Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Shakalaka

Razem po zdradzie...

Polecane posty

Gość Shakalaka

Pisałem poprzednio w tym wątku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3684795 Jak widać jestem aktualnie z dziewczyną która mnie zdradziła chyba w najgorszy możliwy sposób (o ile są lepsze i gorsze sposoby na zdradę). Minęło od tego czasu ponad 2 miesiące, zaręczyliśmy, planujemy ślub, itd. Szczerze mówiąc między nami jest różowo jak nigdy dotychczas nie było. Jednak ja nie potrafię zapomnieć. Zapomnieć tego co mi zrobiła. Nie ma dnia, nawet godziny bym o tym nie myślał, nie rozpamiętywał, nie zastanawiał się (przecież nie znam szczegółów i nie chcę o nie pytać, bo obawiam się, że będzie jeszcze gorzej). Cały czas mam do niej wielki żal, nie potrafię jej tego wybaczyć, jest mi strasznie źle. Więc pytanie jest proste: Czy warto to dalej ciągnąć czy raczej tego się po prostu nie da wybaczyć? Może jakieś sposoby na "zapomnienie"? Zapytać o szczegóły, przetrawić? Może nie będę tyle nad tym myślał, gdy wszystko będę miał wyłożone czarno na białym? P.S. Teraz jestem w 100% świadomy dlaczego nawet związki z kilkudziesięcioletnią historią rozpadają się z hukiem po zdradzie. Po prostu nie jest się w stanie tego kontynuować, okazuje się, że kobiety z którą byliśmy X lat w ogóle nie znamy, nie ufamy jej, mamy do niej wielki żal. Jak tu żyć z taką osobą? Najłatwiejszym i najlepszym sposobem jest poszukać sobie kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co mnie uderzyło najbardziej jak przeczytałam Twoją pierwszą wypowiedź? To, że od zdrady minęło DOPIERO dwa miesiące, a Ty już planujesz z nią ślub... Według mnie to jest stanowczo za szybko. Jeśli ją kochasz to owszem, możesz dać jej szansę, ale do jasnej cholery, żeby po 2 miesiącach już planować ślub...? Daj sobie trochę czasu, pobądź z nią i dopiero jak zdecydujesz czy dasz radę, wtedy planuj wspólne życie. Bo jak dla mnie to zaczynasz od tyłu :O Nie zdążyłeś się pogodzić ze zdradą, a już planujesz że z nią będziesz. Nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timex
moim zdaniem zdrada jest niewybaczalna...po co chcesz się jeszcze bardziej pakować w ten związek...te myśli o tym że cię zdradziła,że dotykał jej obcy facet nie dadzą ci spokoju...i ci do końca zycia chcesz być z kobietą której nie można ufać...moim zdaniem taki związek jest chory bo szkoda zdrowia i młodości aby być z kimś kto zdradził bo tego sie nigdy nie zapomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikiiittaa
Wiesz co powiem Ci tak....mnie moj facet zostawil dla innej(wczesniej bylismy dla siebie pierwszymi partnerami)- teraz upiera sie rzekomo ze miedzy nimi do niczego nie doszlo...minely od tego faktu az dwa lata nim zdolalam to przetrawic i sprobowac z nim ponownie. On przez te 2 lata byl sam..ja bylam w zwiazku i spalam z tym facetem(traktowalam ten zwiazek powaznie no ale nam nie wyszlo) Potem wrocilam z pierwszym do siebie. I sytuacja ja mialam kogos..a dla niego jestem jedyna. I tu problem sie pojawil: on z poczatku nie potrafil przetrawic faktu ze inny mnie mial: Ja postawilam sprawe jasno..gdybys nie olal mnie dla innej ta sytuacja miejsca by nie miala...i albo sie przemeczy z tym albo konczymy zwiazek bo nie ma sensu. Zaczal mnie wypytywac o rozne rzeczy..na poczatku mi samej tez bylo odpaiwadac ale skoro to mialo mu pomoc.. Na dzien dzisiejszy jestesmy szczesliwi..czasami on o tym mysli i ja to wiem,ale jest kochany...podstawa to rozmowa..nigdy z tego powodu sie nie klocimy tylko rozmawiamy..Zrobisz jak zechesz..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie po zdradzie jest możliwe. Jestem tego dobrym przykładem. Nie będę się rozpisywać o szczegółach całego zdarzenia, ale jedno mogę powiedzieć - dobrze Cię rozumiem i wiem , że myśl, że ktoś Ci kochany fizycznie się zbliżył do obcej osoby jest trudna do zapomnienia. Do wybaczenia też. Shakalaka - sam wiesz co do niej czujesz, sam wiesz czego chcesz, a czego już sobie nie życzysz w swoim związku - ustalenie jasnych reguł gry bardzo pomaga. Chcesz \'to\' z nią przegadać - osobiście odradzam. Im więcej wiesz, tym bardziej wyobraźnia pracuje, a scenariusze i obrazy przychodzą same. Nawet podświadomie. Nawet w snach. Im mniej wiesz jak \'to\' wyglądało - tym lepiej. Po drugie - ja nauczyłam się oddzielać miłość do partnera od nienawiści do tego co zrobił. Kocham człowieka, a nienawidzę czynu. Po trzecie - mój partner wie, jak bardzo mnie zranił, wie jak mocno to przeżyłam i wie, że więcej takiego zachowania nie chcę. A Twoja partnerka? Nie ma nic bardziej błędnego jak udać, że nic się nie stało i cierpieć w milczeniu. Po czwarte - nie nagradza się złego zachowania. Mówię o Twoich zaręczynach. Trudno je teraz odwoływać - ale nie spiesz się. Co nagle to po diable. Shakalaka, może moje doświadczenie pomoże Ci choć trochę, trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shakalaka
Kilka słów wyjaśnienia: 1. Byłem z dziewczyną ponad 3 lata. Ja przez cały czas traktowałem ją jak moją przyszłą żonę, dla mnie pierścionek to kawałek błyszczącego metalu na palcu, dla niej znaczy on dużo więcej. Więc gdy zapytałem czy zrobiłaby to co zrobiła gdybyśmy byli zaręczeni - powiedziała, że nigdy w życiu. Stąd zaręczyny, planowanie ślubu to myślę naturalna konsekwencja zaręczyn. 2. z drugiej strony ja nie traktuję zaręczyn jako drogi bez powrotu, w każdym momencie mogę poprosić o zwrot pierścionka - to by była dopiero dla niej kara, szczególnie, że pochwaliła się wszystkim znajomym, były też oficjalne zaręczyny (z rodzicami), a by nie brać winy na siebie (w przypadku zerwania zaręczyn i szacunku dla jej rodziny) nie omieszkałbym wytłumaczyć dlaczego to robię - to chyba logiczne. POdszedłem do teo ambicjonalnie - przyznaję, chciałem ją odzyskać i udało mi się. 3. Ten *związek* nic dla niej nie znaczył, jestem tego pewien, nawet nie musi mi tego mówić, bo widzę po niej jak szybko przestała się z *nim* spotykać, zerwała wszelki kontakt, zakazała dzwonić i pisać. Sam bym tak nie potrafił tego skończyć. 4. Jeżeli zrobi to jeszcze raz, lub będę miał podejrzenia że chce zrobić, spotyka się z kimś, nie jest zaangażowana w nasz związek ma: - powiedzieć mi o tym - czyli ratować nasz związek i nasze uczucie, a nie szukać czegoś nowego, czy jakiegoś pocieszyciela - jeżeli jej się nie uda - wtedy niestety, ale nic mnie przy niej nie zatrzyma. Powtarzałem jej to kilka razy - mówi, że rozumie, że nigdy mi nic takiego nie zrobi, że będzie dmuchała na zimne (czyli jak np. jakiś facet odprowadzi ją na przystanek ma mu wytłumaczyć, że nic nie wskóra, więc jak coś planuje to może po prostu szkoda jego czasu), spowiada się z każdego telefonu, sms-a, czy każdych 10 minut. Nie proszę jej o to - sama to robi. Ogólnie więcej rozmawiamy o pierdołach dnia codziennego (przyznam, że wcześniej mnie to nudziło..) tyle, coś robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tia, jeśli nic nie znaczyl dla niej gach, a naraziła "prawdziwą miłość" znaczy, że picza ja swędziała. A skoro zaswędziała raz, zaswędzi i drugi. Ludzie którzy nie szanuja własnego słowa, nie uszanują też przysięgi. A tak w ogóle - ochujałeś?!! Zdradź ją odwetowo. Będziecie kwita. Ciekawe jak zareaguje. Po reakcji stwierdzisz czy warto to ciągnąć czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolego.. zdrade sie wybacza, ale zwiazku nie kontynuuje. twoja dziewczyna zasluguje na szanse, ale od kogos innego. nie zrozum mnie zle, ale ubijales czyjas smietane. ona nie jest tym kim ci sie wydaje, i dobrze o tym wiesz. brzmisz jak rozsadny, inteligentny ziom. wiec nie marnuj czasu, ani energii, skoncz ten pseudozwiazek i zacznij od nowa. ja zaczalem - dzien w ktorym u mnie sie skonczylo byl najgorszym w zyciu, ale wiedzialem, ze bede sobie kiedys dziekowal.. i dzis dziekuje :) to nie jest laska z twojej ligi. nie mozna byc z osoba, ktora jest w stanie wyrzadzic nam cos, czego my bysmy nie byli w stanie zrobic jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Lobo ma rację. Też próbowałam zapomniec, było słodko, kolejny cudowny miodowy miesiąc, obietnice...kłamstwa, kłamstwa....Nic nie dało się posklejac...Dziś dziękuję za to Bogu, choc przeżyłam tragedię swego życia (śmierc dziecka), która była konsekwencją postępku mojego byłego męża. Czasami warto posłuchac ludzi stojących z boku, nie zaangażowanych w daną sytuację. Ja ich nie słuchałam... :( Dziś rozumiem, dlaczego kiedyś zabijano zdrajców. I już mnie to nie mierzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shakalaka
Jeszcze jedno: Z tego co ona mówi (bo jej do końca nie ufam i nie wiem kiedy mówi prawdę, kiedy naciąga fakty, a kiedy po prostu kłamie) ona zdradziła mnie fizycznie by ze mną zerwać. Po prostu kochała mnie, trwała w związku, ale nie dawała rady tak dalej żyć. Zrobiła to i powiedziała mi o tym by coś w swoim życiu zmienić, bo jak mówi, po tym nic nie będzie już takie samo. Dlaczego mi nie powiedziała o całej sytuacji, o tym innym gościu? Bo mnie się bała, mimo, że ja nigdy w życiu nie uderzyłem kobiety, bardzo rzadko podnoszę ton przy kłótni. Za to najczęściej mówię bardzo stanowczym, bardzo zdecydowanym nieznoszącym sprzeciwu tonem. Ehh.. w ogóle jestem dosyć opanowany i nie okazuję wkurzenia.. Podobno dlatego gdzieś tam popłakiwała z boku, że jest jej źle i szukała oparcia w kimś innym. I dlatego doszło do czego doszło, by to skończyć bo inaczej nie dałaby rady. Najgorsze, że teraz po 2,5 miesiącach mówi, że to dla niej nic nie znaczy. Że wybrała najgorsze rozwiązanie z tysięcy możliwych, zamiast naprawić czy poprawić swoje życie (nawet nie nasz związek) wszystko jeszcze bardziej popsuła. Czuje się źle, ma wyrzuty sumienia, nawet myślała nad samobójstwem (tak mówi, jak powiedziałem nie wiem w co wierzyć), jest pewna że chce być ze mną, kocha mnie itp. (to też cytaty). Kur**a przez całe 3 lata myślałem, że to kobieta mojego życia, fakt, że duża część winy jest moja bo przez ostatnie pół roku zachowywałem się jak zimny drań i nie okazywałem prawie żadnych uczuć.. W sumie to chyba ja byłem inicjatorem ochłodzenia w naszym związku - ale ja mam taki charakter, że nie okazuję uczuć i nie jest słodkim landrynkowym facetem.. A ona sobie takiego zimnego faceta wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffddddf
nie analizuj juz koles bo jestes zalosny. piszesz jaka jakas baba :o kopnij w tylek i po sprawie. inny by sie tak nie bawil tylko od razu skonczyl toksyczny zwiazek. weź sie w garsc chlopie, jeszcze trafisz na swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahihehe
piszesz jak jeden łepek z miedzywodzia. Jego dziewczyna chciała się przespać chyba z każdym facetem jakiego zna, jest w ciąży, nie do końca wiadomo z kim a on wziął z nią slub.... jacy wy jesteście naiwni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
autorze powinienes sie chyba zastanowic nad sensem tych slow,ktore napisales; ze ona zrobila to swiadomie,bo chciala z toba zerwac. i jak mozna kogos kochac, ale nie wyobrazac sobie tak dalej zycia?? jezeli ja juz cokolwiek wiem o milosci, to chyba powinno byc na odwrot co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle ziolko ....
Kur**a przez całe 3 lata myślałem, że to kobieta mojego życia, fakt, że duża część winy jest moja bo przez ostatnie pół roku zachowywałem się jak zimny drań i nie okazywałem prawie żadnych uczuć.. W sumie to chyba ja byłem inicjatorem ochłodzenia w naszym związku - ale ja mam taki charakter, że nie okazuję uczuć i nie jest słodkim landrynkowym facetem.. A ona sobie takiego zimnego faceta wybrała. jak dla mnie - chciala cie ukarac - moze tez siebie za to, ze nie dostaje ciepla, adoracji i uwagi w domu ...... mysle ze moglibyscie miec szanse pod warunkiem ze twoje ego to zniesie .... ale z twoich slow wynika ze nie mozesz tego zniesc .... nie ufasz ... - te twoje cytatay ze ONA tak mowi a nie wiadomo jak jest ... przewiduje ze z nia zeriwesz ... jestes macho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia idealna
Kobieta tym się rózni od mężczyzny,że kobieta jeśli tak czuje-wybaczy zdradę,będzie się starała do tego nie wracać,nie wypominać,zapomnieć.Ale facet-nigdy!!! jestem tego najlepszym przykładem.Gdy zdradził mnie mąż zostałam z nim,wybaczyłam,zapomniałam,nie wracałam do tego bo ile można się katować?? gdy ja zdradziłam,zapytałam mężą czy potrafi mi wybaczyć i ngdy więcej nie wracać do tej bolesnej sprawy(nadmieniam że skatował mnie za to ),płakał obiecał że zbił mnie bo był pijany i puściły mu nerwy.Chciałam odejść-nie dał.Dziś a minęłó 3 lata,ponosze konsekwencje do dziś,wyzwiska,rzucanie się do bicia,gnębienie psych.Dostałam dożywocie!!! facet nigdy nie wybaczy,szkoda czasu.Dlatego do autora-nie dasz rady!! nie,nie zapomniesz,beda kłótnie,wyzwiska,zarzuty i domysły,wymysły.Ale stań po drugiej stronie-gdybyś to ty zdradził i chciał o tym zapomnieć,i wiedziałby że to się więcej nie powtórzy-to chciałbyś żeby ona Ci wybaczyła,żeby dała ci szansę,no nie?? tak sobie to tłumacz,chociaż wątpię,żeby Wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób to a
uwież już masz przej...ne, szybko jej wybaczyłeś, za szybko.- właściwie nie powinieneś, jeśli jej było źle z Tobą i wybrała takie chuj...stwo na zerwanie to myslisz ze teraz poprawi się wasza jakość życia. poniewaz teraz ci to zrobiła to będzie się sprężać dłuzej , będzie chciała być lojalna by drugi raz Cie nie skrzywdzić natet jak będzie jej źle ale kiedyś znów pęknie i poleci tak samo. daje limit czasowy od roku do 3-ech. przerabiałem takiego kuwiszona w domu. Róxnie się działo między nami po 1-szym, jednego była "pewna" że jak sie rozstaniemy to nie w taki sposób, nie zrobi mi takiego świństwa a jednak .... kopaj w gościnne krocze . no a właściwie dlaczego nie zerwała skoro chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może być dobrze.:) mi kiedyś wybaczono... chociaż tak naprawdę to nie wiem jak to wygląda z drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pesymista.
Shakalaka, Moim zdaniem zbyt szybko wybaczyles te zdrade, nie bylo z Twojej strony zadnej kary, tylko nagroda w postaci pierscionka. Osobiscie uwazam ze jesli kobieta zdradzila raz, zrobi to ponownie - jesli zlapales ja na zdradzie, nastepnym razem zrobi to tak zebys sie nie dowiedzial. Piszesz ze szybko przestala sie spotykac z tym kims - poczytaj sobie fora o zdradzie - prawie na kazdym znajdzie sie historia, w ktorej facet wybacza, niby jest dobrze, a po pewnym czasie okazuje sie, ze ona znow sie spotyka z tym samym osobnikiem, lub ze nawet nie przestala sie z nim spotykac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnie bywa można wybaczyć ale czy się zapomni trudno powiedzieć Ale dwa miesiące to za szybko na planowanie ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiabasia
Mam 43 lata, mój mąż zdradził mnie 17 lat temu, ale ja odeszłam od niego, pomimo, że miałam dwoje malutkich dzieci. Nigdy nie wybaczę zdrady. Do dziś mam psychiczny lęk przed zdradą, jestem podejrzliwa, Parę lat temu zaufałam facetowi, nie kontrolowałam, aż pewnego dnia okazało się, że znowu jestem zdradzana! Gdy skończył romans z mężatką, po pół roku ona sama zadzwoniła i przyznała się do romansu z nim! Zostawiłam kurwiarza. Zostawię każdego, bo uważam, że po zdradzie nie ma już nic. Zapamiętaj stłuczonej szklanki nigdy nie posklejasz w sposób doskonały. Zawsze będą rysy! Nie bierz ślubu, bo będzie i tak piekło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babay
kto zdradzila raz bedzie zdradal ciagle az do momentu gdy sie nie przejedzie na kims porzadnie. zdrade bym wybaczyla .po czesci rozumiem cie.ale dlaczego tak szybko planujecie slub? minely przeciez 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
ja zdradzilam. nie raz.... na jednym razie sie nie koczy! pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×