plusy i minusy mienia męża

mam męża, całkiem do rzeczy, ostatnio powiedział że, tak naprawdę to nie jest mi potrzebny, bo dałabym sobie radę bez niego, no i ma rację, jemu myślę, że beze mnie na początku byłoby o wiele trudniej ogarnąć życie domowe, mamy dzieci to po co mąż? czy są jakieś plusy?

- miłośc - łóżko - finanse - podopora - swiadomosc ze jest - przyjaciel - wspolne marzenia

Jak nie chcesz, to oddaj.:D

mienia????

myślę, że czułabym się bez niego samotna a z drugiej strony czasami mnie wkurza

Właśnie :D Myślałam, że chodzi o stan posiadania małżonka, jego konto i takie tam :D

mania męża lepiej by brzmiało :D

mienia od mieć, choć wiadomo, że mąż to nie rzecz :D

"Plusy i minusy posiadania męża" - jakoś tak bardziej po polsku, bo temat wprowadza w błąd.

no i widzę takie plusy, że jak się nie ma męża to: nikt ci nie truje, robisz co chcesz a tak mimo wszystko trzeba liczyć się z drugą osobą

Dobrze, że nie miecia:P Autorka poprawnie napisała, spokojnie:)

lepiej brzmi ale chyba nie da się zmienić

nastepna :D:D a moze lepiej by brzmialo: plusy i minusy miecia meza?\"

hahaha ale dajecie czatu z tym mienia :) sie pośmiałam

Po co mąż? Też się zastanawiam:) Najlepiej zakupić zestaw abonamentowy w firmie remontowej i serwisie samochodowym, polisę ubezpieczeniową na wypadek molestowania samotnych kobiet, papugę do rozmowy i do krytykowania, a także stałą wejściówkę do męskiego baru go-go z możliwością zamówienia potrawy na wynos. Do zaspokojenia bardziej romantycznych potrzeb proponuję zakup automatu do rozrzucania wszystkiego po mieszkaniu (albo odpowiednie przeszkolenie dzieci, aby robiły to za siebie i domniemanego małżonka) oraz zatrudnienie miejscowego żula, który za drobną opłatą zrobi raz na tydzień odpowiednią do potrzeb awanturę (za ekstra dodatek funkcyjny - nawet z mordobiciem). Można się też rozglądną za etatową kochanką dla nieistniejącego męża, która będzie pod twoją nieobecność w domu zostawiać dyskretne ślady szminki i inne powody do zaspokojenia elektryzującego uczucia szpiegowania faceta. Innych zastosowań nie widzę. A właściwie - po co sie męczyć MrMuscle cię wyręczy! :)

zajmuje się dziećmi kiedy wychodzę z domu, czeka na mnie, gdy późno wracam, przytuli kiedy trzeba, czasem zrobi herbatę albo coś upichci, uspakaja mnie kiedy panikuję, że dzieci znowu chorują, pozwala się kochać i kocha, cierpliwie znosi uszczuplanie naszego konta i moje gderanie, stara się mnie rozumiec choć nie zawsze mu się to udaje :) :) :) :)

mój mąż to nie miecio :P

co innego sam mąż. :O Do mienia męża mozemy zaliczyc np. połowę domu, połowę auta, połowę dobytku wszelakiego. A nawet cała jego pensję i wszystkie ubrania.

Jak tam jak na razie cieszę sie, że mam meża hehe :) Tzn. nie tyle chodzi o to, że mąż, ile że partner i najlepszy przyjaciel

NUCZCIE SIĘ LUDZIE GRAMATYKI !! NIE MA CZEGOŚ TAKIE JAK FORMA GERUNDIUM OD CZASOWNIKA \"MIEĆ\" !!!!!!!!!!!!!!! poprawnie brzmi : plusy i minusy POSIADANIA męża !! Wybaczcie za ten krzyk, ale mnie coś trafia jak czytam takie analfabetyczne tematy postów !!

mój mąż niedługo wyjeżdża na cztery dni i chyba się cieszę, ostatnio rok temu byłam bez niego kilka dni, czy "odpoczywacie" od siebie nawzajem?

*nie ma czegoś takiego [wybaczcie za literówkę :p ]

Dopóty dzban wodę nosi, póki się nie nauczy wyczuwać ironii;) Wybacz, to skrzywienie wypływa z mienie poczucia humoru. Pozdrawiam...

jest nauczcie a nie nuczie - trafia mnie, gdy ktoś zjada litery

gdzie ty takiego znalazłaś???? mojego do żadnej z powyższych opcji nie mogę przypisać, chyba wolała bym być sama...

tzn nuczcie ;P

Dzbanie, ale po co wprowadzasz ludzi w błąd? Poprawne jest "mienia" i "niemienia" nawet.

mój też to robi ale jest też to czego nie robi, a mnie to denerwuje, powinnam nie narzekać? :P

zwyczajnie miałam szczęście, że on mnie znalazł, i że jego wybrałam. Wymieniłam jego plusy i to wszystko prawda. Nie wiedziałam wcześniej, że taki egzemplarz mi się trafił i tak już od dziesięciu lat mi dobrze:).

ty szczęściaro!!!!!! :-)