Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naćpana mineralną

Dziecko nie jest wcale największym szczęściem w moim życiu...

Polecane posty

ja cały wyklad napisalam na skasowanym temacie a tu tylko napisze ze: dziecko nie ejst jedynym szczesciem w moim zyciu ale zdecydowanie jest najwiekszym :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też przyszła - już obecna m
to masz cholerne szczescie,że twoje dzieci mimo skrajnego wczesnactwa siadały przepisowo w 8 mies życia. :D Moja jedna zaczeła chodzić jak miała prawie 2 lata, a druga niestety nigdy nie siądzie......:O Bo nie wie,że żyje. Ale są moim największym szczęściem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja moje dziecko kocham, chcę żeby była szczęśliwa aby nic jej nie brakowało, dbam o nią, przebywam z nią, bawię się, dbam o samopoczucie i zdrowie, gdyby czegoś jej zabrakło nie wybaczyłabym sobie tego, ale nie zmienia to faktu, że gdybym miała możliwość cofnięcia czasu nie mogłabym się zarzec, że chciałabym ją mieć ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ahhh
Może masz depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nacpana mnie to ciezko zrozumiec co napisalaś. Bo jak czlowiek czuje sie szczesliwy to nie chce nic zmieniać. z tego co napisalaś wynika ze kochasz malą bo już jest... tak jakby troche z obowiązku kochania jaki ciazy na matce... nie wiem czy dobrze to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz rozumiem cię bo między wierszami znamy twoją sytuacje- ja domiego urodziłam bardzo mlodo- malżeństwo było pomylka- wiele rzeczy poszło nie tak- ale dziś patrząc na niego wiem, że nie zmieniłabym zdania gdybym mogla cofnac czas rózowo jest tylko w ksiązkach i na zdjęciach i reklamach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ahhh
skoro kochasz itd itd to dlaczego chciałabyś cofnąć ten czas i nie mieć jej? dla mnie to nielogiczne trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naćpana przepraszam za takie niedykretne pytanie ale dlaczego zdecydowalas sie na dziecko? ktos cie namawial? chcialas zobaczyc jak bedzie i jednak sie rozczarowalaś? jak sie decydowalas to bylas tego swiadoma do konca czy poprostu stalo sie i dziecko jest? od kiedy doszlas do tych wnioskow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberrry
naćpana mineralną - mysle ze nie tylko ty tak to odczuwasz, ale reszta nie potrafi sie przyznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co nie zmienia faktu, że kocham swoją córkę, lubię patrzeć jak małymi kroczkami dojrzewa, dorasta, lubię patrzeć jak się bawi, śmieje, skacze, śpi, ale mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz swego czasu myslałam podobnie- naprawdę! że bardziej jestem mamą z obowiązku- mimo tego że bardzo synka kochałam i że był dzieckiem planowanym- myslę że jeszcze- jak mała podrosnie zmienisz zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ahhh
Myślę że gdyby ktos dał ci na miesiąc swoje ciężko chore dziecko np z porażeniem zmieniłabyś zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zaprzeczam, że zmienię zdanie, chciałabym, ale na dzień dzisiejszy mam takie jakie mam, to może i jest nielogiczne, ale to moje czyste odczucia bez przekolorowań i depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups ahhh, przestań mnie straszyć dziećmi chorymi, bo jestem/byłam wolontariuszem, miałam styczność z dziećmi chorymi, umierającymi i mimo wszystko mój pogląd jest radykalnie nie zmienny odkąd mała skończyła 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja nie tak...Ja kocham synka ogromnie, dałabym się za niego pokroić, szcześciem jest dla mnie patrzeć, jak się rozwija, jak się zmienia. Nie mam depresji, nie kocham go z poczucia obowiązku. Nie stawiam na szali obok niego kariery, kasy, ambicji. Wręcz przeciwnie. Wiem tylko, ze on mi nie da szczęścia, tak jak nie da mi go mój mąż. KOcham ich, ale nie moge od nich wymagać, zeby byli moimi gwarantami udanego życia. Moje szczęście leży gdzies indziej, jesli mozna to zrozumiec:)Gdyby ich teraz zabraklo, rozpaczalabym bardzo, zycie stało by się nie do zniesienia-ale mam nadzieję, ze jeszcze potrafiłabym byc szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie syn jest najwiekszym szceśiem ale nie jedynmy to fakt. ale dla niego zabiłabym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ahhh
Nie straszę cię.Poza tym obce chore dziecko to niewłasne chyba co?Obcemu poświęcasz czas godzinę dwie i idziesz do domu chore masz 24/h Tak jest jak egoistka zostanie matką...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli życzysz mi choroby dziecka żebym zrozumiała jak bardzo bez niej żyć nie mogę? :-o a ja Ci odpowiem, że byłabym w stanie żyć bez niej i byłabym bardzo szczęśliwa, jestem wredną suką i egoistką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberrry
I juz sie zaczyna wyzywanie od egoistek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naćpana dobrze że jestes szczera sama ze soba i że wiesz czego naprawde chcesz - możesz miec swoje uczucia i inne zdanie i nikt nie powinien przekonywac cie do tego czy robisz dobrze czy źle. Ja jestem prawie pewna że Twoje zycie jeszcze potoczy się tym wymarzonym przez ciebie torem . Powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nacpana ja cie nie osądzam. mam pytanie czy bylabyś teraz w stanie oddac córke innym ludziom zeby ją wychowywali i np wyjechac zaczac wszystko od nowa? oczywiscie wiedząc ze ona bedzie mialą dobrze ze ja bedą kochali dbali o nią itd. ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Napisałam wyraźnie, gdybym miała możliwość cofnięcia czasu, zmieniłabym pewne perspektywy (nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko), ale cofnąć czasu nie mogę, nic o oddawaniu/wyzbywaniu/pozbywaniu nie pisałam i nie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm myslę ze nie o to chodzi- co innego mieć i oddac a co innego cofnac czas i niemiec i nie wiedzieć jak to jest mieć;) nie znac miłosci macierzyńskiej fakt nie każdemu życie ułożyło się po jego mysli- mimo , ze w życiu jakie ma stara się jak może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nacpana pociesze cię że wiele osób ma róznego rodzaju dylematy- i w wielu sprawach w jakiś sposób chcielicy cofnąć czas czasami pewne sytuacje nas przerastają- a czasami okazuje się, że to co wydawało nam się dla nas dobre- wcale dobre nie jest niektórzy wybrali małżeństwo a woleliby byc ludxmi wolnymi, niektórzy urodzili dzieci a okazalo się że woleli by byc jednak bezdzietni, inni zostają prawnikami a po paru latach załują że nie poszli na medycynę- pewne sytuacje da się cofnac a pewne nie- przy dziecku - fakt jest to sprawa bardzo dyskusyjna i kontrowersyjna - ale masz prawo uważać że wybrałas nie to życie które powinnaś była mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nacpana staram sie zrozumiec bo...znam kogos o takich wląsnie pogladach. Poprostu tego nie rozumiem a chcialąbym. Nie wiem jak mozna byc super mamą kochac swoje dziecko nad zycie itd... i twierdzic ze gdbyby mozna bylo cofnąc czas to dziecka by nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×