Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletowe korale

Narzeczony chce ślubu a ja się boję

Polecane posty

Gość fioletowe korale

jesteśmy ze sobą 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna-liliaaaaaaaanna
odpowiedz: nie jestem gotowa.. dajmi troche czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub należy brać między 2 a 3 rokiem chodzenia ze sobą. Inaczej nic z tego ciasta nie wyrośnie, a ni nic z tego ziarenka nie wykiełkuje :(. Teraz już za poźno na slub i potomstwo wspólne. Nawet ani kota nie polecam. Powinnaś się rozstać ze swoim kolegą-lowelasem bo tylko dla seksu za tobą zamiata i dla spółkowania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
powiedziałam, że na razie o tym nie myślę bo w tym roku się bronię i myślę o studiach..ale wiem że na koniec czerwca temat powróci..oswajam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a spisz z nim z miłości czy tylko dla zaspokojenia swojej zboczonej huci? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
że teraz nagle odezwała się oranżadka i mi radzi.. ok odpowiem: śpię tylko i wyłącznie z miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może zamisat spać weź się do roboty troche...bo chłopak baby samej do spania nie potrzebuje - chcesz się wyspać idź do noclegowni....z chłopakiem od czasu do czasu się trzeba pomigdalić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
oranżadka pieprzę Twoje cholerne rady😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fioletowe korale, czego się konkretnie boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
chyba odpowiedzialności, samodzielnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
wiem, że może się wydawać to śmieszne..w końcu w tym roku będę miała 24 lata...a boję się jak cholera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkacie razem czy osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
osobno jestem strasznie związana z domem rodzinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc już masz odpowiedź, co tak naprawdę stanowi dla ciebie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
no tak..ale jak to zmienić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
nawet nie mam z kim o tym pogadać... z narzeczonym nie chcę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boisz się wyprowadzić z domu, nie wyobrażasz sobie życia bez rodziny? Jak to jest dokładnie, napisz. Wygadanie się zawsze pomaga, może znajdziesz sama rozwiązanie swojego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedewszystkim to musicie zamieszkać razem. Wiesz być ze sobą a mieszkać wspólnie to 2 różne rzeczy :) Trudno Ci się wyrwać z domu rodzinnego ale jeśli tego nie zrobisz to całe życie będziesz związana i zawsze będziesz się bała. Musisz zacząć żyć własnym życiem. Do domu możesz przecież wpadać często. To nie jest takie trudne jak Ci się teraz wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
w sobotę przyjeżdża moja koleżanka więc może ona mi coś pomoże.. po prostu dobrze mi mieszkać z rodzicami i tyle..nie wyobrażam sobie mieszkać bez nich..nie wiem dlaczego..ostatnio stwierdziłam że powodem tego może być sytuacja sprzed roku kiedy mama wyjechała na 3 lata za granicę do pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu jest właśnie twój problem... Ja też na początku tęskniłam za domem, mimo że byłam tylko 14 km dalej. To nie jest proste ale odczuwasz to tylko przez pierwsze parę tygodni. Potem przyzwyczajasz się i już. Nie możesz tak podchodzić do zycia bo jeśli tak będzie dalej to za nikogo za mąż nie wyjdziesz, ze strachu że ędziesz musiała się wyprowadzić. A mieszkanie z rodzicami po ślubie to nie jest dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
wiem, że to nie jest dobry pomysł..bo wcześniej jak temat ślubu mnie nie dotyczył..wiedział że nie chcę mieszkać z rodzicami..jeszcze rok temu strasznie chciałam ślubu..wówczas narzeczony nie był gotowy..teraz rolę się odwróciły..a mnie ogarnął niesamowity strach..że jestem jeszcze za młoda że to za wcześnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki strach jest normalny, w końcu to decyzja na całe życie, teoretycznie nieodwracalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za młoda nie jesteś ;) Ja jestem 2 lata młodsza od Ciebie i za miesiąc wychodzę za mąż. I to wcale nie dlatego że niedługo pojawi się dzidzia :) A po ślubie gdzie mielibyście zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
Babcia ma mieszkanie..kiedyś tam powiedziała, że który pierwszy wnuk wyjdzie za mąż to dostanie mieszkanie..obecnie w tym mieszkaniu mieszkają nasi dalecy znajomi ..kurcze nie wiem jak właściwie wyjdzie z tym mieszkaniem...głupio mi pytać babcię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
pewnie ogłoszenie daty ślubu wszystko by rozwiązało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno by rozwiązało. Nie wierzę, że babcia woli aby w mieszkaniu mieszkali jacyś znajomi a nie wnuczka... A JEŚLI ogłosicie datę ślubu to bądź pewna , że rodzinka pierwsze co pomyśli o tym, gdzie macie mieszkać. No i jeśli bedziesz pierwsza - może to i wredne :) - ale nie bedziesz potem musiała brać kredytów na kupno mieszkania... A może ty się boisz wychodzić za mąż za narzeczonego? Może nie jesteś pewna czy to z nim chcesz być całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
jego jestem pewna..jeśli można być w życiu czegoś pewnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
a z tym mieszkaniem to racja...w pewnym sensie to jeden braciszek mnie wyprzedził bo będzie miał dzidzię ale on mieszka w Gdańsku tzn studiuje..i raczej on wprowadzi się do swojej dziewczyny..bo ślubu na razie nie planują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja widzę tylko takie wyjście :) Zgódź się ogłoście datę na przyszły rok i tyle :) Na ten już raczej nic nie znajdziecie a i na przyszły rok już będzie ciężko znaleźć choćby salę czy orkiestrę jeśli planujecie kościelny. Dostaniecie mieszkanie i powoli możecie je urządzać :) Nikt tego za Ciebie nie zrobi, weź się w garść skoro go kochasz to nie powinno być problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe korale
Dzięki..za rady.. wiesz na razie tzn do końca czerwca to myślę o magisterce ale w lipcu..biorę się ...za to wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×