zaburzenia seksualne

Witam was kobitki! Mam poważny problem! Nie mam jeszcze w ogóle partnera i nigdy z nikim nie spałam. Obecnie mam 20 lat. Zauważyłam, że ostatnio co jakiś czas mam po prostu ochotę (no co tu w bawełnę owijać) na seks. Ze stałym partnerem oczywiście! Do małżeństwa mi jeszcze daleko ja nie jestem skora do pójścia po pierwszej randce do łóżka nie obrażając nikogo oczywiście. Żaden przygodny męższczyzna na jedną noc nie wchodzi w grę(!) ani bycie z kimś tylko dla seksu! A czasem mam ochotę po prostu na bzykanie. Ja chyba mam jakieś zabużenia hormonalne albo coś w tym stylu. Myślałą o wizycie u ginekologa albo seksuologa i martwię się, że coś jest ze mną nie w porządku! A MOŻE KTÓRAŚ Z WAS WIE CO ZROBIĆ Z TAKIM PROBLEMEM???

ee tym problemem jest ochota na seks?

Tak!

eee... wiesz...ja tu problemu nie widze... po co ci lekarz???to normalne że masz czasami ochote... i innaczej tego nie \"wyleczysz\" jak nie z facetem;-)... względnie masturbacja... i rozumiem że nie chcesz tego robić z byle kim... pczekaj... napewno znajdziesz tego właściwego... nie ma się czym martwić... Na rozładowanie napięcia seksualnego czasami pomaga fantazjowanie o seksie... możesz spróbować...zero konsekwencji;-)

No to problem na pewno nie jest, to jest wręcz normalne i wskazane! Myślę, że gdyby tego nie było w ogóle to dopiero mogłabyś się zacząć bać, że coś jest nie tak.. Pozdrawiam :)