zdrada

Ja 22, On 47 zonaty hiszpan z dwojka dzieci, spotykamy sie od kilku tygodni. Lubie jego towarzystwo ale nic do niego nie czuje, natomiast On twierdzi ze mnie kocha. Mieszkam w Angli ale z kilka tygodni wracam do Polski i tak naprawde tylko dlatego zgodzilam sie na ta przygode, Tylko ze dla niego to nie jest tylko przygda,On chce byc ze mna... CZuje sie fatlnie z tym, wkoncu On zdradza swoja zone ze mna, tylkko ze On nie mysli o tym co bedzie za kilka tygodni,ja wroce do siebie a On przeciez bedzie jej musial powiedziec o zdradzie. On zyje chwila a ja sie zmartwiam ze niszcze komus zycie. A tak naprawde to ja zproponowalam przyjazn a On chcial czegos wiecej....Dlaczego faceci tak latwo zdradzaja i nawet nie maja wyrzutow sumienia z tego powodu????? Ja jestem wolna, On nie! Kto ponosi odpowiedzialnosc za to co sie stalo???

:o

naiwna...?

oj glupiutka jestes,ale i ty bedziesz miala 40 lat kiedys i twoj maz ,,pokocha,, swieze mieso,bo bedziesz juz nudna,chocbys dbala o siebie nie wiem jak....i tego ci zycze