Jestem 2 dni po porodzie,mam wstydliwy problem!

Nie moge utrzymac gazow,jestem dopiero 2 doby po porodzie,wiec nie wiem czy To sie zdarza?czy to minie dodam,że bylam zszywana!

Poćwicz min mięśnie kegla a i to z czsam minie

A.jd.

to normalne, ja raz sie posiusiałam 2 dni po porodzie, wszystko wroci do normy:)

Jak sie cwiczy miesnie kegla

Boje sie zrobic kupy,ze mi szwy popekaja,mam wrazenie,ze mi sie odbyt z pochwa polaczyly:(

biedactwo napewno bedzie bolesne oddawanie stolca i musisz uwazac na szwy zapytaj pania pielegniarke moze o swoje zmartwienia

nic sie nie boj, mnie tez zszywano, nic ci nie peknie spokojnie, musisz oddac stolec, a miesnie kegla cwiczy sie tak jak bys wstrzymywala mocz.

bozee kobiety co Wy sobie robicie w imie czego???? OMG juz na 98% jestem zdecydowana , ze sie sterylizuje na swoje 23 urodzinki, heh juz niedlugo ale zlecialo.

to sie sterylizuj wariatko, taka jest natura jej nie oszukasz, szkoda ze nie widzisz swoich brudow.

Natura mowisz, czemu mamy pozwolic naturze i hormonom sterowac naszym zyciem Ja wysterylizowalam mja kotke i suke i jakos nie roszcza pretensji, tak samo powinny robic kobiety, kazda mala dziewczynke poddawac sterylizacji,nie pozwolmy naturze robic nam sieczki z mozgu i uzywac nas jako inkubatorow. Bo niby tak ma byc...

A.jd.

wariatko - z natura sie nie walczy, bo wraca ze zdwojona sila. A kotki wysterilizowane, to bardzo czesto tyja i maja zawaly jakbys nie wiedziala. lepiej juz dawac zastrzyk raz w roku. Ale ty kretynko pewnie i tak masz swoje puste mysli w pustej glowie. Starylizuj sie, a potem zobaczymy jak nagle zapragniesz miec dziecka. Co za idiotka!!

ale ty masz dziewczyno pusto w glowie szkoda ze twoja stara sie nie wysterylizowala, przynajmniej nie bylo by takiego benkarta jak ty!!!

jak widac temat jest o czyms innym a nie o sterylizacji

tez wlasnie...

wszystkie twoje watpliwosci sa normalne. jednak nie masz co sie martwic szwy ci nie popekaja . moja kumpelka sie przewrucila jak miala szwy i nic jej nie popekalo to tobie tez nic nie grozi.

nic się nie martw. Nic ci nie popęka przy wypróżnianiu. Jesli chodzi o wiatry, to miałam to samo. Trudno. Musisz się przemęczyć. No i najbliżsi też ;) Dwa-trz dni i wszystko wróci do normy.

2 doby po porodzie to normalne objawy. Cwicz tego Kegla, bo samo moze nie wrocic do normy tak szybko. A jak boisz sie wyproznienia, to wez czopek lub ciut lewatywy. Lzej pojdzie. I bedzie lepiej.

2 dni po porodzie to normalka mnie sie utzrymywalo do tygodnia tak :/ tez mialam szwy i mialam potworne problemy z wyproznieniem i szwy nei puscily, uczucie zszycia odbytu tez pzrerabialam i to trwalo jzu dluzej tak do mca ;) bedzie ok! a do tych co sie sterylizuja to slabo widze wasza przyszlosc :/ stare zdziworaczale baby bez potomstwa :/ ciekawe jakby swiat przetrwal bez kobiet rodzacych dzieci :)

kurka ja dwa dni po porodzie niemialam czasu na kompa,jak ty to robisz?

przez tydzien balam sie oddac stolca i hemoroidów sie nabawilam nie dosc ze szfy bolaly to i odbyt do tego a im pozniej oddasz stolec tym gorzej, ja musialam brac czopki i wtylek sobie wsadzac lekarka kazala mi zjecs jogurt Aktivie tylko polowe opakowania przez dwa dni i zaparcia mi przeszly po poł godzinie lecialam do kibla:)

wy to uwazacie za normalne? dla was jak widze wszystko normalne... kupe w majtki zrobicie i tez norma

tez bym sie wysterylizowala gdyby moj facet nie zrobil sobie wazektomii

dla mnie neinormalne to sa bezdzietne pary na wlasne zyczenie :/ jak widac dla kazdego pojecie ze cos jest normalne jest inne..

Nie martw się. Wiem, że łatwo powiedzieć. Nie miałam problemów z gazami, ani z nietrzymaniem moczu, ale miałam spore obawy przed wypróżnieniem, które utrzymywały się gdzieś półtora tygodnia. Później to dziwne uczucie mija i jest znacznie lepiej. Trzymam kciuki i gratuluję maluszka.

dla mnie pary bezdzietne z wyboru sa normalne.

pary ktore maja dzieci tez sa normalne tylko kobiety ktore rodzą naturalnie ( i to jeszcze bez znieczulenia) sa masochistkami

dla mnie te wszystkie "skutki uboczne" sa nienormalne

Do masochizm. Ja rodziłam naturalnie, ze znieczuleniem. Dałam radę i cieszę się z tego. Trzy tygodnie po porodzie byłam już w bardzo dobrej formie. Nie czułam już w ogóle, że rodziłam. Wiem, że dla wielu osób (szczególnie przed porodem) poród SN może wydawać się największym życiowym koszmarem i głupotą, ale z drugiej strony warto pamiętać, że cc to operacja. Nigdy nie wiadomo kiedy będę musiała np. poddać się operacji, a wiadomo, im ich mniej, tym lepiej. Wszystko zależy od sytuacji, w jakiej człowiek się znajduje. Podczas mojego pobytu w szpitalu było 7 kobiet po porodach, tylko dwie rodziłyśmy naturalnie. Pozostałe 5 pań miało planowane cesarki. Jedna z nich powiedziała mi wprost, że podziwia mnie i że nigdy nie zdecydowałaby się na poród SN. Ta ilość cesarek jest z jednej strony znakiem czasu, ale z drugiej strony, czy naprawdę jest to normalne??