ORGAZM POCHWOWY NIE ISTNIEJE, wkońcu mi sie udało

miałam od zawsze tylko łechtaczkowy, i w końcu mi się udało doświadczyc na sobie, to co myślałam, czyli, że te nerwy od łechtaczki ciągną się do górnej ścianki pochwy i tam gdzie się z nią łączą jest punkt G. Teraz sobie włączyłam pornosa takiego, że się strasznie podnieciłam i wystarczyło 5 sekund pomacać łechtaczkę do orgazmu. włożyłam sobie rączkę od skakanki w cipkę, nigdy nie miałam czucia dużego przy stosunku i orgazmu tym bardziej. Przycisnęłam tą rączkę bardziej go górnej ścianki i doszłam bez dotykania łechtaczki, stymulując tym ten niby punkt g a w rezultacie to był identyczny orgazm co łechtaczkowy, może więcej doznać, bo od środka. ale pobudzany ten sam punkt od drugiej strony :) zrozumiał mnie ktoś? :P jakie są wasze opinie na ten temat?

Ty grzesznico! Jak smiesz sie masturbowac? Nie wiesz, ze za to mozna isc do piekla? Poza tym w Polsce mieszkasz, w kraju katolickim. Tu nie wolno sie masturbowac! natychmiast idz do spowiedzi, odmow zadana pokute i juz wiecej nie czyn tego, dziecko.

już się rozpędzam.

a trzeba było przyjść do mnie jawnogrzesznico! Twój ksiądz proboszcz tez ma potrzeby!

to był łechtaczkowy, identyczny tyle, że przyjemniej jak w pochwie coś się porusza, nic więcej

no więc wychodzi na to , że miałam łechtaczkowy opbudzając do wewnątrz, a pochwowy istnieje, ale ja go nie posiadam, co za pech