facet z neta...ciągle o nim myślę.

na pewnym portalu poznałam fajnego faceta, b długo ze sobą pisaliśmy, zdjęcia były na samym początku. nie był w moim typie - za to mojego wzrostu, co go też z początku przekreślało. ale on dzielnie walczył :D, ciągłe maile, tel., rozmowy. absolutnie mnie sobą oczarował. taki typ słodziaka. później było spotkanie. niezwykle miłe. miało trwać 2 h przeciągnęło się do 5. ciągle nalegał bym jeszcze trochę zostało. czułam, że mu się b podobam, on mnie też. na pożegnanie tylko buziaki w policzek i umówiona następna randka. po tym jak mnie odprowadził, napisał jeszcze ska: że nie może już się doczekać kolejnej randki. dnia randki, napisał wiadomość, że coś mu wyskoczyło (prawdopodbnie ur. brata - wiem z innego źródła) i ma nadzieję, że do spotkania dojdzie jak najszybciej. ja mu odp. że ok i nie ma sprawy. na tym nasz kontakt się urwał :(. zupełnie nie rozumiem dlaczego...?

a jak dlugo juz milczy?

hm ok 1,5 mca :(, nie mam odwagi odezwać się pierwsza...zresztą, myśłama, że sam to zrobic. czy to zawoaloway kosz ? facet jest trochę nieśmiały, ale spotkanie było nadwyraz miłe, te jego komplementy ze spuszczonym wzrokiem, b dobrze się rozumieliśmy i kilka planów na kolejne randki z jego strony. ehhh

może nie żyje?

o matko, oczywiście że żyję :O :D! każdego dnia spr jego profilek, loguje się co dziennie. poza tym widuję go na gg.

nauczcie się poprawnie pisać dzieci ! : facet z netu a nie z neta ! analfabeci !

czyli po prostu cię olał

mieć z Tobą kontaktu :o

głowę bajerował Cię na randce a potem pewnie zabajerował inną, ktora mu się bardziej sposobała lepiej szukaj kogoś za kim nie będziesz się musiała uganiać

Olał. Znalazł sobie inną - chętniejszą, ładniejszą, której i on się bardzo podobał. No i teraz się z nią spotyka - to i o tobie nie myśli i nie dzwoni... :(

1,5 misiąca to bardzo długo. Zdecydowanie olał sprawę - bez względu na przyczynę, nieodzywanie w jakikolwiek sposób przez 1,5 miesiąca jest dla mnie kompletnym skreśleniem wszytkiego (no chyba że coś powaznego ze zdrowiem lub umarł ;) ) Według mnie już po wszystkim

facet z netu a nie z neta ! analfabeci ! oczywiście, masz rację. nawet o tym wiem, nie pilnowałam się jak pisałam. eh, chyba tak - tylko nie rozumiem po co proponował kolejne spotkanie, założeniem było się poznać, jeśIi sobie nie przypadniemu do gustu, to po prostu na następne się nie umawiamy. wiecie, to b ładwo poznać czy się komuś podoba czy nie...przynajmniej tak myślę. no i te dalekosiężne plany, że zabierze mnie tam i tam...nie wiem na co i po co, eh. szkoda :(

raczej nie spotyka się z inną, ponieważ profil ciągle ma....a to już raczej facet który myśli nieco poważniej (lat 29) i twierdził, że jeśli tylko znajdzie kogoś interesującego chętnego na znajomość to profile skasuje i że b już tego chce. wiecie co, ja też sobie tak pomyślałam, że może on ma wrażenie że ja się na niego obraziłam, albo że mi tak miło na spotkaniu nie było jak jemu. dość ciężko przychodzi mi okazywanie emocji. on wiele razy podkreślał, że stwietnie się bawił, ja tylko raz coś tam napomknęłam. w sku w którym odwołał spotkanie, mnie przeprosił i napisał, że ma nadzieję, że co się odwlecze to nie uciecze. a ja tylko na to ok, nie ma za co przepraszać. może uznałam, że mi nie zależy jak mu, hm ?? wiem, chyba próbuję się pocieszyć :O :( :P

to moze myslal ze ty sie zle bawilas?

z jednej strony - moim zdaniem zwyczajnie Cię olał, bo jak facet jest zainteresowany kobietą to zrobi wszytsko by mieć z nią kontakt z drugiej strony - wiem że nie nalezy odzywac się pierwsza itd.... ale na Twoim miejscu bym napisała do niego, co Ci juz teraz zalezy co on sobie pomysli, skoro i tak nie macie kontaktu i tak? a przynajmniej dowiesz się o co chodzi

ja równiez bym się z nim skontaktowała na twoim miejscu, ale nie po to, żeby przywrócić bieg sprawie, ale żeby się dowiedziec, co się stało, czemu tak bez słowa to skończył - przyczyny mogły być różne, np. coś sobie ubzdurał na Twój temat, co nie jest prawdą ... Dorośli ludzie powinni wyjaśniać takie sytuacje. Jeśli Ci nie odpowie, to wtedy zamkniesz sprawę, mając świadomość, że Ty chciałas to skończyć tak, jak powinno być

niezła obsesja... facet nie odzywa się do ciebie ani ty do niego z 5 tygodni a ty codziennie sprawdzasz jego profil na randkach i monitorujesz gg :o "proponował kolejne spotkanie, założeniem było się poznać," no tak... ale przecież mogłaś "wypaść" z gustu po którymś spotkaniu

chyba faktycznie napiszę, przynajmniej będę wiedzieć, co zrobiłam źle. nie obsesja...ale faktycznie, zauroczył mnie straszliwe :). gg nie da się monitorować :O, włączam gg i widzię kto jest a kogo nie - ot cała filozofia. na profil zaczęłam zaglądać, bo z początku też myślałam, że coś mogo mu się stać. ale skoro się logował - było ok. teraz zerkam, żeby go zobaczyć :( dobra, uciekam

byłam tylko na jednym spotkaniu... aaa i on na mój profil też wchodzi. tylko kiedyś robił to naście razy na dzień, teraz już nie.