Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powazna

dziecinni i infantylni faceci

Polecane posty

Gość powazna

Wiecie co , ja to juz naprawde nie mam szczescia do faciow. W styczniu, spotkalam sie z faciem (on 33 lata ja 32) 4 razy na kawie i raz na kolacje. Na 3 spotkaniu zdalam sobiw sprawe, ze facet wiaze ze mna nadzieje na przyszlosc. Jestem osoba, ktora wydaje mi sie p odchodzi do zycia powaznie, wiec powiedzialam mu od razu, ze po 3 spotkaniach , takie rozmowy dla mnie nie maja sensu, z tej prostej przyczyny, ze ani ja go dobrze nie znam ani on mnie. Nastepne spotkanie - to samo, mowi mi ze widzi wspolna przyszlosc i ze ja mus ie bardzo podobam i pyta mnie sie czy on mi sie podoba. Strasznie mnie tym zdenerwowal ale nie pokazalam tego po sobie i mowie no spotykam sie z toba na pogawedki, wydajesz sie byc ok facetem ale jezeli sie ptasz o to czy ja czuje motylki w brzuchu jak ciebie widze, to nie. A on na to, czy ja mysle, ze to sie zmieni - odpowiedzialam mu, ze skad mam wiedziec? Dodalam jeszcze, ze pytania tego typu sa dla mnie bardzo stresujace i sprawiaja, ze mniej go lubie. Wcale sie tym nie przejal. Ostatnie spotkanie - zadnej zmiany w jego podejsciu do sprawy. Zapytal sie mnie kiedy przejdziemy do nastepnego etapu znajomosci. Bylam tak zszokowana, ze nawet nie zapytalam sie co on przez to rozumie. On mnie sie zaczal pytac czy lubie sie przytulac , potem rzucil paroma anegdotkami o seksie, ktore wydawaly mu sie byc smieszne, na co ja po prostu zamilklam i nie odzywalam sie wcale, na co nie zwrocil uwagi. Nie wiem jak zinterpretowal moje milczenie, ale za chwile roztoczyl przede mna swoje chore wizje nas jako malzenstwa, powiedzial, ze wszyscy jego znajomi i rodzina (ktorzy mu podobno strasznie dokuczali z powodu braku dziewczyny _ Boze co za prymityw) juz wiedza, ze on znalazl super dziewczyne i kandydatke na zone! Ja milczlam i patrzylam sie na niego z cynicznym usmiechem bo po prostu zdecydowalam, ze temu panu juz nic nie pomoze. Potem powiedzialam, ze musze juz do domu a ten wariat na zakonczenie spotkania bral sie za oblesne calowanie, ale na szczescie odwrocilam glowe w odppowiednim momencie. Zaraz po tym jak przyszlam do domu napisalam mu e-maila w ktorym poinformowalam go, ze zdecydowalam, ze wiecej sie nie spotkamy, poniewaz nie moge spelnic zadnych z jego oczekiwan wzgledem mojej osoby i poprosilam go zeby wiecej sie ze mna nie kontaktowal. Minelo pare tygodni i zaczely docierac do mnie pogloski od znajomych, ze jak ja to niby go skrzywdzilam, ze tak nagle bez powodu przestalam sie z nim spotykac, nie dajac zadnego wytlumaczenia dlaczego. Podobno jego matka byla oburzona moim zachowaniem ha ha (nie widzialam jej na oczy). Co za infantylny glupek! Jestem zalamana jego poziomem po prostu. Dwa miesiace po przyslal mi kwiaty z wiadomoscia: " bez powodu". W zeszla niedziele polozyl mi pod drzwiami (jak mnie nie bylo w domu) prezent: pluszowego jeza z wiadomoscia " lub mnie choc troche". Co za zdziecinialy idiota. Poczulam sie jak bym byla w liceum. Ja, baba po 30, z wymagajaca zawodowo praca, zajeta na maksa, znalazlam czas zeby sie spotkac z czlowiekiem uchodzacym za dojrzalego mezczyzne, ktory okazal sie byc dzieciakiem! Zdecydowalam sie o tym tu napisac bo mnie zdenerwowal na maksa, szczegolnie tym pluszowym jezem (Boshe!). A teraz juz czuje sie ciut lepiej po tym jak sie wyzalilam. Czy Wy tez spotkalyscie na swojej drodze takich dziecinnych na swoje lata Piotrusiow Panow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeeeeee
nie umawiamy sie na zaaranżowane spotkania-castingi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystarczylo mi przeczytanie
"facio" ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefka
zerwanie znajomości przez emaila też nie było zbyt dojrzałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfds
hmmm... no pewnie jakby zabral ci sie za tylek na 3ciej i ogolnie mial gdzies to bys teraz pisala topic "zakochalam sie ale on nie chce slubu".... hmm kobiety to czasem jak dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A teraz juz czuje sie ciut lepiej po tym jak sie wyzalilam." Wehikuł czasu... przełom lat 80/90. "Kochane Bravo-Kafe, bardzo cię proszę powiedz czy dobrze zrobiłam, bo kolega z innej klasy się do mnie podwala... I podarował mi jeża. A ja go nie chce. Znaczy jeża. I jego też nie chcę. Ja sie dobrze uczę a on mnie tylko potrafi ciągnąc za włosy i chce zabrać plecak. A kiedyś podrzycił mi nawet żabę do piórnika.. Ale te chłopaki są glupie i dziecinne. Kończę już, bo mam jutro klasówkę, taką poważną. Dziękuję, że mogłam sie komuś wyżalić. Pa pa. Poważna Zuzia z 5c." Od Redakcji: "Droga Zuziu, czasem w dorosłym życiu tak bywa, że spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy nam nie odpowiadają. Nie ze wszystkimi powinniśmy utrzymywać kontakty. Czasami jednak trzeba włożyć więcej wysiłku w to, żeby nie zrazić do siebie osób nam życzliwych. Chłopak ci "dokucza", bo mu się spodobałaś. I jeśli tylko tak potrafi to pokazać, wybacz mu. Dorasta dopiero i może w ogóle nigdy nie dorosnąć. A jeśli będzie ci robił przykrości i rozpowiadał po całej szkole, że jesteś głupia, to zawsze to mozesz zgłosić Pani Wychowawczyni albo powiedzieć o tym jego mamie. Jak po tym nie przestanie, napisz do nas znowu, spróbujemy ci pomóc. Trzymamy kciuki i powodzenia na klasówce."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam Cie rozumiem, spotkałam podobnego co na 3 spotkaniu pytał co z nami bedzie i nazywał \"swoja\"! zaplanował mi życie na nastepne 2 miesiace i ciagle pytał o czym myśle wrrr... spławiłam go bez słowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×