Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzamellija

czemu kupujecie synkom zabawkowe pistolety?

Polecane posty

Gość pistol
sprawa smierdzi>> z tymi teoriami psychologicznymi to bym była ostrożna, przecież nie od wczoraj wiadomo, że najbardziej popieprzone dzieci mają psychologowie :O Razem z moim bratem bawiliśmy się pistoletami, mieczami, procami, od 6 roku życia trenuje karate i wiesz co... nigdy nikomu nie dokuczałam, nikogo nie biłam natomiast nie raz stawałam w obronie młodszych i słabszych. Nie byłam na polowaniu, bo jestem wegetarianką ale do talerzy strzelałam nie raz :D i uwielbiam paintball. Z dzieckiem po prostu trzeba dużo rozmawiać i tłumaczyć. Posiadanie pistoletu przez małego chłopca nie spowoduje tego, że stanie się zwyrodnialcem. Raczej zabawy barbi mogą mieć zły wpływ na jego rozwój :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamellija
myszza-sugerujesz,ze jak ten twoj słodki Tadzio(którym chwalisz się wszem i wobec) powie ci któregos dnia-mamo,ja kocham inaczej ,to rzekniesz mu -słuchaj synek-pakuj walizki i wypad z moejgo domu?No tak to dosłownie ujęłaś.Wiesz,dziecko to nie lalka która mozna się cale życie chwalić i wyrzucic ją jak nie będzie juz nam się podobała.Masz pogardę dla drugiego czlowieka w sobie,wiesz?takiego ,który nic ci nie zrobił...nie zazdroszcze twojemu otoczeniu.Dobrze,ze pokazujesz swoja twarz .I to nie jest oznaka odwagi ,która notabene tak sobie cenisz.Tylko ostrzezenie dl innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz obowiazek lubienia
homoseksualizmu?? Ja tez nie lubie pedalstwa. I raczej bym nie chciala by moj syn przyprowadzal do domu jakiegos geja, niby partnera :O Na szczescie przejawia zdrowe sklonnosci w tej dziedzinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamellija
nie odróżniasz lubienia od akceptacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie Ty nie odrozniasz
chyba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz autorko moze cos jest w genach, bo mnie wyrzucono z domu za brak akceptacji i nietolerancje mojej osoby i mojego postepowania wiec gdyby moj syn zrobil cos co dla mnei jest zupelnie noie do przyjecia pewnie tez bym go pozegnala :/ przykre ale to dobra nauka zycia ktore nie jest bajka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamellija
widzę,ze zaczynaja tu pisac osoby ktore nie maja pojećia o logicznym myśleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa smierdzi
pistol - po pierwsze, uroczy stereotyp (btw. nie rozmawiamy o psychologii a o wychowywaniu można to nazwać pedagogiką ):-) po drugie, przeczytaj raz jeszcze moje wypowiedzi - czy gdziekolwiek negują ruch i sport, którym mówisz? czy zanegowałam pistolet? czy Barbie ma zły wpływ - nie wiem:-) przedstaw argument:-) zwróciłam za to uwagę, że są bardziej rozwijające zabawy dla dzieci niż zabawa w wojnę dziecko zna wojnę z filmów dla dorosłych i wiadomości - wojna to temat osób dorosłych najmłodsze dzieci powinny mieć wdrukowane schematy z bajek i książeczek dla dzieci, gdzie jedno zwierzątko pomaga drugiemu, gdzie dobro zwycięża zło itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamellija
wiesz,moze nie ma sensu przekazywać tej nienawiści dalej?dziecko ,ktore kiedys dorosnie jest autonomiczna jednostką.Czy w zyciu ma byc nieszczesliwe po to tylko aby spełniac oczekiwania mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja nie chce pzrekazywac nienawisci, ale jezeli czasami tak musi byc to odejscie z domu dobzre robi, czlowiek staje sie samodzielny i zaradny, liczy sam na siebie i musi dac sobie rade sam bo nie ma innego wyjscia, ja nie chce by moje dziecko spelnialo moje widzimisie dlatego dopuszczam ewentualnosc ze gdyby sie sprzeciwil mojemu madremu badz idiotycznemu pogladowi to nie trzymam go na uwiezi a co do zabaw wojna czy nie wojna karate (sport) tez jakby na to nie patzrec jest nauka walki a zarazem przemocy wiec nie da sie tego rozgraniczyc, nie ma znaczenia moim zdaniem zabawa w ojne czy zajecia zszermierki, poza tym ze w wojne bawia sie czesto malutkie dzieci ktore nawet nie rozumieja co to jest wojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistol
„powinny mieć wdrukowane schematy z bajek i książeczek dla dzieci, gdzie jedno zwierzątko pomaga drugiemu, gdzie dobro zwycięża zło itp...” sprawa smierdzi>> Tu się z Tobą zgadzam w 100%. Jednak należy też nauczać dziecko odwagi, honoru i umiejętności bronienia siebie oraz swoich racji. Niestety ale świat jest brutalny i czasami poprzez dyskusje i mądre argumenty nie obronimy siebie oraz naszych bliskich przed napastnikami. Czasem trzeba komuś przywalić w obronie własnej. Co do zabawy lalkami barbi przez chłopców (nigdy nie prowadziłam badań statystycznych) ale na przykładzie mojego kuzyna mogę spokojnie powiedzieć, że wyrósł na mięczaka i osobę która nie raz była bita w dzieciństwie przez swoich rówieśników. Winić należy jego matkę, która kupowała mu lalki do zabawy, zabraniała „niebezpiecznych” zabaw z rówieśnikami itd. I teraz moje przemyślenie: Kiedy byłam w szkole podstawowej, cała klasa znęcała się nad dwójką dziewczyn, doszło nawet do przemocy fizycznej. Większość z tych dzieci które były oprawcami nigdy nie trenowała sportów walki, nie była na strzelnicy itd. Mimo tego, ze rodzice puszczali im pogodne wieczorynki wpoili im nienawiść do innych, słabszych od nich jednostek. Będę uparcie stała przy swoim, w zabawach dzieci należy znaleźć złoty środek, i bardzo dużo czasu poświęcać na rozmowę ze swoimi maluchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm pistolety dla chlopców były jak świat świtem zabawką- i jkoś większość zpoeczeńtwa męskiego wyrosła na ludzi- dl mnie jest to dopisywanie ideologii mój mały nie ma pistoletów- bo nie lui- za to ma miecze, zbroje, różdżki itd- kocha świat rycerzy i czarów- nie wiem mam nadzieję że jak wyrośnie nie będzie czarował w ramach przemocy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa smierdzi
w teorii dziecko się kocha bezwarunkowo, tzn. obojętnie czy blondyn, czy z krótszą nóżką, czy chory na zespół Downa... kocha się, bo jest nasze, kochane, wyczekane i bo ma prawo być kochane (dziecko ma psie prawo do miłości, bo nawet gdy zostało poczęte z jej barku - to nie jest temu winne) - myślę, że ta myśl i prawda nie powinna podlegać dyskusji:-) co do tytułowej wojny i pistoletów - można się bawić z dzieckiem w setki różnych zabaw a gdy dziecko nabiera brzydkich zachowań (bo zobaczyło je np. w tv) powinno się reagować - tak jak to zrobiła autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o przepraszam
szermerka jest dyscypliną sportu ,a wojna zadawaniem śmierci nieprzyjacielowi.myszsza -czytam twe posty i zdaje mi sie,ze przezywasz jakąś fascynację III

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o przepraszam
Rzeszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o przepraszam --- zadnej fascynacji nie przezywam :P a Niemców nie lubie ale toleruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa smierdzi
pistol - to w którym momencie się różnimy? chyba tylko w tym, że z uporem lepszej sprawy mi wmawiasz, że moim zdaniem sport i wojna są tożsame... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę miała córkę (przynajmniej tym razem), więc chwilowo ten problem odsuwa mi się w czasie. Gdybym miała syna - zero pistoletów. Nie widzę żadnego sensu i celu w zabawie w zabijanie. Wręcz przeciwnie. Inna sprawa jeśli chodzi o zabawę "w rycerzyka". Można przy tym uczyć dziecko kodeksu honorowego i pojedynku fair play - nie leje się wtedy mieczem na oślep, tylko jakby to opisać.. wygląda to trochę jak np. w wersji sportowej - umiejętność uniknięcia bądź sparowania ciosu, dotknięcia mieczem tej drugiej osoby (dotknięcia a nie walnięcia). Celem nie jest "zabicie" tylko zwycięstwo (na punkty?). A jak przy okazji dzieciak sobie takim plastikowym mieczem pacnie np. w rękę, to się też nauczy że to nie jest zwykła zabawka, tylko można sobie/komuś zrobić tym krzywdę. W przypadku pistoletów tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrr
Oczywiście że tak! To były moje ulubione zabawki w dzieciństwie a wyrosłam na pacyfistycznie nastawioną osobę chociaż łajzy i mięczaka też z siebie nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pelni podpisuje sie pod slowami osoby o nicku \"sprawa smierdzi\" - nic dodac, nic ujac. Mialam kontakt z dzieckiem, dla ktorego zabawy w jakies strzelanie byly na porzadku dziennym,. a jego zachwycona rodzinka udawala smierc (zamykanie oczu i bezwladne opadanie na krzesle), gdy maly strzelal we wszystkich po kolei :O:O:O Cos strasznego (jak dla mnie), inna zabawa chlopca bylo uderzanie \"na niby\" w zabawki plastikowym nozem (kto w ogole cos takiego wyprodukowal?!) i \"zabijanie\" ich, to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez nie kupuje
ja też nie funduje mojemu dziecku zabawy w wojne i uważam ze robie dobrze. Nie mam zamiaru od małego pokazywac dziecku na czym polega swiat przemocy, od podawania facetom broni jest wojsko a nie własna matka. Widuje czesto biegajace dzieci z nożami czy pistoletami oczywiscie to zabawki ale - kazde z nich chce byc " generałem" chce miec podwladnych a jak cos sie nie podoba to szczelają do siebie w celu jednym oczywiscie. W przedszkolu ostatnio trzy latek biegał i wrzeszczał ze mama nie dała mu karabinu a on chcial zlikwidowac Borysa :(:( Przeciez to wrecz obrzydliwe jak trzy latek uzywa takich słów. :o I własnie dlatego u mnie w domu takich zabawek nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja również uważam że są bardziej kreatywne zabawki niż pistolety itp. tym bardziej że nie ma po co dawać dzieciom zabawek, które związane są z agresywnym zachowaniem i przemocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uoupuououo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mysza ty jestes debilka --- dlaczego mama nazywac swoje dziecko benkartem, wpadka itd.. a siebie kurwa czy dziwka bo nei bardzo cie zrozumialam ??? co ma to wspolnego z pedalem czy ciota??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nazywanie kogos debilem tez nie ejst gornolotne, raczej denne wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszasza - bo pedał i ciota to taki sam chamski epitet jak kurwa czy bękart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo-nim dzięki
że wyjaśniłaś myszy, bo dziewcze inteligencją nie grzeszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalinka84
Jak jest u nas w parafii odpust to moi dwaj synowie zawsze kupuja sobie pistolety na korki, taki mamay u nas zwyczaj. Całe miasteczko postępuje tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwazam slepego podazania za \"zwyczajem\" za zbyt madre posuniecie... To, ze cale miasteczko tak robi, nie oznacza, ze NALEZY tak robic, prawda? A myszszy sugeruje mniej agresji, sama rzucasz epitetami, wiec sie nie dziw, ze kogos to razi i Ci przygadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masłowska
Ty chyba jak wiekszosc tu jestes ze wsi, nie wiesz nawet co teraz jest trendy w miescie a tu jest kultura, i my nie chcemy aby ciemnogród nakazywał nam róznych rzeczy. religia katolicka to przezytek i Twoja wypowiedz o parafii i pistoletach jest tego dowodem !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×