony tel (ph zawsze powienien miec wlaczony telefon, kierowca w zasadzie tez, bo szef moglby chciec sie z nim skontaktowac w pilnej sprawie itp) Ja osobiście tez nigdy nie wybacze zdrady i klamstwa, wierze ze klamstwo zawsze wyjdzie na jaw. Kazdy ma wolny wybór, jesli mnie zdradzi, pojdzie w piz.du, bo taką sobie wybrał "drogę". Z tym że musze miec dowód. "nie mowiac juz o tym ze byl z jakas laska z dzieckiem co raczej nie kojazy mi sie z bardzo sluzbowym spotkaniem;/" i tu dalej nie wiadomo co robi i w jakiej branzy :o I pytanie do autorki: dziecko było posadzone do fotelika czy na kolanach mamusi ?

A czy nie uważasz, że normalną reakcją w takiej sytuacji byłoby powiedzenie " szef w ostatniej chwili zmienił mi trasę" i ewentualnie dodanie " ale z ciebie szpieg" nawet zirytowanym głosem, a nie awantura i wyjście z domu???

tym bardziej ze ona byla tam przypadkiem :( i zobaczyla cos takiego

i jescze ta rozmowa matek? O czym? "Zosiu...nie mogłam ci powiedzieć tego przez telefon, ale prawda wygląda tak, że mojemu synkowi szef czasami zmienia trasę delegacji" zastanów się

brawo

Biedulko!!! Trzymaj się. Pewnie zmachał na lewo jakiejś pannie dzieciaka i jeżdził odwiedzać szkraba. A matka go kryła. Duże to dziecko? Mój facet zdradzał mnie ze swoją była dziewczyną... w sumie ona liczyła, że mnie zostawi i się zejdą... mimo, że był ze mną 7 lat a z nią kiedyś przez kilka miesięcy... Miałam niepodważalne dowody - ich zdjęcia jak się całują, - bilingi komórki, gdzie ona dzwoniła kilka razy dziennie i gadali po 15 -30 minut, - mówił, że jest w pracy a jak zajeżdzłam to zmieszni koledzy wpierali mi, że przed sekundą wyszedł, - rachunki z karty płatniczej, gdzie widniały ubrania damskie roz. 38, kosmetyki, perfumy damskie... a ja nic nie dostałam ani jego mama z którą super żyłam); - rachunki za kolacje w eleganckiej restauracji w dniu kiedy to miał siedziec w pracy po godzinach... restauracja w poblikim masteczku... :O Jak mu to przedstawiłam to usłyszałam, że: 1. Jestem nienormalna; 2. Wymyslałm problemy i mam obsesję; 3. Że jestem szpiegiem; 4. Że pewnie sama mam przydupasa i chcę odwrrócić kota ogonem. 5. Że się na mnie zawiódł bo myślał, że może mi ufać a ja go inwigiluje; 6. Że powinnam się leczyć; 7. Że się przy mnie dusi bo go kontroluję! (nigdy tego nie robiłam dopóki przyjaciółka nie powiedziała mi, że widziała go w centrum handlowym z jakąs panną za rączkę); Kazalam mu wypieprzac z mieszkania (mieszkaliśmy razem) więc najpierw błagał, kajał się... nasłała na mnie swoich rodziców, by sie za niego wstawili... wydzwaniał do moich rodziców i mówił, że kogos sobie później próbował mi grozic i mnie zastaszać a w końcu zarządał 15 tys zł, któe to ponoć dołozył do remontu mieszkania... Powiedziałam, że jak chce tą kasę to niech mnie pozwie do sądu... Dla mnie to marna bo marna ale jakaś rekompensata za zmarnowane 7 lat zycia u boku takiego błazna.

awantura to rzecz względna, dla jednych awanturą jest podniesienie głosu, dla innych rzucanie przedmiotami ... jest wiele pytań na które nie ma tu odpowiedzi ... autorka pojawia się, wpisuje jedno zdawkowe zdanie i odchodzi ... a kafeteriusze napędzają temat snując domysły

Co za gnojek z tego faceta!jeszcze na dziewczynę naskoczył-najlepszą obrona jest atak .Ogólnie paskudna sprawa jeszcze ta matka ,jeżeli wiedziała i ukrywała romans to cała rodzinka zrobiła dziewczynie niezłe świnstwo.

po slubie!

wyszło na jaw !!!!!!!!!!!!!!!!!

wiesz, ja nie twierdzę, że on ją zdradzał...może to być tajemnica rodzinna, że ma brata bliźniaka :D ale serio..twoje tłumaczenie jest takie, że...gdyby było prawdziwe, to ona powinna go zostawić, bo oznaczałoby , że jest świrem

kobietko , a co sądzisz o tej rozmowie matek ?;)

pewnie niedoszla tesciowka siedzi i mowi ze wiedziala o tym... przekonacie sie ...

Proponuje poczytac ten topic, praktycznie analogiczna sytuacja: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3726237 :(