Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Potwornie i beznadziejnie

Co właściwie robię nie tak ?

Polecane posty

Gość zdolowana w...
mialam to samo w poprzedniej pracy tylko, ze moj szef robil ze mnie idiotke a polegalo to na tym, ze niezaleznie jaki temat poruszylam on udawal glupiego, ktory nie moze ze mna o tym rozmawiac. Za plecami nabijal sie ze mnie, ze siedze po godzinach. Zarabialam najmniej a moj kochany przelozony nawet ten fakt traktowal jako argument to podlizania sie innej wspolpracownicy, do ktorej mial slabosc. Llatwiej mu bylo ponizyc kogos, kto mogl byc w pewnym sensie konkurencja dla tamtej dziewczyny bo sam byl frustratem i kombinatorem zyjącym w ciagłym stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
to recenz.: " Ksiązka w doskonały sposób prowadzi do budowy poczucia własnej wartości. nawet nie wykonując ćwiczeń zalecanych przez autora coś sie zmienia w świadomości. Najlepsza ksiazka w ciagu ostatnich kilku lat. Napisana bardzo dobrym jezykiem(ukłony dla tłumaczki i redaktorów tekstu". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Wiesz, własnie w tym jest problem. Poszłam i powiedziałam mu, ze to co robi jest nie fair, że w ogóle nie ma żadnej odpowiedzialności za słowa, które kieruje do innych i że po prostu tak się nie postępuje. W trakcie całej rozmowy usłyszałam, ze za bardzo to biorę do siebie, że on na pewno tak nie powiedział, tylko ja to tak odebrałam (choć naprawdejesli słyszę 10 raz wariatka to trudno to inaczej zrozumieć), a tak w ogole to , żebym się streszczala, bo ludzie czekaja i on nie ma czasu ze mną rozmawiać. Minęło półtora tygodnia , na spotkaniu integracyjnym , pierwsze co zrobił, to poinformował, ze mnie nie będzie częstował alkoholem, bo jestem zaburzona emocjonalnie. Autentycznie mam tego dośc, a nie mogę nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana w...
uu kochana. Ciesz się, że Cie nie chcial czestowac alkoholem. To chyba lepsze niz zmuszanie do picia i wypytywanie -jak juz jestes podpita - o szczegoly zawodowego i prywatnego zyciorysu przez caly wieczor, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
to sie nazywa mobbing w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Wiesz, tutaj nie chodzi o to czy zmuszał czy nie zmuszł do picia, ale o to jak to uargumentował, zwłaszcza, ze znajdowali sie tam tez obcy ludzie. Ja po prostu nie potrafię się nijak bronić, zalezy mi na zachowaniu z nim w mairę dobrej, albo chociaż neutralnej formy kontaktu, ale takie rzeczy skutecznie mi to uniemożliwiaja. Nie wiem - moz epo prostu czuje, że jestem słaba i doskonale nadaję sie na cel dla poprawiania własnego ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Autorko. To i mamy odpowiedź. Ofiara jest po to, żeby ją zeżreć. Skoro z siebie ofiarę robisz nie dziw się, że nawet palu uczuciowym ludzie tak Cię wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
nie wiem czy mozna z siebie swiadomie robic ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ze mnie nie będzie częstował alkoholem, bo jestem zaburzona emocjonalnie." Już się cisną na usta odpowiedzi typu "Bardzo dziękuję za troskę, ale.. samemu proszę się nie krępować, to ułatwi nam porozumienie" albo "słyszałam, że dobry szef dba o zespół, także podczas zabawy?" Ale... Jeszcze dwa-trzy twoje przykłady ... to jest mobbing, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Można dawać sie traktować jak ofiara -> summa summarum to świadome robienie z siebie ofiary. Zacznij metodą małych kroków (najlepiej od zmiany pracy), to i w sferze uczuciowej się poprawi. (najtrudniejsze rzeczy zostawia się na koniec).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
czlowiek nie jest ofiara,tylko nie wie jak sie bronic ,albo ma z jakiegos powodu strach, ktory go poraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Niestety, nie moge tego miejsca rzucić jeszcze przez rok - gdyby nie to, na pewno już by mnie tam nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
nie ma nad nim wyzszej instancji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dlaczego sa samotni => jak się nie umie bronić, jest ofiarą. Potwornie i beznadziejnie => to cierp. Nie możesz.. :O Nie możesz, to pod wodą oddychać. Słowo "nie mogę" nie istnieje jeśłi idzie o stosunki między ludzkie. Co najwyżej trzeba mnóstwa wysiłku. Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko takie, które są nieopłacalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Jest, ale to zdecydowanie zła droga :D Jakiekolwiek odwoływanie się gdziekolwiek tylko pogorszy moja sytuację - to niestety wiem dość dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dlaczego sa samotni => takie gówna co sie lubią nad słabymi pastwić z reguły maja mocne plecy. Firma w której pracuje autorka jest chujowa, skoro nikt nie dba o jakość zarządzania. A skoro nikt o to nie dba, to i wnoszenie skarg wyżej niewiele pewnie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Do Apostoła Nienawiści - słuchaj, nie moge go rzucić z tego powodu, z e jestem w trakcie robienia stażu, a nie jest tak łatwo dostac się gdziekolwiek indziej czy przenieść . Rzucając to teraz wiecej stracę niż zyskam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tiaa, jak tak po Tobie jadą, to pewnie za poważnych zadań nie dostajesz. Bo kumaty HRowiec, jak słyszy o stażach zadaje pytanie" Jakie było najbardziej odpowiedzialne zadanie, które pan/pani wykonała w trakcie stażu?" Większość może co najwyżej pochwalić sie temperowaniem ołówków. A jak z Ciebie zrobią w robocie galaretę, to przy szukaniu następnej roboty polegniesz (przynajmniej w procesie rekrutacji do porządnej firmy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
Apostoł Nienawiści -przyznaje tobie racje, ale ilez zniewag mozna znosic? Nie ma na takich lekarstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana w...
kochana, jesli wiesz, ze dasz rade i ze stres spowodowany ta praca nie spowoduje stanu, w ktorym w pewnje chwili nie bedziesz w stanie podjac decyzji ani szukac nastepnej jak Cie odpukac wyleja, to tam trwaj. Depresja po takim czymś trwa czasami parę misiecy a szpitale psychiatryczne podobno pelne sa osob miedzy 20 a 30r.ż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
to nie jest staz w firmie, ale w innej instytucji. nie chcę podawać szczegółów, bo fora są dość specyficzne. Tutaj naprawdę nie chodzi o przeniesienie sie z firmy fo firmy, gdyby była to taka praca nie byłoby najmniejszych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elomelek
Jak dla mnie to brak Tobie asertywnosc co prowadzi do Zespolu Aspegera. Radzilbym udac sie Tobie w tym kierunku poszukania wiedzy na ten temat to bedzie Ci latwiej zrozumiec sama siebie, a tym samym co własciwie robisz nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dlaczego sa samotni => można znosić, do czasu, aż się nie zmieni tego stanu rzeczy. Nie, nie ma lekarstwa. Na takich tumanów działają dwie rzeczy: bat w postaci surowego szefa (choć powiem Ci, że takiej mendy w życiu nie zatrzymałbym na stanowisku innym niż 3rzędny pomocnik roznosiciela kawy) i mocny wycisk fizyczny poza pracą. Takie pizdy znieczulają swoje kompleksy przy pomocy władzy. "Nikt nie jest tak okrutny, jak słabeusz, który otrzymał władzę". Więc radzę dobrze - zmień robotę. Nawet na cokolwiek - i zacznij szukac od razu nowej w interesujacej Cię dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ostatni akapit jest do autorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
Moż emacie racje - co więcej myslę, ze macie na 80% racje . W kazdym razie jakby nie było, musze tam dotrwać do lipca. Może macie jakies rady na te dwa miesiące? Ja doskonale wiem, ze to miejsce przekłada mi się na wszystkie relacje jak jeden wielki syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
sklsdsj juz podania do innych firm. Zajmij sie tez podniesieniem swojej wartosci i pewnosci siebie .Polecilam ci ksiazke , a zobaczysz ,ze nie zawsze pada deszcz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
JAk już będziesz na wylocie zacznij pyskować :P Referencji i tak dobrych nie dostaniesz ("Moja ofiara odchodzi? Jak ona śmie!) . Za wiele Ci doradzić nie można (tylko to co powyżej), bo: 1) musiałbym mieć wiarygodny profil gościa; 2) nawet gdyby, to teraz i tak jesteś "za słaba", żeby podjąć jakiekolwiek skoordynowane, a efektywne działania. JAk z najdziesz lepszą pracę odbudujesz trochę samoocenę etc., możemy pogadać. Kiedy sytuacja jest beznadziejna zostaje tylko zmienić otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim wyjdziesz rano z domu poptarz w lustro i rzuć sobie w twarz jakieś hasło: - "jestem tam tylko do lipca, wytrzymam, a ty wredny kutasie zostaniesz tu dalej i musisz znależć sobie następną do znęcania" - "co mi możesz zrobić? Pogadasz sobie tylko, ja to przezyję i oleję a ty wciąż będziesz małym nadętym dupkiem" - "No, czas wychodzic - już biegnę do ciebie moja mała kierownicza mendo... jesteśmy parą - do lipca i potem spadaj" "Ciekawe co dzisiaj ci się w głowie wylęgnie? Co by to nie było - mam to w dupie. Te twoje docinki wrzuce potem na kafe,żeby sie ludzie pośmiali" itd. Działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana w...
no tak, tylko, że ten kutas nadal tam bedzie siedzial, a Ty bedziesz miec stresa z szukaniem roboty. Nastwa sie kochana na ostry stres ale dzialaj. nie zrob tej glupoty co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwornie i beznadziejnie
A jaką ty zrobiłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×