Dziewczyny nie uprawiajcie sexu jak boicie sie/nie chcecie ciąży

jestem tego samego zdania co autorka, jezeli chodzi o mnie to uprawiam seks bo nie boje sie konsekwencji, swiat w moim przypadku by mi sie nie zawalil gdybym zaszla w ciaze, wiadomo ze sie zabezpieczamy ( prezerwatywy ) bo takie konkretne starania o dziecko chcemy zaczac gdzies w przyszlym roku, ale w razie wpadki napewno nie latalabym jak glupia po pokoju czy po forach i nie pytalabym sie glupio jak usunac ciaze czy cos z tych rzeczy. Seks jest dla ludzi myslacych a nie dla bezmózgowcow Zeby nie bylo wcale nie jestem taka stara :P mam 19 lat ktos moze sie mnie zapytac a studia praca itd, jakos nie widze zadnego problemu wszystko da sie pogodzic tylko trzeba miec glowe na karku :)

jestem tego samego zdania co autorka, jezeli chodzi o mnie to uprawiam seks bo nie boje sie konsekwencji, swiat w moim przypadku by mi sie nie zawalil gdybym zaszla w ciaze, wiadomo ze sie zabezpieczamy ( prezerwatywy ) bo takie konkretne starania o dziecko chcemy zaczac gdzies w przyszlym roku, ale w razie wpadki napewno nie latalabym jak glupia po pokoju czy po forach i nie pytalabym sie glupio jak usunac ciaze czy cos z tych rzeczy. Seks jest dla ludzi myslacych a nie dla bezmózgowcow Zeby nie bylo wcale nie jestem taka stara :P mam 19 lat ktos moze sie mnie zapytac a studia praca itd, jakos nie widze zadnego problemu wszystko da sie pogodzic tylko trzeba miec glowe na karku :)

może i bym sie zgodziła z tym, że trzeba się liczyć ze wszystkimi konsekwencjami jesli uprawiamy sex ale nie uprawialabym go z facetem nieodpowiedzialnym (bo napisalas, ze potem to my mamy problem a nie oni)... moj mezczyzna nigdy by mnie nie zostawil bo nie raz dal tego dowod, mielismy mnostwo sytuacji kiedy ja panikowalam nawet wtedy kiedy w ogole nie bylo takiej opcji i on nawet wtedy byl przy mnie - wiec nie wrzucaj wszystkich do jednego worka u mnie absolutnie nie ma mowy o dziecku bo jestem za mloda ale zabezpieczam sie na tyle, zeby ta wpadka stanowila 1% mozliwosci i jak narazie nic sie nie wydarzylo. a jesli sie wydarzy to na pewno nie zostane z tym sama. i nie kocham sie dlatego, ze on tego chce tylko dlatego ze MY tego chcemy.. nawet gdyby dziecko nie stanowila problemu a mialabym uprawiac sex tylko po to zeby KOGOS zaspokoic to jest dla mnie chore... chyba masz niedojrzałego chłopaka, bo z tego co napisalas wynika tylko, ze seks uprawiasz kiedy on tego chce i boisz sie ciązy, co on ma w glebokim powazaniu, proponuje nie tyle nie uprawiac seksu co zerwac taka znajomosc (bo dla mnie to jest związek)

zgadzam sie z autorką topicu. Ja tez byłam w takiej sytuacji ze bardzo sie wystraszyłam ze jestem w ciązy. co prawda to było niemozliwe bo sie zabezpieczylismy prezerwatywa i globulką i było ok ale okres mi sie spóznił ponad 10 dni. Myslalam ze oszaleje z nerwów. W koncu wszystko dobrze sie skonczyło ( bez dzidzi) ale od tamtej pory nie uprawiamy seksu z moim chlopakiem. Ciezko nam czasem wytrzymac ale ja juz nie mam zamiaru po raz kolejny tak sie bac i moj skarb to uszanował. Planujemy slub za 1,5 roku i wtedy pomyslimy o dziecku ale narazie nie mozemy sobie na to pozwolic. I powiem wam ze chociaż brakuje nam takiej bliskosci jaka daje sex, to nasze zycie jest duzo spokojniejsze a przez to szczesliwe.

Ale seks to uprawia się dla przyjemności. Wiadomo są wpadki i czasem niepotrzebne panikowanie oraz od groma tematów: jestem w "ciąży" lub "czy jestem w ciąży?" Troszkę śmieszy mnie ten temat bo wiadomo że do seksu trzeba dorosnąć ale w dzisiejszych czasach dzieci rodzi się niewiele w porównaniu do tego co działo się 10, 20, 30 itd lat temu. Oglądałam kiedyś program w którym pielęgniarka mówiła że w latach '70tych rodząca 15tolatka nie była niczym dziwnym. Chociaż kiedyś inaczej się żyło...

Tak sobie myślę z drugiej strony że gdyby wszyscy mieli rodzić dzieci z wyboru strasznie mało by nas na tym świecie było :).

wiadomo ze do seksu trzeba dorosnąc. Ja mam 23 lata, seks uprawiałam juz przez ponad rok do momentu kiedy sie tak bardzo wystraszyłam. Do tej pory nie iwem dlaczego tak panicznie zaczełam sie bac. Moj chlopak cały cas mnie uspokajał łumaczyl ze to niemozliwe zebym była w ciązy a ja dalej swoje dlatego podjelismy taka decyzje. Wczesniej uprawialismy seks i było wzystko ok. Po prostu my nie mozemy miec teraz dziecka. Oboje mamy studia, pracujemy ale cała kasa idzie na szkołe, mieszkamy z rodzicami. Dopiero po slubie bedziemy mieli na tyle stabilna sytuacje ze jezeli zajde w ciąze to bedzie to tylko i wyłącznie powód do radosci a nie do zmartwien. Bardzo chcemy miec dzieci. Ostatnio przezyłam duzo stresów, wiadomo problemy w pracy, szkole itd. Byłam bliska załamania nerwowego, myslalam ze zwariuje. powoli udaje mi sie odzyskac spokój. Wszysko na szczecie zaczyna sie układac ale mnie nie stac juz na dodatkowe nerwy zwiazane z tym ze mozemy wpasc. Odczekamy te 1,5 roku do slubu, Taka podjelismy decyzje, chyba wytrzymamy:)

Heyy Swieta racja! PoZdraWiAm,