Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sąsiadka z dołu

sąsiad z góry

Polecane posty

Gość sąsiadka z dołu

Chcę się poradzić w kwestii sąsiadztwa. Bo mam zagwozdkę. Oto krótkie wprowadzenie w sytuację: Mieszkam w bloku na przedostatnim piętrze. Mam balkon. Nade mną mieszka facet. Jakiś czas temu zalał mi na balkonie krzesła, pranie i połamał kwiatki. Podlał swoje kwiatki tak, że wszystko u mnie było mokre i brudne z ziemi. Stwierdziłam - ok - zdarza się każdemu przelać doniczki. Ale za jakiś czas - znowu to samo. Zwróciłam mu uprzejmie uwagę, żeby podlewanie robił mniej energicznie i nie całym hektolitrem na raz. Facet wzruszył lekko ramionami, ale do wiadomości przyjął. A teraz... znowu. To już czwarty raz. I sądzę że teraz to robi złosliwie. Szkody nie są duże, ale upierdliwe - dzisiaj np. miałam pościel na balkonie, bo było ładnie to sie wietrzyła. Krzesło wyschło, ale ma zacieki. Kwiatki się połamały, ale żyją. Uznałam jednak, że mogę na własnym balkonie powiesić pranie czy wywietrzyć pościel bez obawy, że ktoś mi ją zaleje i zabrudzi ziemią z kwiatków. Po dzisiejszym incydencie się wściekłam i poszłam na górę - dobijam się do niego - a on... nie otwiera. Nie wpuścił mnie! Napisałam mu list, że pociągnę go do odpowiedzialności finansowej za uszkodzone mienie, jeśli się to będzie powtarzać. List wsadziłam w drzwi. Przed chwilą zobaczyłam potargane skrawki listu na mojej wycieraczce. Kurka - nie chcę wojny z sąsiadem. Jak to rozegrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka z dołu
może jednak ktoś coś poradzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhy
na sasiada buraka to chyba nie ma sposobu. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób sobie z blachy
na suficie balkonu okap, wtedy woda nie będzie lać ci się na balkon. ze złośliwym chujem nie wygrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Joasi
Wiesz, ja też miałam podobnie, choć gorzej. Urodziło się dziecko, postawiłam wózek z dzieckiem na balkonie i akurat polała się woda...Poszłam do sąsiadki, a ta zaczęła wrzeszczeć, że trzeba sobie zrobić daszek, jak komuś się nie podoba. Nie wystawiałam potem dziecka na balkon. Aha, jak sąsiadka zamiata, to nigdy na zmiotkę, lecz do mnie...Nic jej nie mówię, bo już nie wiem, kto ma rację. Unikam wychodzenia na balkon, pranie suszę w łazience. Co robić? Chciałoby się korzystać bezpiecznie z balkonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
wal do niego z połówą i wyjaśnijcie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego mam gdzieś
sąsiadów nie chcę ich mieć buduję dom i ogrodzę się jak najwyższym płotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka z dołu
jak poczuję rozwolnienie to pobiegnę do niego i walne mu pod drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiedka z dołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka z dołu
podszyw - postaraj się wymyślić coś z klasą, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzucaj mu psie kupy na balkon
i udawaj ze to mewy :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadkaxtezxx
sprayem mu balkon,wrzucaj tam cos tylko nie wypadnij,zrob daszek,bedzie widac ze to on,nalej sama pojdzie na niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapodaj telefon do spółdzielni, Ci mu wyślą monit a jak nie podziała to chyba faktycznie tylko z połówką choć z takim gburem to ja nie wiem jak pogadać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×