Samotność-jak sobie z tym radzić?

byłam z kimś, w miedzyczasie spelnilo sie moje marzenie i zamieszkalam sama.dopoki byl on cieszylam sie,chociaz nie mieszkalismy razem. rozstalismy sie.czuje pustke,nie wiem jak sobie z tym poradzic.zostalam sama,jak spedzac wieczory,co robic?zamknelam sie w sobie,nie chce rozmawiac,to gorsze niz sie spodziewalam.nie wiem co robic. jesli sa tu jakies samotne kobiety,ktore mieszkaja same prosze powiedzcie jak sobie radzicie z samotnymi wieczorami, rankami, dniami wolnymi :( tyle razy juz plakalam siedzac sama,ze jestem zmeczona :(

Jak byłam sama latałam na randki, spotykałam się dużo ze znajomymi, mialam mase zainteresowań (dla zabicia czasu) i przede wszystkim dużo pracy (kaska :D ) ...

Jestem sama, jest mi dobrze. Nie potrafię Ci powiedzieć dlaczego. Po prostu, lubię siebie i to je st chyba determinant. A wieczorami czytam, oglądam, myślę i jakoś nie jest mi z tym źle. Ale może jestem jakś inna, bo nie tęsknię za związkiem, za byciem z kimś. Jestem sama od 2 lat, po raz pierwszy w życiu :) i jakoś nie mam na co narzekać :) Polubić siebie trzeba :)

polubic siebie to jedno, ale tesknota za bliskoscia to drugie.

Ale ja nie tęsknię :)

"byłam z kimś, w miedzyczasie spelnilo sie moje marzenie i zamieszkalam sama" Totalny chaos w temacie :(

"... i czy warto czy nie warto mocną wódę leję w gardło by ukoić żal..." - to moj sposób na samotnosc:/

sweet esc To też jakiś sposób :D kiedyś opiszę jak to jest w praktyce. O matko...:D

jest zajebiscie - to jedyny sposób

Jeden z wielu, nie jedyny. Ale czasem się sprawdza, przyznaję :)