Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vivirra

Mam stresa

Polecane posty

W przyszłym tygodniu zdaję egzamin na prawo jazdy i jestem ...co najmniej przerażona. Co prawda tłumaczę sobie, że nawet, jezeli nie zdam, to nie będzie koniec swiata, że stać mnie na to, aby zapłacić te durne 100 zł za nastepne podejscie, że przecież do tej pory bezproblemowo radziłam sobie bez samochodu. I d..pa. Chodzę wsciekła na cały świat, mam problemy z zaśnięciem, budzę się potem w nocy (normalnie to mi sie nie zdarza, jak zasnę, to można mi nad uchem z armaty strzelać). Merde, merde....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam, to pewnie normalne ze masz nerwy na wszystko w koło. ja powiem powodzenia - i jak zdasz to będziesz się z tego śmiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauzykaa : wiem o tym, że za parę dni, nawet, jezeli nie zdam, to mi przejdzie :) Najwyżej będe wściekła już tylko na siebie samą . Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, jak można się stresować przed egzaminem na prawko :O Przecież to taka bzdura, jak nie tym razem to następnym, świat sie nie wali, co innego matura, lub egz. na studia- choć to tez mnie nie stresowało- chyba mało nerwowa w takich sprawach jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie można się stresować przed takim egz. nie nam oceniać czyjeś nerwy itp. ja jestem pewna, że zdasz :) a najlepiej żebyś się gdzieś wykrzyczała ;) albo idz na rower i jeeeedź daleko daleko ;) mi to pomaga. uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
ja tez mam egzamin w przyszlym tyg. w piatek, drugie podejscie. za pierwszym razem bylam BARDZO zestresowana i oblalam na łuku. zreszta wiedzialam, ze tak bedzie, przez ten cholerny stres. teraz juz troche mniej sie boje, co ma byc to bedzie, swiat sie nie skonczy. żal mi tylko mojego taty, ktory ciagle wywiera na mnie presje. najpierw, ze musze zdac za I razem, a jak nie zdalam byl bardzo zawiedziony. wkurzające to jest. najgorsza jest ta presja ze strony rodziny. najlepiej by bylo jakby nikt nie wiedzial o tym kiedy mam egzamin ale niestety to na razie nie mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mnie dopadło :( Matura...z matury to ja wychodziłam przed czasem, bo na randkę gnałam :D:D:D Ale tam to miałam pewność, że umiem tyle, że zdam. Teraz to niby też umiem (tak twierdzi mój instruktor), ale boje się, że mi nerwy puszczą :( A do tego Gdynia cała rozkopana i w dodatku codziennie w innym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babay
+moja bratowa zdala za 6 razem a kumpel za 13 a siostra za 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefry, bez przesady :P Ale uprzedziłam go lojalnie, że lepiej, żeby mi nie podpadał :D:D:D Najgorsze, że jeżdżenie szalenie mi sie spodobało i JA CHCĘ JEŹDZIĆ! JUŻ! TERAZ!!!!! Aż sama sie sobie dziwię, że tak głupieję :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
najwazniejsze to sie nie poddawac. nie rozumiem ludzi, ktorzy wylozyli tyle kasy na kurs, nie zdali za 3 i juz sie poddaja i robia sobie przerwe. żelazo trzeba kuc poki gorące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie poddam się, tego to jestem pewna :) Najwyżej będę czekać dwa miesiące na następny termin. Gdyby te terminy były chociaż krótsze, gdybym wiedziała, że tak jak studiach, będę mieć następną szansę za tydzień, dwa, byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia....***
moja kolezanka jak zdawala trzeci raz to czekala tylko 10 dni!!! dziwne to ale jak widac mozliwe. oczywiscie zdala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę na ten rower, potem wezmę potomka i zaliczymy zwiedzanie gdańskich zabytków (praca domowa)...przynajmniej pocieszę sie tym, że mi tory tramwajowe nie grożą :D:D:D Potrzebowałam sie wygadać, dzieki Ci, Boziu, za kafe :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×