Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość opowiem Wam moja....

co sie ze mną dzieje. jest jakies usprawiedliwienie?

Polecane posty

Gość opowiem Wam moja....

w sumie to nie wiem po co to pisze. moze po prostu chchiałbym sie komus wyżalić a nie mam komu.... zawsze byłem niesmiałym chłopakiem. zakompleksionym, cichym, zawsze z boku... krzywe zęby, beznadziejna fryzura, szczupły jak po Oswiencimiu, taki jakiś "zaniedbany" bałem sie towarzystwa dziewczyn, pierwszy raz całowałem sie z przypadkowa dziewczyna w wieku 22 lat. i to tylko dlatego ze byłem pijany. i to raczej ona mnie całowała.... i nagle, w sumie ni stąd ni zowad cos we mnię pekło. powiedziałem dośc. poczułem ze "przegrywam życie" trace najlepsze lata zycia i wziąlem sie za siebie. aparat na zęby, fikuśna fryzura, markowe ciuchy i zacząłem cwiczyc. moja metamorfoza trwała prawie dwa lata.nabrałem na masie prawie 20 kg. zmieniła mi sie zupełnie twarz (do tego stopnia ze bliska rodzina nie poznawała mnie na ulicy), stałem sie wrecz pedantyczny, potrafie 3 razy dziennie sie kąpać, reguluje brwi, depiluje pachy i czesto chodze na solarium. z dnia na dzien stawałem sie coraz bardziej pewny siebie i czuje ze moje ego wciaz rosnie. koncze studia na dobrej uczelni, na brak pieniedzy mimo ze nie pracuje na stałe nigdy nie narzekałem. miedzyczasie, poltora roku temu poznałem dziewczyne. jestesmy razem, jak w kazdym związku sa lepsze i gorsze dni, upadki i wzloty... niby jakos sie nam układa, kochamy sie ale... ja ostatnio strasznie sie zmieniłem, nie tylko zewnetrznie. strasznie brakuje mi towarzystwa innych dziewczyn. zarywania tych panienek na imprezach itd. brakuje mi tego, czego kiedys nie miałem, czego tak w głebi pragnąłem a co nagle stało sie dla mnie takie łatwe. wiem ze podobam sie dziewczynom, czuje spojrzenia w moim kierunku, słysze zaczepki nawet na ulicy. (fakt ze przewaznie to jakies gowniary) ale mnie to strasznie buduje. jak byłem dwa razy sam (bez dziewczyny) na imprezie to od dziewczyn nie mogłem sie opedzic. widziałem reakcje kolegow i te ich komentarze (playboy, lovelas, kasanova) strasznie mi to imponowało, podobało sie. byłem w siodmym niebie. coraz trudniej jest mi być wiernym, (gdzie tylko nie wyjde nawet jak nie chce to poznaje jakąs laske) moje dziewczyna z dnia na dzien staje sie coraz bardziej zazdrosna. miałem juz nie raz okazje do zdrady, potrafiłem powiedziec "nie" ale boje sie ze kiedys moge ulec. coraz bardziej "dusze sie" z związku. mimo ze mam wymarzony seks, moja dziewczyna podoba mi sie, strasznie mnie podnieca, jest dla mnie zawsze wsparciem a ja.... chyba nie potrafie tego docenic. bo w głowie wciaz mam tylko jakies flirty, chec poznawania nowych dziewczyn.... ech... nie wiem co robic? czy sie rozstac? przeciez moja ukochana zasługuje na kogos lepszego niz ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jest za późna pora na jakieś konstruktywne uwagi z mojej strony:) Ja to widzę tak: stałeś się atrakcyjnym młodym mężczyzną, więc nic dziwnego że masz powodzenie, prawo natury. Nic też dziwnego, że w takim układzie dziewczyna jest zazdrosna, bo kobieta zazwyczaj jest zazdrosna, a jak widzi że jej facet ma powodzenie to już w ogóle. I teraz kwestia, czy ona ma do tej zazdrości podstawy, czy nie - czy widzi Twoje zachowanie wobec innych kobiet? Jeśli tak, to jej się nie dziw - też byś był zazdrosny... ale jeśli jej zazdrość jest nieuzasadniona, nie dajesz jej powodów do obaw, np. chodząc sam na imperezy pełne dziewczyn itp, to problem leży w niej, nie w Tobie. Zazdość mimo że partner nie zdradził jest typowa dla osób, które czują się w związku tymi \"gorszymi\" - skoro on jest taki fantastyczny, to tylko czekać, aż znajdzie lepszą - a więc osoby z kompleksami. Z kolei to, co piszesz, że dusisz się w związku... Być może jeszcze nie dojrzałeś do stałego związku, po prostu miałeś za mało czasu, żeby się wyszaleć, między metamorfozą a wejściem w związek. Jesteś młody, to normalne, przecież nie ma obowiązku bycia z kimś. Znów się zastanów: a Twoja partnerka? czy ona też się dusi, czujesz że coś jej nie pasuje, czy z nią w porządku? i czy ona może Twoim zdaniem widzieć, że Ty się dusisz, czy skrywasz to w sobie i raczej się nie domyśla? Na te pytania sobie odpowiedz i wyciągnij wnioski. z jednej strony piszesz, że ja kochasz i jest cudowna, więc byłoby szkoda tak po prostu to kończyć... z drugiej, zastanów się, czy jej nie krzywdzisz, jesli pokazujesz że zależy Ci na niej za mało, ona może nie pokazywać tego ale cierpieć... Nie powiem Ci co możesz zrobić , bo nie wiem - zresztą myślę, ze nie po to napisałeś, żeby ktoś podał Ci receptę - skorzystaj tylko z punktu widzenia innych osób, a decyzję i tak musisz podjąc sam, bo tylko Ty poniesiesz jej konsekwencje. Ja może poradzę tylko, żebyś się nie spieszył - poobserwuj Was, może na jakiś czas odpocznijcie od siebie jeśli musicie...na ewentualne radykalne kroki zawsze będzie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Wam moja....
dzięki za zainteresowaniem tym co napisałem a za to ze odpisałas to juz w ogole jestem wdzięczny :) no wiec... wiem ze dla mojej dziewczyny jestem całym swiatem, czasami mam wrazenie ze potrafiłaby zrobić dla mnie wszytsko. jak kiedys rozstaliśmy sie (po powaznej kłotni) to okazało sie ze nie wytrzymaliśmy bez siebie dłuzej niz tydzien. staram sie nie dawać powodow do zazdrości ale to samo wychodzi. przy niej zaczepiaja mnie obce dziewczyny, dostaje jakies smsy (cholera wie od kogo). nawet gdy jestem w jej towarzystwie np na imprezie to potrafia głupie lafiryndy podejsc do mnie i zagadywać. robie wszytsko zeby pokazac jak bardzo mi sie podoba, zeby nie czuła sie gorsza. ale niestety nie zawsze to działa. nie raz mi powiedziała ze dla niej przekleństwem jest moja uroda. ze wolałaby zebym był taki jak kiedys, po prostu mało atrakcyjny.... stwierdzam ze sam troche nie wiem czego chce, tzn wiem, chchialbym miec dziewczyne, ktora od czasu do czasdu pozwalałaby mi wyskoczuc samemu to tu to tam... zabawic sie. a tak sie nie da. coz... masz racje, musze sobie na spokojnie wszytsko przemyślec pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatojaproste
ej facet masz porządną ładną dziewczynę to ją szanuj i kochaj! po Ci tamte? dla podniesienie własnego ego, bajerowania. co to za laska, która podchodzi i zaczepia faceta?!?! łatwa jakas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×