loki u kobiety

lepsze loki czy proste włosy?

Ja mam kręcone więc jestem za kręconymi :p

A ja mam faliste :) marza mis ie loki z prawdziwego zdarzenia :)

w zasadzie to lepsze są proste włosy, bo łatwiej cos z nich zrobić, ułożyć, spiąć w różny sposób, ale muszę przyznać, że ładne loki mają w sobie coś niesamowitego ;) ja mam niestety proste :)

ja mam loki i prostuje :]

A ja mam efekt naturalnej prostownicy.

Ja nie wiem jakie mam. Raczej proste ale na końcach pofalowane. Dlatego albo prostuję albo robię loczki, bo nie lubię takich nijakich. I na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że faceci szaleją za loczkami. ;)

ja mam loki jak cholera i wiecznie prostuje wlosy bo w lokach mam lep wielki jak krowa :/

Co ja bym dała za loki

i na piętach

???

dobrze w lokach

prostuję. podobno tak mi lepiej. no i ja lepiej się czuję w prostych :) trzeba jeszcze mieć LADNE, niepuszące się, nie sianowate loki.

ja mam ładne niesianowate i mocno kręcone włosy. No właśnie- ale żeby były takie ładne i nie-słomiaste to trzeba dużo trudu. Nigdy nie używam suszarek, prostownic, zawsze musze czekać te 3 godziny aż mi same wyschną, nie mogę pocierać za mocno ręcznikiem, czesać je tylko na mokro i to bardzo cienkim grzebykiem by się ładnie rozdzieliły włoski, używam tylko wypróbowanych kosmetyków. Żeby były takie piękną potrzebowałam lat praktyki ale się opłaciło :) A co do pytania jakie lepsze? I proste i kręcone są pięknę, o ile zadbane :) J a tam czesto marzę o prostych ale jednak kończy się na marzeniach :P

mam kreciołki mojemu facetowi wiem ze podobaja sie proste wlosy buahahaha :D takzie zycie jaks ie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:D

Lepsze proste. Mniej z nimi zachodu. Budzisz się, a one nadal proste. Wiążesz - a jak rozpuścisz, nie masz załamań. A przy falowanych załamanie pewne.:P A loki? Ograniczają różnorodność fryzur.

Dzbanku, czy mogłabyś powiedzieć mi, jakich kosmetyków używasz? Ja także nie używałam suszarki; włosy traktowałam odżywką Gliss Kur, szamponem Head&Shoulders, brylantyną w żelu Joanny, lotionem, Sunsilkiem (śmierdzące badziewie!), piankami, woskiem, wygładzającym Fructisem (to w ramach 'prostowania")... aż w końcu stwierdziłam, że mam dosyć! i prostuję. i tak się czuję lepiej.