Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nowa346

nie wiem jak mozna chciec wiecej dzieci niz jedno

Polecane posty

Gość Faziowa marysia
jak kasy nie ma to jest kłótnia ze nie ma na to,ze brakuje na tamto i wiecznie niedosyt, głód, niezadowolenie bo nieurządzone to, nie kupione tamto, dla dziecka nie ma na to na tamto. Ale jest tez tak ze jak jest kasa to mąz zaczyna luksusowe zycie w otoczeniu kumpli, wyjazdów, delegacji, bo skoro ma tyle kasy to napewno wiąże sie to z delegacjami, ciagłą pracą, pilnowaniem firmy, wiecznym brakiem czasu dla rodziny.Rodzina idzie na bok, mąz zaczyna szukac kochanki bo zona jakos zapomniala co to mąz zafascynowana kasą jaką przynosi do domu mężulek. I zaczyna sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fyziowa marysia akurat ani jedno ani drugie mi nie grozi,nie badzmy przesadni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
ejże. alez co ty mówisz. ja jakos porafiłam trzymac sie . Nie szłam do łózka bez zabezpieczenie a powiem jeszcze ze wtedy jak rodziłas to wogóle o tym nie myslałam. Bałam sie ze własnie mogłabym zajsc w ciążę i wolałam unikac tego. Potem i tak z tym chłopakiem nie byłam więc tymlepiej ze nie zrobiłam z nim tego. Uwazam ze nie wolno mówic- nie zawsze jest tak jak sie chce. To nieprawda. jest tak jak się własnie chce. Ja chciałam i mi sie udało.Nie tylko mi bo mam wiele kolezanek które miały tak jak ja. No moze niektóre mają mniejsze mieszkanka a inne większe, ale mają studia, stałe prace, wyszumiały sie i teraz są matkami. jakbym szła na zywioł pewnie by mnie kazdy chłopak z jakim byłam bzykał i rodzilabym te dzieci i trzymała u mamy w pokoju.I studiów bym nie miała.a tak w spokoju je ukonczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faziowa marysiu - czy ty masz jakiś spatrzony obraz rodziny czy jak? Jak w ogóle mozna myslec w taki sposób? Dobrze ze niewiele jest takich osob bo w przeciwnym wypadku ludzie wygineliby tak szybko jak mamuty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fyziowa marysia wolalabym zeby wypowiadaly sie na tym watku osoby ktore maja juz dzieci a nie stare panny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yettana
autorko jesteś po prostu mało odporna i słaba psychicznie,że ledwo co dajesz sobie radę z jednym dzieckiem.A ileż to kobiet wychowuje dzieci więcej niż jedno,pracuje i prowadzi dom.Jesteś po prostu za młoda i za wcześnie zdecydowałaś się na dzieciaczka.Przy dziecku małym jest dużo roboty ale bez przesady.Dorośniesz i może zmienisz zdanie,przecież nie każdy musi mieć po kilkoro dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa - tak jak ktoś pisał -jesteś jeszcze młoda :) ja chwilami też nie wyrabiałam, oboje pracujemy, z dzieckiem siedzi niania, a od tego roku idzie do przedszkola. najważniejsze to właśnie się nie zamykać w domu. wychodź czasami sama z koleżanką lub koleżankami, mąż sobie da radę, popilnuje dziecka. pojedź czasem do rodziców - nie bój się podróży z dzieckiem!!! ja z córką byłam nad morzem jak miała 1,5 roku, a do przejechania mielismy 700 km. dzieci nie są z porcelany :) pojedziesz do rodziców, oni się małą zajmą, a wy sobie wyskoczycie wieczorem :) chwilami każdą ogarnia totalne zniechęcenie, ma się dość garów, ma się nawet czasami dość dziecka. jesteś zmęczona, jest Ci źle a dziecko właśnie wtedy płacze, marudzi i nie daje chwili odpocząć. ja np. zabieram córkę na zakupy w wolnym czasie - co prawda trudniej kupować bluzkę, jak Ci maluch lata dookoła, ale się da :) to zawsze poprawia humor. wyjdź do ludzi, a zobaczysz, że Ci pomoże. a kiedyś może zechcesz jeszcze jedno dziecko. a jak nie zechcesz - to nic nie szkodzi, nie ma przepisów, że musisz mieć i chcieć dwójkę czy trójkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
nie jestem starą panną a co one sa gorsze od ciebie dzieciatej?uwazaj na słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie jest gorszy ale niektórzy po prostu nie mają nic do powiedzenia w temacie posiadania dzieci z tego prostego powodu że...ich nie posiadają :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym - każdy ma prawo radzić sobie lepiej lub gorzej. nie lubię takich radykalnych wpisó - jesteś niedojrzala i koniec. znam kobiety po 30-tce które wykazują większą "niedojrzałość" (wg powyższej definicji) niż nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
ale ja nie wymądrzam sie na temat wychowania dzieci ale o tym,że autorka ma w wieku 21 lat dziecko i nie daje rady.Dlatego ja jej mówię ze zrobiłam inaczej.Wyszalałam sie, pracuję, studiowałam, zdobylam prace i mieszkanie wyszłam za mąz i teraz mysle spokojnie o dzieciach z wielką radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiziowej
Może nie są gorsze, ale co wiedzą o wychowaniu dzieci i o problemach które poruszyła autorka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yetana - nigdy w życiu nie uwierze w to że takie chwilowe podłamania są konsekwencją wieku matki. Przecież każda kobieta bez wzgledu na wiek miewa czasem słabości i ma dość. Jak wyżej pisałam mi starsze kobietki ok 30 mówiły ze na ciaże za wczesnie itd a teraz one mają małe dzieci i siedzą i kwiczą bo sobie nie radzą mimo że starsze wiec nie ma tu do rzeczy wiek. Chyba że ktoraś z was po prostu nie chce sie do tego przyznac - za wszelką cene chcecie byc idealne - dobrze ze na forum wam to wychodzi bo ze tak jest w życiu prywatnym nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetnie ale nie ma jednej konkretnej recepty na udane zycie zreszta na co zdadzą się takie rady, skoro jej zycie wygląda diametralnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda wierze
ja mam kase, dobra prace, skonczylam studia, mamy ogolnie pieniadze i pomysly na przyszlosc, tylko... moja tesciowa wmawia mezowi ,ze nie powinien mi pomagac przy dziecku, bo ja jestem na macierzynskim, a on biedaczek chodzi do pracy, zeby na nas zarobic... doadam, ze mam swoje pieniadze, samochod i jestem niezalezna finansowo, a wszystko w domu wspolfinansujemy... no i co zrobic z taka gluipa baba? pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
a to ze nie ma jakiejs recepty -udanej na zycie to się zgodzę. To inna sprawa. jednak jeżeli chodzi o autorkę to wiek sam mówi za siebie ,że chyba to nie byl czas na dziecko.tak jak to wiekszośc dziewczyn ej mówiło. No ale stało się .I jezeli nalezy teraz rozmawiac o fakcie dokonanym na żale autorki to mozna ja tylko pocieszac. udało sie ze ma dom, faceta, dziecko i oby szło dalej. Co do jej planów na przyszłośc odnośnie kolejnych dzieci to kazda z nas powie co innego.Jedna sobie radzi z czwórką dzieci inna nieradzi nawet z jednym.Jezeli autorka sobie nie radzi- pozostac na jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yettana
Przybywam z daleka,dlaczego uważasz,że na forum każdy chce być idealny.Takie jest po prostu moje zdanie, wynikające z obserwacji koleżanek i otoczenia. Autorka po prostu jeszcze nie przystosowała sie do warunków w jakich się znalazła.To przyjdzie z czasem.A często jest też tak,że multum matek ma depresję poporodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez to absolutnie nie był czas na dziecko, ale cóż - stało się trzeba sobie jakoś radzić i nia załamywac rąk :) ale moze własnie stąd bierze się moja niechęc do większej ilości dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam podbnie ze w mlodym wieku sa minusy posiadania dziecka lae i w starszym rowniez mloda sie nie wyszaleje to fakty ale szybciej odchowie i ma potem spokoj ,pozniej odpoczywa,samorealiszuje sie itp ... starsze ktore przezylt to wszystko na koniec musza sie wkopac w sterte pieluch ,nie sa juz takie zdolne fizycznie wiec jest im ciezej ,ale wtedy juz nie pouzywaja... takze jak widac i jedno ma wady i drugie chociaz z jednej strony uwazam ze odchowie i bedzie spokoj ..ten okres co jest teraz jest najtrudniejszy ale pozniej bedzie nagroda ...trzeba tylko miec wiecej wiary i cerpliwosci ... zmieniajac temat ,poki bylo zimno siedzialam z dzieckiem wiekszosc czasu w domu ale teraz chce jak najwiecej przebwac na dworze zeby mala sie dotlenila bo pozniej lepiej spi :) i zamierzam tez od czasu do czasu sie wyrwac do pubu ,kina itp hyba tez mi sie cos od zycia nalezy prawda;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda wierze
wiek nie ma nic do tego. ja mam po 30 , wyszalam sie, zarobilam, ale nikt mi nie powie - zmeczenie to zmeczenie, nie ma znaczenia ile ma sie lat. jedne osoby znosza to lepiej , inne gorzej, jedne maja pomoc meza i rodziny, drugie nikogo (bo np. jak u mnie mama jest daleko-ale jest super i mimo , ze nadal prowadzi swoja firme, po porodzie pomogla mi przez 2 miesiace). gorzej , ze maz sie z soba cacka... czasem mysle, ze to nie zdrowy, przystojny facet, a jakis hipochondryk... podkrecany przez mamusie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
z tesciową mieszkasz? ja bym tam nie przejmowała sie. To twoja sprawa czy mąz ci pomaga czy nie. Fakt faktem mąz pracuje ty siedzisz w domu.No ale skoro masz kase i on tez to nalezy spojrzec na to tak: przez 8 godzin oboje pracujecie mąz na budowie bądz gdzies w biurze, Ty w domu z dzieckiem, pierzesz, sprzatasz, karmisz, bawisz sie ,przebierasz dziecko, robisz zakupy.Uwaza sie o za marną robote- ale to jednak absorbuje. Po 8 godzinach jestescie oboje w domu i kwestia- kto jest bardziej zmęczony?mąz który był cięzko zapracowany w biurze siedząc 8 godzin i zajmując sie klientami?, mąz pracujący fizycznie na budowie..., .... czy moze zona kt.óra nie zdązyła nawet umyc sobie głowy w ciągu dnia, ubrac sie bo taka była zaganiana, zarobiona. jezeli uzna sie ze oboje mają języki na brzuchu- niech oboje odpoczywaja i oboje zajmują sie dzieckiem. jezeli oboje są wyrobienie, wypoczęcie to tez niech sie zajmuja oboje dzieckiem. No ale jak żona jest wyrobiona, nie specjalnie umęczona a mąz przychodzi i pada z nóg?to jaki sens aby zajmował sie dzieckiem? niech chłop polezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że Ci się coś nalezy najgorzej jak matka się zacharowuje na smierć \"dla dziecka\" i co poitem dziecko widzi? szara na twarzy wiecznie zmeczona mame

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda wierze
coz, oboje jestesmy lekarzami, przed ciaza ja tez pracowalam i dyzurowalam, ale teraz wiem jedno, ze dyzur przy dziecku to nie 24, ale non stop. poza tym sa wolne weekendy... poza tym ja tez niedlugo wracam do pracy... z tesciowa nie mieszkam. wydzwania. i to starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
Mi podoba sie:Drzyzga- w wieku 37 lat urodziła swoje pierwsze dziecko. Dojrzała, stateczna, wykształcona, wyszumiana, dorobiona i czas na dzieci. Z pewnością jej pomaga mama, gosposia bo ona stawia cale zycie na kariere- ale w między czasie jest matką, zostawi po sobie potomstwo.Po pracy jest całą mamą na etacie. Chotecka tez urodziła póżno. I inne Martyna Wojciechowska,Markowska.... A taka np Brodka u progu kariery?zaszyłaby sie w pieluchi po niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakakakakakaka
a ja mam prawie 2 letnie dizecko, pracuję i tez ledwie sobei radzę. Facet przy dziecku nie pomaga, w domu też keipsko i dużo lepiej mi było jak byłam sama. I ni emam 21 lat a 33. Czsem chcialabym zwiac gdize peiprz rosnie i zostawic goscia na tydzien z synem, zeby przkonal sie jaki to miodzio zapier...caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faziowa marysia nie problem zostawic dziecko piekunce ;) albo podrzucac komus sztuka to zajmowac sie 24 godziny na dobe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze faziowa marysia gowno wie tak narawde o dzieciach i nie powinna wypowiadac sie wtym temacie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
masz 33 lata i fajnie. dieciak jest, ty tez zdązyłas sie wykształcic, dorobic, wyszalec. jak kazdą mame czy to 30 letnią czy 18 letnią czeka duzo pracy przy dziecku.kazde dziecko absorbuje. Tyleze taka 18 latka musi godzic np studia, prace, dorabianie sie, kino, kolezanki z dzieckiem.A taka dojrzała 30stka to juz studia ją nie obchodza, juz dorabianie sie jest poza nią, do dyskoteki czy kina juz nie ciągnie. jakby 30stka ma wiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faziowa marysia
nie wspomiałam nigdzie o podrzuceniu dziecka opiekunce...spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×