Co sądzicie o osobie, która w wieku 23 lat....

nie ma pracy, nie ma partnera, nie spotyka się ze znajomymi (max. kilka razy w roku), nie chodzi na imprezy (max. 2-3 razy w roku, tylko domówki z osobami, które zna i lubi), w wakacje siedzi w domu, w weekendy siedzi w domu, nie chce mieć dzieci?

a krążenie w dolnych partiach pobudza dynamicznym wachlowaniem miecha od akordeonu

kazdy lubi cos innego przeciez ;)

piszesz chyba o mnie tyle tylko ze ja mam 25 lat

Kiepski podszyw o tym miechu. A teraz won, bo Ci przetrzebię sakwe!!!

Dobra kandydatka na żone :)

kazdy ma inny charakter,osobowosc i plany na zycie,dziekuje ze uswiadomiles mnie iz przegralam swe zycie:(

ktos tu jest introwetykiem jak ci z tym dobrze - git jak nie - sprobuj sie zmieniac krok po kroku

grunt, że Ci z tym dobrze.

a jestes może zainteresowana kontaktem intymnym z kobietą?

nacpana , ja jestem zainteresowany kontaktem intymnym z kobietą, a czemu pytasz? :P

to kup sobie lalkę w sex shopie

pierwszy podszyw był zabawniejszy :(

cmoknijcie mnie w krocze zjeby :-o ;)

to twoje zycie, po co ci opinia innych, zyj tak, aby bylo ci dobrze i nikomu nie dziala sie krzywda z twego powodu :D a tak swoja droga to czym sie zajmujesz?studiujesz?

Żoną też nie chcę być. Poza tym wbrew [pozorom mam mocny charakter i jestem uparta, więc jak coś mi się nie podoba, to nie ma możliwości, żeby mnie do tego zmusić. Więc żoną dla takich, co szukają popychadła, też dobrą bym nie była:P

Obecnie uczę się w Technikum Mleczarskim a dorabiam w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej przy wytopie serów

tak, studiuję

wytop sobie sera, klocku, i spadaj już, bo...

nie szarpała bym się na twoim miejscu z podszywaczem bo mozesz zaraz dostać solidna kolbe kukurydzy w miejsce gdzie nie dochodzi światło słoneczne

i dobrze robi, nie zmusza sie do czegos czego nie lubi, nie robi nic pod publike i nie udaje kogos kim nie jest. to jest plus i za to ceni sie ludzi. a co, Tobie cos w tym nie pasuje ? :] i nie kazdy musi lubic imprezy w wieku 23 lat. taki wiek powoli sprawia ze czlowiek ma inne priorytety. ;]

ja myślę, że miałaś niezbyt udane dzieciństwo i nie masz wiary w siebie, albo to skutki siedzenia na kafeterii

no to jak studiujejsz, to cos ci czas wypelnia, teraz to wszyscy zyja w biegu praca, studia, imprezy......ale to wclae nie znaczy, ze wszyscy tak musza zyc, jesli jest ci z tym dobrze to ok, jeszcze zdazysz znalezs prace, partnera, zycie przed toba :D

Nie no, kiedyś byłam o wiele bardziej towarzyska. Ciągle chodziłam na imprezy, wyjeżdżałam ze znajomymi.\ Ale teraz oni są zajęci, a na studiach w dzisiejszych czasach są sami dziwni ludzie:O Albo jakieś puszczalskie raszple, co się z nimi idzie na imprezę a one na klatce komuś robią lachę:O Albo ludzie, którzy mają cię gdzieś, w ogóle nic was nie łączy, więc nie ma po co udawać, że się lubicie i razem dobrze bawicie, albo ludzie, którzy ciągle się uczą, pracują, są zajęci sobą i mają innych gdzieś.

mając wybór między siedzeniem w domu a dynamicznym klęknięciem do miecza na klatce zdecydowałabym się opuścić mieszkanie

ja zadnego problemu, nie widze, a to ze sie nie spotykasz z osobami ci nieodpowiadajacymi, to bardzo dobrze. a powiem ci, ze ja na dyskoteki wogole nie chodze, wole domowki(dosc czesto sie zdarzaja):D raz na ruski rok zdarzy sie do pubu i jakos sie nie martwie :) najwazniejsze, ze mam grupke znajomych, ktorych ubostwiam i to mi wystarczy:D a pozatym, kto powiedzial, ze trzeba byc nonstop w towarzystwie i na imprezach, lepiej nawet, ze sie od wypaczonego towarzystwa z daleka trzymasz

mam 22 lata mam to samo :(

No tak, ale trochę mnie to wkurza. Chciałam znaleźć jakąś pracę, ale w sumie mam tylko jeden dzień w tygodniu wolny, mam już mało zajęć, ale np. i rano i wieczorem. Więc raczej na pracę nie mam szans. A ponieważ mam gdzie mieszkać, nie cierpię głodu, nie mam trudnej sytuacji, nie chcę np. smażyć hamburgerów w weekendy w jakimś McDonaldzie. No bo to mi i tak w "karierze" nie pomoże. I wcale mnie to nie interesuje:( Wiem, że gdybym miała pracę, pieniądze, mogłabym się wyprowadzić z domu, robiłabym więcej rzeczy, na których mi zależy.

Ja studiuje dziennie, mam prace związaną z moim zawodem. Więc jakoś można te dwie rzeczy pogodzić. Też nie mam faceta, chociaż bym bardzo chciała mieć. Ale nie mam zamiaru wychodzić za mąż ani zakładać rodziny, nie widzę się w tym. Więc nie przejmuj się jest dużo takich dziewczyn, które myślą podobnie do Ciebie.