Walczmy z cwaniaczkami oszczedzającymi na kosztach

Chyba każda z osób na forum zauważyła już, ze ostatnio szerzy sie w Polsce zjawisko polegające na oszczędzaniu na kosztach przez różnych cwaniaczków. Drogi budowane są w zółwim tempie, bo cwaniacy szukają frajerów do pracy po 4 zł/h i zatrudniają w koncu pijaczków do kopania w miejscach, gdzie nie wjedzie koparka. A jak nie znajda takich to Ukraińców albo Ruskich. W sklepach , głownie marketach pojawiają sie przypadkowi "sprzedawcy", którzy nie dośc że nie mają bladego pojęcia co sprzedają, to jeszcze robia wielka łaskę że obsługują klientów. Kiedyś w marketach były młode ładne dziewczyny, teraz głownie kobitki pamiętające czasy PRLu gdzie kobieta za lada była pania, a klient intruzem. W biurach jest pełno osób, które niewiele potrafią, za to duzo gadają, a prace za nich musza odwalać koleżanki czy koledzy."Fachowcy" wykonujący malowanie czy prace instalacyjne w domach często partaczą prace, za to czuc od nich alkoholem. W sklepach jest pełno chińskich bubli, które rozpadają sie (np. buty) zaraz po użyciu, bądż są niebezpieczne dla użytkowników. Dlatego uważam że nalezy wypowiedziec walkę temu zjawisku. Nie ignorujmy gdy ktos sprzeda nam bubel, ale reklamujmy go. Wpisujmy skargi na nieuprzejma obsługe. Zwracajmy uwage dziennikarzy na nieprawidłowości np. na budowach dróg. W pracy nie odwalajmy absolutnie pracy za osoby zatrudnione ze względu na niskie wynagrodzenie albo znajomości, tylko izolujmy je jak tylko możemy. Wykazujmy szefom, że zatrudniając taniego "pracownika" wyrzucają pieniądze w błoto. Pamiętajcie - duzo w tym kraju możemy zrobic sami, trzeba tylko chcieć. I nie narzekać i biadolic, że nic się nie uda, tylko zabrać się do działania.