Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaszczurka zielona

Czy dzielicie sie porówno obowiązkami domowymi ze swoimi partnerami?

Polecane posty

Gość Jaszczurka zielona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie] bo męża nie ciągle w domu ja spacery z synkiem gotowanie sprzatanie pranie ITp. ITD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
a jeżeli obydwoje pracujecie ? jak jest wtedy z obowiązakmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lika80
nie wiem czy jest po równo bo nie liczę ile razy ja zmywałam a ile on;) niektóre obowiązki wykonujemy na zmianę a niektóre tylko jedno z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lika80
myślę że żadne z nas nie jest pokrzywdzone;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My oboje pracujemy w jednej firmie. Ale mimo wszystko zazwyczaj (nie zawsze) to ja gotuje, prasuje, sprzątam część domu. Jego część jest sprzątana mniej więcej raz na miesiąc pomimo wcześniejszej umowy o sprzątaniu raz na tydzień ;( Jest to nie sprawiedliwe, ale co ja mam z tym zrobić? PS Rekord - Łazienka nie sprzątana przez 3 tygodnie. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
a jest moze tak ze wlasnie sobie odpoczywacie a facet wiekszosc zeczy zrobi pranie prasowanie itp bo akurat lubi sprzatac i zajmować sie domem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy po równo to nie wiem, pracujemy oboje, więc np. gotuje ten, kto wczesniej wróci z pracy, duże zakupy robi mąż...ja za to codziennie coś tam dokupić musze...pranie ja wstawiam, mąz wiesza...codzienne drobne sprzatanie to raczej ja, ale takie większe np. mycie okien, podłóg to mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruzia812
hej ja i mąż pracujemy obowiązkami się dzielimy, inaczej to chyba nie dałabym rady wszystkiego sama zrobić, a zresztą po to ma ręce żeby pomagac ćwiczcie swoich mężów dziewczyny nie dawajcie się wykorzystywać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
to i tak duza pomoc czesto gęsto bywa tak ze facet po pracy nic nie zrobi ewentualnie wyniesie smieci. Bywa ze jak jest w domu caly dzien to tez nic nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lika80
my też pracujemy oboje. nie moge powiedzieć że mój facet lubi zajmować się domem ale jak trzeba to zrobi co jest do zrobienia i nie marudzi. zresztą u nas obowiązki jakoś same się podzieliły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak ćwiczyć? On mówi ok, ale to tylko "na odczep" i tak nie robi, tego co obiecał. Przecież siłą go nie zmuszę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
własnie nie rozumiem tego ze niektore kobiety wszystko robią a facet nic. a nawet jak kobieta siedzi w domu zajmuje sie domem tez potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lika80
tez nic nie rób to zobaczy ile w domu jest roboty i pomoże. ja ta miałam z poprzednim facetem - podziałało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie robić
wszystko w domu, skoro spędzamy w nim tyle samo czasu i obydwoje pracujemy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście mam dość. Nie mam czasu dla siebie, nawet nie mam czasu umalować paznokci. Ja robię dosłownie wszystko, sprzątam, gotuje, pralka pierze a ja wieszam ,odbieram i zaprowadzam dziecko do przedszkola,kiedy czegoś nie podniosę to będzie leżało 2 miesiące, jak nie umyję łazienki to zapleśnieje w dodatku bawię się z dzieckiem, kiedy nadchodzi 22.00 mam dość padam ze zmęczenia. A mój facet przychodzi i siedzi. Wyniesie śmieci bo mu śmierdzą. Oprócz tego leczy się z alkoholizmu i ponoszę tego skutki, bo on jest nie dowytrzymania. Nawet sex mnie z nim nie interesuje. Kiedyś próbowałam wprowadzić podział obowiązków ale na nic sie to zdało. często modlę sie do Boga żeby dodał mi sił. Nawet przestałam prosić Was tutaj na kafetrii o pomoc bo i tak nikt nie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
My mamy raczej tradycyjny podział obowiązków Mieszkamy w domku pod miastem i wszystko co w środku tj pranie sprzątanie prasowanie to ja czasami ciasto upiekę obiady tylko w wekendy a męża działka to ...działka uprawia tam warzywo, kwiaty strzyże trawniki podlewa zimą odśnieza pali w piecu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czybit
czarnulka, czyli jednym slowem wszystko ty robisz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
no w domu tak ale uwierz że to co wymieniłam wyżej też zajmuje sporo czasu i gdybym jeszcze do tego musiała uprawiac działkę to by jej nie było Przy swoim domu zawsze jest coś do zrobienia udoskonalenia naprawy wiec z jednej strony to sie ciesze ze on sie sam tym wszystkim zajmie, umyje samochód , wykąpie psa, co nie znaczy ze mnie nie wpienia jak np dziś całe przedpołudnie mi zajęło zeby ugotowac obiad i pozmywać i wolne miałam dopiero gdziec od 14 a reszta rodzinki od rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
Ange 27 radze ci czesto narzekac ze jests zmeczona mow to swojemu facetowi np. och padam z nog i mu wymieniaj to zrobiłam tym sie musiałam zając i tak dziennie moze sie skapnie by ci pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczurka Zielona, dziękuję zaradę, ale ja tak własnie robię, narzekam że nie mogę skończyć studiów bo nie mam czasu uczyc się, mówię że padam z nóg, ale on na to nawet nie reaguje, a czasami się wkurza ze tak mówię, nie raz pogwizduje sobie żeby mi pokazać że nie działa to narzekanie moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka zielona
a moglabys sie z nim rozstac? bo co ta za sens tak zyc. Mi sie wydaje ze jak sie jest z kims to po to zeby nam bylo lepiej a nie gorzej oczywiscie powinno sie pomagac w potrzebie itd ale jesli on nie chce robic nic i nic od siebie nie wklada to ja tego dobrze nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczurka Zielona, dziękuję zaradę, ale ja tak własnie robię, narzekam że nie mogę skończyć studiów bo nie mam czasu uczyc się, mówię że padam z nóg, ale on na to nawet nie reaguje, a czasami się wkurza ze tak mówię, nie raz pogwizduje sobie żeby mi pokazać że nie działa to narzekanie moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×