Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Śmierć85

Destabilizacja

Polecane posty

Czy ktoś z was zmaga się z nową rzeczywistością po rostaniową? Jak sobie radzić z samotnością? Ostatnio wysnułem, tezę że życie jest jak ocean, a my jestesmy tylko malymi okrecikami, szukajcymi swoich portów. Mnie zaż życie rzuciło na morze, i jak na poczatek, zas wzmagam sie z falami życia codziennego, raz słońce, raz sztorm. Chociaz ostatnio tego słońca coraz mniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy ile czasu jesteś po rozstaniu. Normalnie kończąć związek człowiek daje sobie czas na tak zwane stoczenie się i sięgnięcie dna od którego potem pieknie się odbija. Byc może jeszzce jesteś w fazie szybowania w dół, dlatego ci się wydaje że nie ma nadziei...:) Ale jak poczujesz pod butem to charakterystyczne zaschnięte cuchnące błoto DNA, odbijesz się.. bądź spokojny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, szybuje na dół. Ale czy nie wierze w sukces? Już nie raz odbijalem sie od DNA. Ale, z tym jest, tak ze nie wiesz ile na te dno będziesz leciał/a. Ja dopiero dwa tygodnie :] Przerażające jest to, że z stabilnego i fajnego zycia, zaś masz ,,stalingrad\". zas trzeba stawac do walki, liczyć straty i zyski każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa tygodnie....?? :) :) szczerze, trzeba cię otrzeźwić. Nie wiem ile trwał związek ale jeśłi to było naprawdę uzcucie o jakimś tam natężeniu ot daj sobie przynajmniej rok. Przynajmniej. Rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, było to silne uczucie, ktore wiele przetrwało. Plan a zakłada pzobieranie się do września, plan B obejmuje już 2009. Jako history, w trakcie robienie :P Lubię trochę filozofowac w stylu militarnym. Żeby zaś cos osiagnąć w życiu, trzeba odgruzować, i odbudowac swoje serce. potem rosnąć w siłe i podjać skuteczną walkę. Tylko, najgorsze jest to, ze nie potrafię ocenić swojich sił i mozliwości. Jestem osobą samokrytyczną, i czesto, mam obawy ze nie sprostam wyzwaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, było to silne uczucie, ktore wiele przetrwało ach, no , widocznie czegoś tam nie przetrwało....:) Skoro jestes osoba samokrytyczną to spróbuj stanąć trochę z boku tego wszystkiego, przede wszystkim uspokoić się , bo ta metafora z gruzami to cholernie dołująca jest... :) Znajdź jakąś inną, bardziej optymistyczną:) I pamiętaj że matrwić się i cierpiec to też trzeba wiedziec kiedy przestać, żeby nie przesadzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz z obiektywnej strony, wiele osiągnełem, nawet z straconych pozycji. Ale takze wiele straciłem, gdzie to ja miałlem być górą. Czy jestem zalamany? Nie, ale napewno brakuje optymizmu, a morale osobiste jest niskie. Nie jestem człowiekiem o słabej psychice, ale parę osób mi juz powiedzialo, za dużo myśle, i to jest fakt, bo cżesto rysuje czarne scenarjusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to zacznij rysować jaśniejsze:) to cenna umiejętnosć:) I moja skromna rada: na razie żadnych bilansów strat i zysków, to będzie poźniej. Teraz jest sztorm, a to nie jest dobry czas na kalkulacje. Ty masz się ratowac bo o ciebie tu chodzi. Ona umyła ręcę, już się tobą nie zajmie, więc ty musisz to zrobić jak najlepiej potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, własnie to robie, pierwsze moje rostanie było, uuu tragedia, teraz w miarę luz. Ale, fakt rysowanie lepszych scenarjuszy? Ciekawe, ja zakladam lepsza przyszłość, ale w dalekiej przyszłości. Teraz mam inne zajęcie, pomagam koleżance czy przyjaciólce, nie wiem jak ona mnie tam spostrzega, chyba dobrze. Naprawde fajna dziewczyna, i przyznam jako facet jest zaje... urody :) Ma podobne klopoty, zawsze pomagałem ludzia wychodzić z dołka. Ale sobie samemu cięzko mi jest znaleść radę. Ale nawijam o sobie, a zalożyłem topik do polemiki. Napisz coś o sobie, zauwazyłem że masz charakter,,czy źle czy dobrze musi iść do przodu :) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×