Za ile sprzedałyście swoją suknie slubną? Ile można dostać w komisie?

Pewna znajoma chce kupić moja suknię (tafta ecri + troszkę koronki i tiulu, szyta) Zaproponowałam połowę 700zł, do tego ją wyczyściłam za 110zł i po czyszczeniu wyszły plamy(!), czyścili jeszcze kilkakrotnie żeby doprać i teraz mi zadzwoniła, że suknia straciła na uroku i dół musi podciąć u krawcowej bo się nie doprał itp. No i chce conajmniej 100zł mniej :/ więc po "obniżce" i czyszczeniu dostanę 490zł - dobra cena??

I ty im zaplacilas za to czyszczenie?!Przeciez ewidentnie zniszczyli ci suknie,masz prawo reklamacji uslugi,ja nie zaplacilabym im ani grosza za takie partactwo!A suknie nie wiadomo czy w ogole teraz sprzedasz bo po tych wszystkich zabiegach moze byc juz nie do noszenia:(

Niestety zapłaciłam przed czyszczeniem :/ Nie odebrałam jej kazałam im tak czyścić aż wyczyszczą. Jeszcze bezczelnie przy mnie powiedziała, że suknia tragedia :o zgroza.. Kłóciła sie ze mną, że przecież oni tych plam nie zrobili i że na tafcie często "wychodzą" plamy po soku na przykład... ehh No i teraz stracę na sukni bo babka chce dać mniej - tj. góra 500zł :(

No to odzyskanie pieniedzy pewnie nie wchodzi w rachube...A szkoda,bo powinni ci jeszcze zwrocic za zniszczony towar."wychodza plamy na tafcie"jej chyba wyszly plamy na mozgu.Nie wiem jakie sa procedury ale moze warto sie dowiedziec i sprobowac odzyskac choc czesc pieniedzy?Strasznie denerwuje mnie bezkarnosc i beztroska uslugodawcow.A my-zleceniodawcy,to co, nie mamy zadnych praw???

Plamy musiały być na sukni przed czyszczeniem.Same się nie pojawiają.Pracowałam kiedyś w pralni chemicznej i tak bywa.My zazwyczaj uprzedzałyśmy że plamy i zabrudzenia(szczególnie te na dole, od przydeptywania obcasami) mogą nie zejść.Logika.Tak jak nie wszystko się we wodzie dopiera, tak i w cterochlorku etylenu.Nie widzę tu żadnej winy pralni.Suknia nie została uszkodzona.Co do zapytania.Myślę ze 500-600 zł to max jeśli dałaś za suknię 1100 zł.Ti i tak dużo.W komisie o wiele więcej nie dostaniesz, bo drożej jej i tak nie sprzedadzą(używanej) a muszę jeszcze oni mieć zysk.

Sęk w tym, że dwie duże plamy były w środkowej warstwie sukni - jakim cudem?? Teraz już po fakcie wiec nie ma co gdybać, mogłam mieć za nią 700zł teraz mam gora 500 i to jak sie zgodzi na te kwote :( Dodam, że nalegałam i zaczęła ja czyścić przy mnie pod ciśnieniem - plamy schodziły!! Zapytałam i co? A ona mi na to, że musiałaby spędzić na tym dużo czasu - a po co ja tę suknie tam zaniosłam?? Chyba własnie do czyszczenia do cholerci i to za 110złoty, strasznie mnie to wkurzyło!

jak mogła przy tobie w agregacie czyścic???ręcznie się nie czyści....coś ci się pomyliło

ale kupilam uzywaną. dziewczyna dałą za nią 2800. za samą suknie. a mi sprzedała z welonem i rękawiczkami za 1 tys. tak to juz jest z sukniami, ze to rzadkość aby połowe ceny odzyskać. no chyba, że masz bardzo chodliwą suknię. moja koleżanka miała farage galaxy i ten model jest dosc mocno poszukiwany. wystawila na allegro i sprzedala po paru dniach. juz nie pamietam ile za nia dala ale sprzedala napewno za wiecej niz polowe ceny. takze mozliwe, ze gdybys wystawila na allegro czy w innym ogloszeniu to moze nawet 300 zl bys nie wziela. widzialam na allegro dziewczyna wystawiala suknie szyta na wzor herms. chciala za taka uzywaną podrobe tyle samo co za uzywany oryginał czyli 1 tys. miała aukcje w kup teraz za 1 tys. i licytacja z cena min. licytacja konczyla sie na 200 zl. nikt nie chcial dac wiecej. widzialam, ze wystawiala kilka razy i obnizala ta cene 1 tys. ale chyba nikt nie kupil bo chciala za duzo.

Magdula - przy mnie czyściła ciśnieniowo - kładzie sie kwałek po kawałku na takiej "blasze" i tryska takim "kablem" z którego leci chyba woda z czymś pod cisnieniem. Lepiej tego nei wytłumaczę heh :o

tak, to jest miejscowe usuwanie plamy ale po tym nie widać efektu.Tzn jeśli się daną plamę potraktuję parą(to jest wytwornica pary, pistolet parowy) to wokól plamy, po wyschnięciu trzeba suknię wrzucić do agregatu chemicznego bądź wyprać we wodzie.

Sprzedałam internetowo przez https://ogis.pl/ Koleżanka próbowała przez komis i lipa. Miałam płatne ogłoszenia i tez nic, a tutaj jednak było za darmo i przede wszystkim udało się to szybko ogarnąć. Kupiła ode mnie to dziewczyna, która jest znajomą kolegi na FB. Bo właśnie ogłoszenia z ogis są widoczne dla znajomych i znajomych znajomych. W ten sposób widzi je kilka tysięcy osób - czemu inni tego nie wprowadzili?