Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

styska00

jak mam sie przełamać?

Polecane posty

Mam pewien problem, otóż noszę okulary i bardzo chciałabym mieć soczewki, byłam u okulisty w sparwie soczewek już chciał mi ją wsadzić, że pokazać co i jak, ale.. nie udało się, ponieważ cały czas zabierałam oko.. odwracałam oko, ta sytuacja miała miejsce rok temu.. dał mi jedną soczewkę i płyn żeby poćwiczyła sobie w domu. Ćwiczyłam, ile łez wylałam... ostatnio postanowiłam, że znowu spróbuje, że jestem już silna i dam rade, lecz niestety myliłam sie. Gdy tylko zbliżam soczewkę do oka od razu albo zamykam oko albo zabieram jakoś głowę... Jestem bardzo wrażłiwą osobą i wydaję mi się, że to boli itp. Kiedyś koleżanka która nosi soczewki powiedziała, że mi pomoże i udało jej się wsadzić soczewkę... po jakiejś godzinie męczenie się ze mną, chociaż szczerze mówiąc nie poczułam nawet, że mi ją wsadzila... ale sama jej już nie wyjęłam bo bałam się, że coś mi się stanie, po prostu nie mogłam się jakoś przełamać... Nie liczę na to, że wsadzicie je za mnie;) ale mam nadzieję, że napiszecie mi coś co pomoże mi się przełamać, że to nic strasznego, jak mogę sobie to ułatwić...;) bo mnie chyba przeraża sama myśl, że mam mieć cos w oku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysta zlosc
moze sprobuj sama dotknac oka? to nic nie boli uwierz. na poczatku sprobuj w kaciku. tylko umyj rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florencia
styska00, ja Ci bardzo chętnie napiszę, że soczewki to nic strasznego- sama je noszę i wierz mi, ogromnie ułatwiają życie:) Dlatego myślę, że naprawdę warto się przełamać... ale nic na siłę! Take it easy;) Znajdź taki moment, kiedy będziesz sobie spokojnie siedziała w domu i nikt nie będzie się kręcił w pobliżu- do eksperymentowania z soczewkami towarzystwo jest raczej zbędne;) Na początku, tak jak radzi osoba powyżej, może spróbuj po prostu delikatnie dotknąć palcem (czystym oczywiście;)) gałki ocznej. Najlepiej popatrz wtedy "w górę" i miej koniecznie ciepłe ręce. Sprawdź, jakie będą Twoje odczucia, jeśli dasz radę przytrzymać palec na otwartym oku przez chwilę i obędzie się bez "uciekania", panicznego mrugania czy łzawienia, to znaczy, że już jesteś na dobrej drodze:) Jeśli poczujesz się na siłach, spróbuj się od razu trochę "pomęczyć" z soczewką- tutaj masz przykładową instrukcję zakładania: http://www.acuvue.pl/applying_and_removing_lenses.htm Na początek poćwicz na oku, które wydaje Ci się "wygodniejsze". Ale zadbaj o to, żeby soczewka za każdym podejściem do wlożenia jej do oka była czysta, bo inaczej może je podrażnić... Jeśli miałabyś jeszcze jakieś pytania dotyczące soczewek i "oporządzania" ich, chętnie służę radą;) Powodzenia, na pewno Ci się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgraniczenie
to psychika, a nie fizyka decyduje o Twoim podejściu. Pomyśl sobie na przykład, że będzie mogła wybrać Twój ulubiony kolor. I sprawdzić to w lustrze :) Uda się. Ale musisz polubić tę poprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oka dotknę bez problemu, tzn czuję pewien dyskomfort, ale żyję;p;) ale z soczewką jest już gorzej, bo kiedy ja siedzę tu a ona \"siedzi\" tam gdzie powinna to jest ok, jestem pewna, że ją wsadzę, aż do momentu kiedy jest na palcu już to wtedy wymiękam, bo jakoś przeraża mnie to że ona ma być na moim oku.. ale no kurcze.. palec nie boli to ona chyba tez nie powinna..;) zwłaszcza jak sobie przypomnę jak wsadziła mi ją koleżanka to nawet nie poczułam tego i ze zdziwieniem dopytywałam ją czy to już.. to pewnie dlatego że byłam bardzo przerażona tym co mi robią i w duużym szoku;) dziękuję wszystkim za rady;) i wierzę, że mi się w końcu uda! musi!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
styska, mialem podobnie poszedlem do okulisty, pogadalismy, wszystko fajnie, no i ona do mnie ze mi zalozy i leci z paluchami do oka, zakladala mi chyba pol godziny nie dosc ze taki odruch, to jeszcze przestac sie smiac nie moglem sam z siebie :o az ona w koncu ze mna sie smiala :o :D ale w koncu zalozyla kobiecina potem juz nastepnego dnia ja sam siedzialem i meczylem sie godzine ale po kilku dniach treningu odruch minal (tzn gdy sam walcze, bo ludziom mysle i tak bym sie nie dal) i zalozenie trwa kilka sekund wazne tez jest to jakie soczewki, sa miekkie, bardzo elastyczne, je bardo trudno zalozyc, sa sztywniejsze tez (nie znaczy ze mniej wygodne, bo ani tych nie czuc ani tamtych) i je sie zaklada bardzo latwo, wystarczy odrobina wprawy takze jak ci zalezy to powalcz troche, w koncu sie przelamiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie jak tam czytam niektore fora i tematy o soczewkach to pisza ze im okulista zakladal, ze siedzieli u niego z 2 godziny nawet, ale pomagał im założyć... a otóż mój nie.. nie dość, że prywatny to chyba powinien jakoś się mną zainteresować, w końcu płacę, to można powiedzieć że mnie wygonił.. tam trochę pogadal pogadał z 10 minut może i sprobował wsadzić mi soczewkę tylko raz.... i stwierdził, że on nie będzie tu ze mną siedział, że nie ma czasu... i kazał wyjść... dał mi do domu, a raczej sprzedał, jeszcze płyn który otworzył aby przemyć soczewkę i ta jedną która probował mi założyć, do domu abym sobie poćwiczyła no i tak ćwiczę;p tylko boję się że jak już uda mi się ja wsadzić to nie dam rady jej potem wyjąć;p;) a moja soczewka jest miękka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylem prywatnie, widac do jakiegos rzeznika poszlas :p :D ;) nei no po prostu musisz poprobowac ja i tak zakladam troche inaczej niz mi pokazywano a wyciaganie jest proste jak dotkniesz oka, to tak samo z soczewka, przeciagasz lekko i schodzi nawet przez powieke mozesz przesunac tak naprawde jak sie boisz bezposrednio, ale jak sie przyzwyczaisz to nie bedzie ci sie chcialo tak bawic a soczewki wszystkei sa miekkie, niektore tylko lekko sztywniejsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wsadza jakoś łatwo od początku, nie miałam problemów, ale pomyśl o tym, co jest potem! Pierwszy raz w życiu poczułam się, jakbym miała swoje, zdrowe oczy (okulary to nie to), w dodatku większe (duużo!!!) i błyszczące. Cudowne odczucie! I świat wokół piękniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florencia
Autorko, wyjąć soczewkę- jak już ją włożysz do oka- na pewno się da prędzej czy później, nie martw się o to:) Aha, i wiecie co? Naprawdę się zdziwiłam, kiedy przeczytałam, że tyle osób pozwala innym majstrować sobie przy oczach i wsadzać soczewki... to dopiero jest dla mnie hardcore:D Jeszcze ewentualnie byłoby to dla mnie do przełknięcia, kiedy robi to okulista - w końcu lekarz, czyli teoretycznie powinien znać się na tym. Ale wydaje mi się, że uczucie przy tym, jak ktoś próbuje ci włożyć soczewkę do oka jest dużo gorsze, niż kiedy próbujesz to zrobić samodzielnie... brrrr... No ale pewnie jestem przewrażliwiona;) styska00, pomyślnych prób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam wszystkim za ścieranie klawiatury na mnie;) ale ja to chyba powoli trace nadzieje, że mi się to uda.. przez pewien czas byłam pewna że wsadze te głupie soczewki! ( no może nie do końca głupie...) ale nie... jak zbliżam soczewkę do oka czar pryska i nagle.. nawet nie wiem co się dzieje... czuje wielki strach... pewnie brzmi to jak bym była jakoś wielce przewrażliwiona;p.. i może trochę tak jest..;p ale jestem strasznie wrażliwa jeśli chodzi o takie rzeczy.. no i nie tylko o takie;) kurcze no.. czuję się jak taki dureń, który nie umie wsadzić soczewki nawet.. Oo a to przecież nic trudnego... raczej... ja może niepotrzebnie też czytałam na różnych forach i nie tylko o nich, bo wyczytałam że soczewka może utknąc.. i tego się tez boję, ze jak wsadzę to nie wyjme ;p;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i dodam jeszcze, że ten okulista to był jeszcze wtedy jedyny który zajmował się soczewkami, więc tak czy siak do niego musiałam iść... chociaż teraz to bym chyba szukała juz w innych miastach, no chyba że jest ich już tu więcej;) i w sumie jestem zła na tego lekarza, bo z tego co się orientuje to nie dość że cena była w sumie dość wysoka w porównaniu z innymi, to jeszcze tak mi "pomógł"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oczy to ja mam duże i w okularach;p ;) i okulary przeszkadzają nawet dla moich rzęs... bo jak je pomaluje to mi zaczepiają ciągle o nie przy mruganiu... jak mam nie pomalowane to tego tak nie czuję;) ale fakt.. świat bez okularów wydaję sie jednak piękniejszy :D:) wtedy czułam się taka bez ograniczeń mogłam się walnąć na poduszkę i wytarzać w niej bez obaw że spadną mi okulary bądź mi się jakoś wygną;p;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie jak pierwszy
raz okulistka zakadała szkła to tak mnie zaskoczyła, ze nawet nie wiedziałam kiedy mi załozyła, stała z tyłu za mną, ja siedziałam na krześle, głowę miałam odchyloną do tyłu, własciwie to moja głowa oparta była z tyłu o jej brzuch, tak siedziałam z tą odchyloną głową i z nią rozmawiałam, a ona niby zaglądała mi do oka rozchylając powieki, nagle coś mnie pacnęło po oku i w tym momencie okazało sie ze mam załozoną soczewkę :D z drugim juz nie było tak łatwo bo wiedziałam czego sie spodziewać :D nie tragizuj, jak załozysz soczewke to zamknij na chwile oczy, ona sama się dobrze ułozy a jak zle ją wcisniesz np. zwinętą to sama wypłynie, troche robisz z igły widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdaje sobie z tego sprawę i w sumie spodziewałam się takiej reakcji od razu, ale są różne wybryki natury;p i chyba ja takim własnie jestem, jak sobie teraz myślę to co za problem wsadzić sooczewkę może coś tam trochę poczuje ale to przecież nie bedzie jakiś straszny ból czy coś, nawet nie jest powiedziane, że ma mnie to boleć.. ale jak już ją wezmę to nie jest tak łatwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie jak pierwszy
ale to nic nie boli, spokojnie wkładasz na "rozdziawione" oko soczewke, wystarczy ze tylko dotkniesz soczewką oka w jednym punkcie a ona juz sie lepi sama do oka, sama sie na nim rozpłaszcza, tylko musisz dobrze rozchylić powieki zeby sie miało gdzie rozpłaszczyć, najwyzej poleci pare łez, absolutnie nic nie boli, patrzysz do góry, wywracasz oczy sie tylko możesz do góry i nawet nie widzisz jak to się dzieje, zamykasz oczy, za chwile mrugasz i jesteś z siebie dumna jak paw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie jak pierwszy
ja bym Ci przytrzymała głowę od tyłu między łokciami, trzymając za brode, rozdziawic oko, mokre pacnięcie, chwila Twojego wrzasku i byłoby gotowe :D tak bratu zakładałam, też się bał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe:) kilka razy nawet udało mi się soczewką dotknąć oko :D tylko że jak wydawało mi się że ona tam siedzi i zamykałam oko to mi wypadała..;p kurcze.. niby taki małe coś.. a ja mam z tym tyle problemu;p;) idę się z nimi pomęczyć troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz chyba wiem jaki jest moj najwiekszy problem.. otóż ja nie umiem odpowiednio szeroko rozszerzyć oka... dwiema rękmia ok, ale kiedy mam to zrobić jedną to mi się wysuwa jakoś powieka i kiszka..;p bo jak zrobię dwoma to soczewkę będę musiała sobie chyba włożyć nogą;p;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najgorsza..
nie nosze soczewek ale moze to co napiszę pomoze ci? spróbuj troszeczke poślinic palec wskazujacy(tylko nie bardzo ale troszkę liznąć) i dotknac oka. najpierw spróbuj w zewnętrznym kąciku prawego oka patrząc w lewo- wtedy nie będziesz widziała palca. tylko nie dziubnij się:) ale delikatnie przyłóż i przytrzymaj sekundke. tylko pamiętaj ze rękę musisz mieć czystą:) najpierw moze dotknij kącika zewnętrznego w miejscu gdzie jest skóra i przesuwaj delikatnie do oka. chodzi o to zebys się przyzwyczaiła i troche znieczuliła na dotyk..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florencia
styska00, rozszerzyć oko obiema dłońmi i włożyć soczewkę jak najbardziej się da, nie musisz w tym celu używać nogi;) Spróbuj zrobić tak (uwaga, zakładam, że jesteś praworęczna): opłukaną i wilgotną soczewkę połóż sobie na opuszce prawego palca wskazującego (postaraj się, żeby palec był całkowicie suchy, soczewka wtedy łatwiej się od niego "odklei"). Palce środkowy i serdeczny u prawej ręki połóż na dolnej powiece i lekko pociągnij w dół. Jednocześnie palce u lewej dłoni połóż na powiece górnej i pociągnij w górę. Postaraj się przytrzymać powieki w miarę "stabilnie". Na tak "wytrzeszczone" oko nakładasz soczewkę, którą masz na palcu wskazującym u prawej ręki. I voila;) Mam nadzieję, że w miarę sensownie to wytłumaczyłam:) Powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh was przynajmniej jakos potraktowali mnei skasowała kase i po 3 próbach powiedziała nie pani nie umie normalnie otworzyc oka .... nie dała mi soczewki do ćwiczeń ani nic ...... troche głupio nawet mi nei chciała powiedzieć jakie soczewki ..... nabazgrała cos na kartce ...... powiedzcie mi czy jak mam podaną nazwe sozewek i moja wade to juz mogę sobie sama kupić jakieś i poćwiczyć czy musze mieć dane odnośnie cylindra osi i takich tam ? Bo ja przypuszczam że jak sama godzine posiedze to sie przełamię a nie jak ktos mnie pogania ipatrzy jak na histeryczke no sory kurcze ale nie każdy lubi sobie źdurać w oku ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się na początku bałam zakładania soczewek;pierwszy raz w domu zakladalam je przez ponad godzinę;udalo mi sie w koncu ale robilam to inaczej jak kazal mi okulista .Teraz zajmuje to parę sekund;wazne aby soczewka byla zwilzona bezposrednio przed nalozeniem na oko .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×