Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Homesicka

Czy warto wracać do kraju...? Czy żałujecie?

Polecane posty

Gość Homesicka

Jak myślicie czy warto wracać do kraju...? Obecnie mieszkam teraz w Anglii- nie pracuję i nie znam języka za to mój mąż ma tutaj pracę z której choc zarobki nie są duże to pozwalają nam na spokojne życie i nie musimy się martwić o rachunki. Wynajmujemy naprawdę bardzo ładne mieszkanko w spokojnej dzielnicy, jestesmy zadowoleni.. Na początku miałam plany, zgadzałam się z nim ze zostaniemy tu na stałe... ze czeka nas tu lepsze życie...że nie będziemy czuli biedy...ale choc tu nie jest nam zle to ja wciąż myślę o powrocie do Polski do mojego miasta w którym się wychowałam... Chcę abyśmy rozpoczęli wszystko od nowa w naszej rodzinnej Ojczyznie.... znów żyć skromnie .... Ale jest pewna trudność.... Mój mąż (świetnie zna jężyk -wiele Anglików jest zaskoczona kiedy dowiaduje się że jego naturalnym językiem jest j.polski, myślą że jest Anglikiem :), w Anglii czuje się swietnie i podoba się mu tu.... Mi tutaj się nie podoba , wszędzie te same budynki jak wiecie ponure i bez kolorów w ogóle inny obraz miasta. I ta bariera językowa... Tęsknię za rodziną i on tez bardzo tęskni... Długo i codziennie rozmawiamy i analizujemy czy wracac do Polski.... analizujemy za i sprzeciw..... On zgadza się na powrót ale ....czuję i wiem że robi to z miłości dla mnie , chce żebym była szczęśliwa, wie że mi tu ciężko , wie że przez moją niepełnosprawność ciezko jest z praca ( nie pracuję nie dlatego że nie chce mi się pracować ale dlatego że moja niepelnosprawnosc ja utrudnia)Nie mamy dzieci. A ja boję się że kiedy wrócimy to on znów nie będzie miał pracy i będzie w sercu skrywał do mnie żal ze chciałam Polskę i między nami powstaną konflikty. Wtedy gdy mieszkaliśmy 3 lata temu w polsce to szukał pracy a efekt z tego był taki ze jej nie było i jeszcze zostały w nim nieprzyjemne uprzedzenia ze strony nieuczciwych pracodawców. Każdego dnia staram sie go przekonać że jak wrócimy to pewnie coś znajdzie...ale on w to nie wierzy...owszem moze znajdzie ale za glodowa pensje jak mówi.... Boję się ze okaże się że miał rację że lepiej było mieszkać w Anglii... Mąż mnie naprawdę bardzo kocha i jest naprawdę cudownym facetem - wszystko robi abym czuła się szczęśliwa.... Bardzo go kocham i jestem szczęśliwa w pełnym tego słowa znaczeniu... Ale czuję że moje miejsce jest w Polsce.... Może ktoś was miał taką taką rozterkę jak ja... i może napisze czy ta wasza podjęta decyzja była słuszna...? Z góry bardzo dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co kobieto
powiem ci szczerze co mysle siedzisz w domu chłop na ciebie robi i jeszcze narzekasz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inspektor gadżet
na Waszym miejscu radzę nie wracać do kraju. tu z pracą nie jest wesoło. nie wiem, w jakim mieście mieszkałaś, ale to i tak nie ma znaczenia. dziwi mnie jedno w tej całej opowieści. dlaczego nie uczysz się języka i nie pójdziesz tam do pracy? nie dziwię się, że Ci się nudzi. podziwiam męża, żę chce Cię utrzymywać i do tego rozpieszcza. wydajesz się zagubioną kobietą, nie mającą szerszych zainteresowań. ubogie jest to Twoje życie i będzie takie po powrocie. tu też zaczniesz się nudzić, a poza tym mąż nie będzie miał na pewno pracy, takiej żeby zapewnić Ci komfort nic nierobienia.zamiast więc wracać do kraju, zostańcie tam, gdzie jesteście. przynajmniej nie zaznacie biedy. a Tobie radzę weź się dziewczyno za siebie. do rodziny w Polsce, możecie zawsze przyjechać turystycznie. i nie marudź, z tym powrotem bo to śmieszne i dziecinne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i...
nawet Ciebie rozumiem. Mialam znajoma ktora przyleciala tu do meza z corka. Pracowala 3-4 dni w tyg w fabryce (tylko tyle dni bo tak chciala), corka chodzila tu do szkoly. Kolezanka jezyka zbyt dobrze nie znala w sumie tak praktycznie rzecz biorac znala podstawy. I... byla nieszczesliwa bo tesknila za krajem. Po roku wrocila do kraju, do swojej starej pracy jednak sama ,corka zostala z ojcem tutaj. Pewnie teraz tez szczesliwa nie jest. Sa ludzie ktorzy nie wiedza jak sobie poradzic z samym soba na obczyznie. Ale popatrz na cala sprawe rozsadnie. Tu mozesz zyc normalnie. Tu nie martwisz sie o jutro. Czas wyjsc do ludzi. Zacznij sie uczyc jezyka naprawde nie jest taki trudny. Poza tym by zaczac prace nie musisz znac go dobrze. A gdy zaczniesz pracowac sama zobaczyc jak Twoj angielski zacznie sie poprawiac. Przciez i tak siedzisz w domu wiec 2h poswiec kazdego dnia na nauke. Co do tesknoty za bliskimi mysle ze kazdy z nas teskni alle z tym nie ma problemu moze odwiedzac Polske a i bliscy moga przeciez tez czasem przyleciec. Maz jak piszesz robi wszystko bys byla szczesliwa bo napewno i on wtedy jest szczesliwy. Pomysl o nim jak bedzie sie czuc jak nie bedzie mogl Ci zapewnic tego co teraz?? Czy bedzie szczesliwy?? Mysle ze nie. Popros go by Ci pomogl z angielskim napewno go to ucieszy ze chcesz cos zrobic by mu pomoc. I wiedz ze przyzwyczaic sie do wyzszego standartu zycia nie jest ciezko gorzej jest sie od niego odzwyczaic. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez pisze
ze jest niepełnosprawna i ma marne szanse na prace. czytac ludziczki a nie opinie wydawac potraficie o kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
NIEPELNOSPRAWNA TO DUZO NAM NIE MOWI NIE WIEMY W JAKIM STOPNIU DLATEGO MOZE LUDZIE PISZA ZE PRACE JAKAS ZNAJDZIESZ BO NIE WIEDZA W JAKIM STOPNIU A CZY W POLSCE NIE MIALAS TRUDNSCI ZE ZNALEZIENIEM PRACY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w uk
ludzie niepelnosprawni pracuja :) jest duzo zakladow pracy chronionej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przeciez pisze
niepelnosprawnoscia moze byc rowniez bariera jezykowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxcxxxxxxxxxxxxxx
jakie ma wykształcenie Twój mąż i w jakim zawodzie szuka pracy? postaram się pomóc poradzić jak kształtuje się dla niego rynek pracy. z góry mogę powiedzieć, że o pracę dla kobiet jest tu wyjątkowo trudno, ale sytuacja zawodowa mężczyzn znacząco się poprawiła w ciągu ostatnich lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
Dziękuję wam wszystkim za czas jaki poświęciliście na odpowiedz mojego posta. Każde wasze słowo zawiera częściową rację i niestety prawdę... ale myślę że wiem jaką podejmę decyzję. A jeśli chodzi o wykształcenie to oboje mamy wyższe. Wierzcie mi że z pracą dla osoby niepełnosprawnej nie jest takie łatwe jak wam sie wydaje.... trzeba wczuć się co ta osoba czuje kiedy jest dyskryminowana i na fałszywych uprzedzeniach oceniana. A jesli chodzi o język to codziennie się uczę bo oczywiście z jego znajomością łatwiej jest tu żyć. I nie narzekam jak ktoś myśli bo naprawdę cieszę się tym co mam... Dobrze ktoś zauważył że moją niepełnosprawnością oprócz zdrowotnej jest również bariera językowa.... Ale zawsze musi być lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak powinno byc
jesli masz popasc w depresje jesli zostaniesz w UK to lepiej wracaj. ale nie licz ze w kraju bedzie lepiej. mam kolezanki po wyzszych studiach i chociaz teoretycznie pracuja tam gdzie sie dobrze zarabia - TP S.A oraz Zarzad Drog Krajowych to wcale nie maja kokosow, kierownictwo po nich jezdzi i do stanu zadowolenia im daleko. nie chodzi tylko o pieniadze (za ktore zreszta ja bym tam nie pracowala) ale tez o nieprzyjemna atmosfere i ciagle dolowanie. ale decyzja jest Twoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki.
Witaj,jak czytałam Ciebie to myslałam ze to o mnie...prawie.... Jak masz czas to prosze odezwij sie do mnie na maila ula_aa@wp.pl ( jutro wyjezdzam na 3 tygodnie do polski)wiec chwilowo mnie nie bedzie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
Do Uli Odezwałam się .... więc sprawdz Twoją skrzynkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dses
Sama mieszkam w uk.Na początki przez dłuższy czas miałam podobnie,tęskniłam,chciałam wracać,angielski słabo.Mój chłopak chciał zostać ale powiedział że jak bardzo chce wracać to możemy to zrobić (w pl miał bardzo słabą pracę też po studiach)Ale przeczekałam.Teraz jak on coś wspomina o powrocie to ja milczę:)Język już nie jest problemem,a każde wakacje w Pl utwierdzają mnie w przekonaniu że to nie jest kraj dla mnie.Mam wielu przyjaciół,wciąż pracuje ciężko ale WARTO bo mam pieniądze na spełnianie marzeń:) powoli dojdę do celu. Wielu moich znajomych wróciło.Ale nie na zawsze, jak początkowo twierdzili.Po roku polska rzeczywistość ich dopadła i powrócili znów do jobcentre:) Tu jest łatwiej,nie ma co do tego wątpliwości. Na twoim miejscu może też bym wróciła.Zeby sie o tym samej przekonać,bo myśl o powrocie może cię dręczyć przez długi czas.Trzeba się tylko zastanowić jak dużo jest do stracenia. (np dobra praca)Ale jak twierdzisz język nie jest problemem więc z pracą w przyszłości też nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
Do dses Dziekuję że podzieliłaś sie swoją refleksją.... Pozostałym również dziękuję za odpowiedzi.... Jednak to naprawdę cieżka decyzja.... czyli wracać czy nie...? Czas pokaze...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tęsknota - gorsza od faszyzmu :) zadaj sobie jedno podstawowe pytanie, za czym tensknisz ? za piekna polską gdzie politycy pracodawcy zdzierają z ciebie ile mogą? Siedzisz w domu i to jest najgorsze, to nie tesknota tylko NUDA !!!! Zapisz sie na kurs angielskiego, kup ksiazki zaczni sie uczyc. Idz na prawo-jazdy. Poznasz nowych zanjomych wyjdziesz do ludzi i zapomnisz o Polsce. Pisze tak bo wiem po sobie wlasnie wrocilem po 3 latach bo tesknilem. I teraz zaluje ze sie urodzilem w tym kraju, beznadzieja. Jest jeszcze gozej niz przed wejsciem do uni. No chyba ze masz bogatych rodzicow ktozy ci pomogą to zyjesz lepiej jak w angli. Albo skonczylas studia i masz wyskokie kwalifikacje, albo umiesz kombinowac krasc i bug wie jeszcze co. Powodzenia i przestan myslec o polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomi
powiedzcie czy tak bardzo trudno znaleźć pracę w Anglii gdy nie zna się języka.mój mąż stracił i włuczy się po agencjach i dorabia tymczasowo w różnych firmach---ja mam dość polskich realiów i planowaliśmy rodzinnie wynieść się w lipcu do uk.ale teraz to nie wiem już sama --funcik spada no i najważniejsze jak podłapać pracę na kontrrakcie-----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ko koala
Witaj Ze znalezieniem pracy moze byc roznie gdyz zalezy to od roznych czynnkow. Bez jezyka bedzie ciezko, musi byc choc podstawowy by znalezc prace np w fabryce. Ale by znalezc w fabryce trzeba mieszkac gdzies gdzie takowe sa. Praca przez agencje czesto jest praca na teleon tzn moga zadzwonic ze za 30 min masz byc tu i tu albo odwolac z pracy. A gdzie dokladnie mieszka Twoj maz?? I czemu martwi Cie niska cena funta w PL skoro bys zyla w UK???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlekinka
ja mimo wszystko nie rozumiem dlaczego ludzie w Polsce tak narzekaja na brak pracy...mieszkam w UK, nie moge wrocic, bo moj maz nie chce mieszkac w Polsce, ale chetnie bym wrocila..Moi znajomi po studiach wszyscy maja dobrze platne prace i awansuja albo zmieniaja na lepei platne, mozna powiedziec, ze nawet przebieraja w ofertach. Wykanczalam niedawno mieszkanie w Polsce i z trudem znalazlam dobra ekipe na termin, bo wszystko maja pozajmowane, na drzwi czekalam 3 mce, bo nie mial kto ich zrobic, z meblami kuchennymi ledwie sie wyrobilam w terminie, bo tak mieli duzo zamowien...Ekipa wykonczeniowa zarabia ( przynajniej moja) 15 tys za 3.5 tygodnia pracy -2 gosci i mowicie,ze w Polsce jest tak zle?? Nie wiem..pytam..bo tego nie zauwazylam.. Ceny zywnosci mnie szokuja za kazdym razem, gdy jestem w Polsce a markety pekaja w szwach od tlumow wywozacych pelne kosze -zwlaszcza w niedziele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby powyzej
skoro tak dobrze w polszy jest to czemu twoj mezus nie chce wrocic. innych wyganiacie do polski a sami siedzicie za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do arlekinki
dokladnie, skoro tak dobrze to czemu Twoj maz nie chce wrocic?????? Skonczylam w PL studia (uczelnie panstwowa) szukalam pracy w zawodzie i co??? jedyne co mialam to prace za 800zl/m-c (stolica). A tu pracuje w zawodzie i w koncu robie to co lubie. Jak jestem w Polsce to dobija mnie widok tych strapionych ludzi, maja taki narodowy grymas twarzy. Sadzisz ze dlatego ze jest im dorze???? Tez mam znajomych ktorzy maja odpowiedzialme stanowiska pracy i dobre pieniadze, ale co z tego jak sa znerwicowani???? Poza tym jest tez duzo takich ktorzy nie maja jej wcale albo pracuja gdzies w KFC za marne grosze. Prawda jest taka ze Polska wielu ludziom nie ma nic do zaoferowania lepszego niz UK malo tego nie umie zapewnic nawet tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
To smutne że tak piszecie ale przyznaję że macie też rację....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllillllllli
co mnie dobija w polsce!!!!!!!!!! zobacz starsi ludzie tutaj maja chec chodzic po pabach pic piwko i siedziec w sloneczku w kafejce pisze tu o 60-70 latkach co niektorzy maja tu jakas podstawowa emeryture tj.ok 70f na tydzien ale oplacane jest za nich mieszkanie telewizor telefon leki itp.wiec taki dziadzius czy babunia zyja sobie do ostatnich dni a u nas co emeryci siwieja z braku kasy cale zycie zapierdalali a teraz im podwyzki serwuje groszowe,stoja schorowani w kolejkach w przychodni czy na poczcie a potem placz ze do ostatniego im nie starcza no przeciez na to pracowali przez prawie cale swoje zycie.babcia w sklepie stoi i wylicza czy dzisiaj moze pozwolic sobie na szynke czy na ser bialy taka jest roznica.poprostu mamy burdel w kraju i korupcje jak nie masz wysokiego szczebelka albo nie kombinujesz to masz gowno i daleko nam do tej angli choc dziwi mnie to ze taki wyksztalcony nasz narod taka biede klepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
No właśnie ...zgadzam się że mamy "burdel" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na etapie szukania pracy w PL , to prawda ze CI co pracują to mogą se wybierac w ofertach bo maja doswiadczenie . Wystarczy przeczytac ogloszenie w wyborczej, pierwsze co to wymagania: Doswiadczenie na podobnym stanowisku min 2 lat, szkola o takim.. profilu Czyli dla kogo jest ta praca? dla tych ktorzy pracuja w tym i chca se zmienic prace. Bo nikt nie jest w stanie miec doswiadczenia w kazdej branzy. Jesli chodzi o te kuchnie to owszem tylko to tez tak nie jest ze firmy szukaja bez doswiadczenia do montazu kuchni. Chetnie bym poszedl, ale trzeba miec doswiadczenie bo nikt Cie nie bedzie uczyl, a jak cos spiepszysz to kto bedzie placil ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
Właśnie jak nie mamy doświadczenia to już jak widać kiepsko z porządną pracą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlekinka
moj maz nie chce mieszkac w Polsce, bo jest obcokrajowcem, ot co.. co do doswiadczenia...to macie racje-ciezko jest zdobyc to pierwsze doswiadczenie.Ale tez jest mnostwo osob, ktore nabyly doswiadczenie w UK i mysle, ze tacy nie beda mieli problemu ze znalezieniem pracy, a nie wszyscy obstawiaja zmywaki.. Z tym doswiadczeniem w Polsce to pamietam do dzis jak jakies 4 lata temu po studiach szukalam pracy i wiekszosc ogloszen zawierala: mlodych, ( najlepiej 24-26 latkow), min 2-3 letnie doswiadczenie, znajomosc 2-3 jezykow obcych...itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homesicka
Ciekawa jestem czy w ogłoszeniach coś na lepsze się zmieniło....? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.ja i zona po poltorarocznym pobycie w uk wracamy do kraju.jestesmy swiadomi ze bedzie ciezko.wracamy jednak z powodu corki (8 lat) dziecko chodzi tu do 3 klasy. nie chcemy zeby sie tu wyuczyla bo szkolnictwo jest bardzo kiepskie a szkoly wyzsze sa platne i nie bedzie nas na to stac. zostajac tu dluzej zafundowalibysmy jej po powrocie do pl duzo klopotow w szkole i napewno by sobie nie poradzila.zostajac w uk na dluzszy czas skazalibysmy ja na pobyt staly a tego nie chcemy.wystarczy popatrzec na te rozwydrzone angielskie dzieciaki po obowiazkowym gimnazjum.dalej sie nie szkola bo ich rodzicow na to nie stac. dlatego anglia jest uwazana przez polakow za tepy narod.i slusznie bo to prawda ale my nie zamierzamy zasilac tego tepego narodu nasza corka. anglia jest dla bystrych madrych polakow ktorzy nie maja jeszcze rodziny lub dla polakow w srednim wieku ktorych dzieci sa juz samodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona Jola
w szkocji szkolnictwo wyzsze jest za darmo wiec moze wystarczy pomyslec na przeprowadzka do innego miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×