Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smarkata18

tak strasznie rodzina mi ubliza teraz

Polecane posty

Gość smarkata18

teraz- teraz bede pisac mature. Jestem raczej pracowita- ubiegam się o dostanie na dzienne studia, dlatego matura jest dla mnie ważna. Stresuje sie, staram .. a oni wytykają mi to że dużo jem i jestem gruba. Fakt przytyłam, ale w tej chwili staram się tym nie przejmować. Przecież to nie jest wykładnikiem tego jaki będzie mój dalszy los - przyszłość. Trzeba było kupić żakiet, spodnie i spódnice; taki galowy komplet- rozmiar 44 albo 46. Traktują mnie przez to jak człowieka gorszego gatunku:( Kompletnie przez to nie moge się pozbierać do nauki i niczego. Ciągle płacze. Teraz trwa dramat białej bluzki ( znalazłam jakąs stara w domu, jest dobra) i już nagadują że wygladam strasznie jak ja chce tam isc... Szczególnie mama. Musiałam sie wygadac.. nie daje rade:( Juz chce być po i trzymać diete (aha: moja rodzina cała jest gruba, rodzice bardzo). Nawet nie licze na jakiekolwiek od nich wsparcie , chciałabym aby mi dali po prostu święty spokój.. nic z tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda weź się w garść. Olej ich wszystkich. Teraz najważniejsza jest matura. Nie ważne jak będziesz ubrana. To za twoja wiedzę cię ocenią a nie strój. To ważny moment w życiu więc go nie zmarnuj.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
Niby wiem, że powinnam , ale nie potrafię się wziasc w garść gdy patrzą na wszystko co jem , o której , ile, jak bardzo kurtka jest przyciasna, dlaczego nie chodzę na basen i nie biegam codziennie. Ciężko jest bez wsparcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka ankaa
olej ich moze zazdroszcza Ci w głebi serca ze jestes inteligentna i bedziesz mogla isc na studia, rozni sa rodzice, teraz skup sie na maturze potem schudniesz, za jak sie stresuje to jesc nie moge, jedna kanpake zuje z 10 minut bo nie moge jej przełknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejene zale grubaski
badania wskazuja ze wyglad ma znaczenie, przy wyborze pracownikow itd pracodawcy patrza na wyglad wiec raczej twoja przyszlosc zalezy od twojej tuszy bo jako grubas bedziesz miec mniejsze szanse w porownaniu z atrakcyjnymi kobietami, to brutalna ale prawda wiec wez sie na odchudzanie bo nauka nie przeszkadza w dbaniu o siebie, przeciwnie, skoncentrujesz sie na nauce i nie bedziesz myslec o zarciu, a uczac sie i zrac "bo teraz najwzniejsza jest matura" jeszcze przytyjesz wiecej i bedzie ci trudniej potem to zrzucic wiec raczej przestan sie uzalac nad soba tylko wez za siebie i schudnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro ,nie martw się ,nie mysl o tym że przytyłaś ,kiedy dostanie sz sie na wymarzone studia skupisz uwagę na tym żeby schudnąć. Trzymam kciuki ,powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkhgtybf
Dokladnie skup sie na nauce /jedz sobie kiedy masz potrzebe - moze nie ochoe/ a potem odchudzanie = zmiana zywienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
pewnie ze wyglad sie liczy do niektorych pozycji w pracy...ale my tutaj chyba nie mowimy o ambitnej dziewczynie ktora ma robic za stewardese przy jakies kampani reklamowej...ona moze np miec stanowisko tej ktora bedzie te stewardesy zatrudniac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonny
Może rodzina nie dogaduje Ci złośliwie, tylko chcieliby, byś dobrze wyglądała i robią to właściwie z życzliwości. Ty smarkata18 jesteś wrażliwą dziewczyną ale nie bierz sobie tak bardzo do serca przykrych uwag otoczenia, naprawdę nieraz mimowolnie ranimy bliskich, chcąc dla nich jak najlepiej. A w życiu różnie bywa i nieraz pulchniutkie dziewczyny mają większe powodzenie od wychudzonych, bo przeważnie są pogodne i sympatyczne. Teraz możesz jeść, bo jeszcze rośniesz i potrzebujesz energii do pracy umysłowej - nauki, ale postaraj się trochę ruszać, choćby energiczny spacer w przerwie kucia, albo trochę gimnastyki (polecam jogę), bo ruch korzystnie wpływa na umysł. Pij dużo niesłodkich płynów herbatek ziołowych i in. to trochę oszukuje głód i sprzyja lepszej przemianie materii. Moja najtęższa koleżanka z grupy na studiach pierwsza wyszła za mąż za b. atrakcyjnego szczupłego chłopaka też jeszcze studenta z innej uczelni i do tej pory są szczęśliwym małżeństwem. Trzymaj się smarkata! Jak się zakochasz, to nawet nie będziesz wiedziała jak i kiedy schudniesz raz dwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
dzieki za odzew, w kazdym jest pewnie coś z prawdy nawet w tym komentarzu o kolejnych żalach grubaski . Postaram sie jakos nie przejmowac narazie.. dziekuje Wam. Troche mi lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklanka wody zamiast
Kochana, jesteś wartościową osobą i jeśli to Cię pocieszy, to bardzo wielu ludzi, którzy osiągnęli w życiu sukces dostało właśnie taką szkołę życia za młodu. Skup się na nauce i na okrągło myśl tylko o tym: już wkrótce im pokażę! Skończysz dobre studia i wtedy wszelcy dogryzacze będą mogli Ci skoczyć. Może po prostu Ci zazdroszczą, że jesteś zdolna i masz ambicję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
Nie sądze by byla to zazdrosc. sama niewiem co .. chyba taki mają styl bycia. A moim marzeniem wyprowadzka.. co do pracy w przyszłości chce sobie ją zapewnic nie przez wygląd. A teraz? teraz prace sezonowe (kelner/sprzedawca) o ktore sie ubiegam wiem, że jest ciezko dostać (istotna kwestia wyglądu)ale moze jakos mi sie uda, jak nie trudno . Najgorsze jest to, że jedzenie traktuje jako jedyną moją przyjemnosc i rozrywke ostatnio. Na wyjscia sobie juz nie pozwalam od jakichś paru miesięcy..:( Dlatego taka kumulacja kilogramów i przewidziałam to , ale rodzina i tak mi dogryza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklanka wody zamiast
Ten styl bycia niewątpliwie wynika z jakichś frustracji i kompleksów. Podejrzewam, że to w ogóle nie ma nic wspólnego z Tobą - po prostu jesteś pod ręką, więc na Tobie się skrupiło. Musisz sobie stale przypominać, do czego dążysz i jaka spotka Cię za solidną pracę nagroda. To Twoje życie i nie ma powodu, żeby pozwalać toksycznym ludziom na rzucanie Ci kłód pod nogi. Pewnie potrzebujesz przyjaciółki, która będzie Cię pozytywnie nakręcać, jakiejś przeciwwagi. Może jednak warto więc wyjść czasem z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
mam przyjaciółkę w podobnej sytuacji . Toksyczna rodzina, cel , nauka nauka nauka, odciecie sie od swaata. Ale teraz to raczej głównie telefonicznie, szkoda jej czasu na spotkanie, mi pierw tez bylo szkoda chociaz ostatnio marnuje go tu.. dzieki szklanka, zapamietam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle się nimi nie przejmuj! Gadają głupoty, pewnie jakbyś wygladała jak anorektyczka to by to samo mówili tylko w drugą stronę. Nie rozumiem jak w ogóle tak można krzywdzić własne dziecko, ale są takie osoby - moja Babcia np. jak byłam młodsza i nie chciała, żebym wyszła na imprezę to też wrzeszczała nerwowym glosem na całą chatę jak ja ohydnie wyglądam i blabla. Teraz oczywiście tego nie pamięta :D Jak będziesz chciała to schudniesz jak nie, to nie i nic im do tego. I pamiętaj - są faceci, dla których to Twoja figura jest idelana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
o ideale i pieknie nie ma co mówić, ja nie jestem zwolenniczką puszystości . Tylko.. ja teraz nie szukam meza, łożyciela na moje zycie, chce sie usamodzielnic.. a kompletnie niwiem jak to połączyc (ograniczenie jedzenia i naukę) tego tak czy siak trzeba sie nauczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Ci tylko piszę na przyszłość, żebyś nie odkładała kontaktów damsko-męskich na potem (kiedy schudniesz) :P A przecież mąż nie musi na Ciebie łożyć, skąd takie przekonania? :P Miałam na myśli zwykłego chłopaka (do wspólnego spędziania czasu) :P Jedzenie niewątpliwie umila taką czynność jak uczenie się, może zamiast jeść pij na okrągło herbaty jakieś bez cukru, albo jedz "po pracy" czyli załóż sobie, że po nauczeniu się jakiejś części materiału "w nagrodę" sobie coś zjesz :P A jak nie.. to się nie przejmuj! :) I nie stresuj się, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smarkata--> sprobuj pogadac z rodzicami, tak na spojnie wyjasnic im, ze teraz masz innne priorytety, ktore koliduja w Twoim mniemaniu z odchudzaniem. Na pocieszenie dodam, ze ja w trakcie nauki do matury, a potem do egza. wstepnych na studia zrobilam sie najgorsza bambaryła w calej mojej karierze. A teraz waze 60/172:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moja rodzina cała jest gruba, rodzice bardzo" "Trzeba było kupić żakiet, spodnie i spódnice; taki galowy komplet- rozmiar 44 albo 46. Traktują mnie przez to jak człowieka gorszego gatunku" Czy Twoi rodzice słyszą sami to, co mówią? czy może nie mają luster? czym się przejmujesz? Ty w porównaniu do nich jesteś szczupła zdasz maturę, dostaniesz się na studia, zarzucisz sobie dietę i jak przyjedziesz ich odwiedzić na boże narodzenie to Cię nie poznają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najgorsza..
nie przejmuj się..:) w czasie nauki nie możesz się odchudzać , do czasu matury jedz normalnie bo nie mozesz być przemęczona . ja robię tak samo jak ty, jem ile wlezie i nie martwię się. chwilowo sylwetka moze poczekać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przykre że masz taka rodzinkę , skoro twoi rodzice są grubi to czemu mowią że tak a tak wyglądasz ?????to ich zasługa niejako jak cie odżywiali ( domyslam sie że ich styl życia przeniosł sie na ciebie )! Bierz sie za odchudzanie, bo naprawdę bedzie ci w życiu lepiej ale oni sami tez nie wiedzą co mowią.Nie przejmuj sie, naprawdę , zajmij sie nauką bo matura ważna sprawa.Ich gadanie może brać sie z troski o ciebie ale i tak uwazam że to przesada:( Ja jestem trochę starsza od Ciebie ale nadal żyje w cieniu swojej siostry ....wiem co to wyśmiewanie i nauczyłam sie radzić sobie sama.Jeszcze kiedyś ich zaskoczę:) rodzinka od siedmiu boleści :P ty też próbuj , wakacje tuż tuż to - dobra okazja na dietę.Potem też mogą ci też dogryzac ale z zazdrosci - jak schudniesz :) Najfajniejsze jest jednak to że akceptujesz siebie:D powodzenia w wytrwaniu postanowienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnula18
Smarkata18...Bardzo jest to przykre co piszesz o swojej rodzinie.Nie wiem czy wiesz, ale to co robią, to przemoc psychiczna.Możesz ich nawet za to posłać przed sąd(tak na marginesie).Serce teraz to się ucz, bo matura tuż, tuż.Jest całkiem prawie pewne, że masz rozchwiane emocje i nie radzisz sobie ze stresem.Jedyną ulgę w napięciu emocjonalnym przynosi ci jedzenie, a rodzina potęguje i wzmacnia w tobie jedynie złe nawyki.Po maturze nie patrz na rodzinę, tylko udaj się do poradni zaburzeń jedzenia, tam dowiesz się z czym sobie nie radzisz i jak w sposób zdrowy rozładować napięcie.Wierz mi, że takie terapie czynią cuda, samej nie dasz rady.Otrzymasz tam wsparcie i ciepło, którego teraz ci brakuje.Napisz z jakiego jesteś miasta, to podam ci namiary na najbliższą taką terapię w twojej okolicy.Miałam podobne problemy jak ty tylko u mnie nie było to jedzenie, ale mechanizm zaburzeń ten sam.Pozdrawiam i życzę miłej i owocnej nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkata18
Bardzo dziekuje za odzew. Ja wiem, że to zaburzenia bo miałam z tym problemy w wieku lat 14.. a rodzice teraz sie wywyższają bo mama może schudnie bo ma meridie, tata jakieś zioła no i jedzą mniej.. No nic, musze wytrwać, a po napewno udam się gdzieś po pomoc w poradni . Myślałam raczej po prostu o psychologu, reguły dietetyczne znam .. Odłożyłam troche leczenie na po nauce .miałam leki psychotropowe , ale ze wzgledu na ogłupianie odstawiłam półtorej roku temu, samoocena depresja zajme sie po.. Nie przewidziałam tylko, że w domu będzie coraz gorzej, przez to że zapewne przytyję:( no i stało się akurat teraz przed momentem kulminacyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×